Spisie treści

- Opublikowano 5 kwietnia 2021 r

Początek jest zawsze ważnym momentem, którego nie można przeoczyć, i od dawna zastanawiałem się, jak rozpocząć to świadectwo. W końcu wybrałem to proste zdanie:

„Zostałem zgwałcony. "

Zajęło mi dużo czasu, zanim to zrozumiałem, zrozumiałem, przyznałem się. Ponieważ jestem mężczyzną. Ponieważ sprawcą była kobieta. Ponieważ nie było przemocy fizycznej. Ponieważ mieliśmy razem długą historię, a ona była moją towarzyszką.

Ponieważ mówią, że mężczyzna zawsze chce.

Kiedy chęć do seksu znika

Od tego zdania wszystko się zaczęło. Byliśmy młodzi, ja miałem 22 lata, ona 19, mieliśmy beztroską i nieokiełznaną seksualność, która się z tym wiązała; mieliśmy taki mały rytuał wskakiwania na nas pod prysznic, ledwo wysuszony, na sofę, łóżko lub podłogę.

A po sześciu miesiącach dramat. Pomimo czułych pocałunków i uścisków, pewnego dnia chęć nie nadeszła. Zmęczony rutyną, brakiem snu, zmartwieniami zawodowymi ... Pisząc te słowa zdaję sobie sprawę, że jeszcze nie odniosłem się do problemu, który już próbuję się usprawiedliwić, jakbym był winny.

Więc to nie ma znaczenia.

Uprzejmie wyjaśniłem partnerowi, że nie jestem w nastroju. To były krzyki, łzy, oskarżenia. Już jej nie kochałem, szukałem wymówek, żeby już z nią nie spać, bo uważałem ją za zbyt brzydką i grubą.

Próbowałem wtedy jej wytłumaczyć, że nie ma to nic wspólnego, że po prostu nie jestem w dobrym nastroju, nie jestem w nastroju, którego nie ma się czego wstydzić.

Przyszedł argument klubu:

"Ale to niemożliwe, facet zawsze tego chce!" A gdybyś naprawdę mnie kochał, stałbyś się twardy, widząc mnie nago! "

Więc próbowałem mu powiedzieć. Nie, mężczyzna nie chce 24 godziny na dobę. Nie, kochanie kobiety nie oznacza bycia upartym samym widokiem jej dekoltu. Tak, czasami chciałem czegoś innego niż wzniesienie się w powietrze.

Nie, mężczyzna nie chce 24 godziny na dobę.

Ale już mnie nie słuchała, krzyczała, że ​​zamierza się zabić, bo już jej nie kochałem i nie chciałem.

Następnie wziąłem ją w ramiona, aby ją uspokoić, uspokoić. W środku łez zaczęła mnie całować, pieścić, kładąc dłoń na moim kroczu. Odruch naturalny, dostałem erekcji. Przeszła nade mną, przedstawiła się jej.

I przez cały akt zastanawiałem się, co robię. Nie chciałem, nie byłem podekscytowany, nie chciałem tego robić, a już zwłaszcza nie tak. Po raz pierwszy w życiu nasze wydzieliny wydały mi się obrzydliwe, poczułem się potwornie brudny.

Próbowałem spojrzeć na sprawy z odpowiedniej perspektywy. Była moją towarzyszką, kochałem ją, wiedziałem, że jest trochę krucha psychicznie. Skończyło się nawet na tym, że przekonałem samego siebie, że nie ma tam nic poza związkiem między wyrażającymi zgodę dorosłymi i że powinienem był się wstydzić samego siebie, że czuję się nieswojo. .

Według L'Express,

Według raportu National Observatory of Delinquency and Criminal Responses (ONDRP) w latach 2021-2022 280 000 mężczyzn w wieku od 18 do 75 lat doświadczyło przynajmniej jednego aktu przemocy fizycznej lub seksualnej w swoim gospodarstwie domowym . Chociaż jest ich znacznie mniej niż kobiet (663 000 według tego samego badania), maltretowani mężczyźni nie są dobrze zidentyfikowani: dopiero od 2007 r. ONDRP uwzględnił ich w swoich badaniach dotyczących przemoc w rodzinie. "

„Obowiązek małżeński” dotyka także mężczyzn

Ale potem sytuacja się nie poprawiła. Moje pragnienie jej umarło do tego czasu, w przeciwieństwie do niej; za każdym razem, gdy odrzucałem jego zaloty, to samo kino zaczynało się od nowa, a ja się poddawałem.

Ponieważ byłem sparaliżowany, kiedy usiadła na mnie, żeby zostawiła mnie w spokoju, bo wstałem wcześnie do pracy, a nie pozwoliłaby mi spać bez przewracania nóg. melodię wcześniej i że unikałem długich godzin bezowocnych i bezsensownych kłótni, ponieważ nigdy nie mogłem jej przekonać, że brak chęci nie oznacza zerwania ...

Moja seksualność przybrała niezdrowy obrót, coraz bardziej pornograficzna.

A ponieważ nie mogłem uciec od tego nikczemnego „małżeńskiego obowiązku” bez łez, płaczów i gróźb samobójczych, zrobiłem wszystko, żeby się obejść. Moja seksualność przybrała niezdrowy obrót, coraz bardziej pornograficzna.

Miałem nadzieję, że ją zniesmaczę, ale złapałem się we własną pułapkę. To ja poczułem się zniesmaczony moim zachowaniem, kiedy ona sama nie miała na co narzekać. Jego libido zostało nawet wzmocnione, bez ograniczeń.

Mogła więc zażądać, abyśmy robili to podczas jej okresu i odmawiając narażania mnie również na drwiny, takie jak „mówisz o facecie; nie możesz nawet wziąć trochę krwi? ”.

Nie odważyłem się już patrzeć na nią podczas aktu, starałem się skrócić jak najszybciej, czasami symulowałem orgazm, żeby jak najszybciej go zakończyć. Masturbowałem się pięć razy dziennie, bez najmniejszego pragnienia, do tego stopnia, że ​​zraniłem się, zostawiając mi rany, mając tylko nadzieję na załamanie, tak że pomimo jego pieszczot, żaden odruch nie legitymizuje jego zapału.

Szkoda: dostałem tylko infekcji grzybiczych, które miały przynajmniej tę zaletę, że dawały mi trzy dni wytchnienia.

W desperacji wznowiłem palenie po dwóch latach zmagań, aby rzucić palenie, piłem więcej niż rozsądnie każdego wieczoru i skończyło się na tym, że zostałem wyrzucony z pracy za kilkakrotne wychodzenie z domu wciąż pijany. czekaj. W ciągu sześciu miesięcy przytyłam ponad dwadzieścia kilogramów.

Ale nic nie pomogło, jego pragnienia były nadal silne i nadal nie mogłem się temu przeciwstawić , zawsze kończyłem się jego zachciankami.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że czułam się strasznie winna.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że czułam się okropnie winna. Winny, że ją odrzuciłem, że nie chciałem jej tak bardzo, jak powinienem. Winny znalezienia wszystkich podstępów, aby uciec mi od tego.

Winna platonicznego romansu z inną osobą, która, jeśli nigdy nie przeszła etapu pocałunku, zaoferowała mi tyle samo ulgi co wyrzuty sumienia. Winny, że nie wiem, czy ją kocham, czy nie, ale za bardzo boję się samotności, by ją opuścić.

Winny, no cóż, za każdym razem, gdy miałem na to ochotę, ponieważ wiedziałem, że nie poprawiam sytuacji.

Ponieważ jestem mężczyzną i wydaje się, że mężczyzna zawsze chce. Ponieważ mężczyzna, który nie chce się pieprzyć, musi mieć poważny problem psychologiczny.

Wciąż według L'Express w 2021 r .:

„Tylko 110 000 złożyło skargę. „Wciąż żyjemy w społeczeństwie łacińskim, w którym mężczyzna musi wiedzieć, jak„ trzymać ”swoją żonę” - wyjaśnia Sylvianne Spitzer, założycielka Stowarzyszenia SOS hommes pobity, jedynej francuskiej struktury poświęconej temu zjawisku. Ci, którzy ośmielają się potępić swojego kata, są często źle przyjmowani: kpiny ze strony policji, niezarejestrowane skargi… „Przemoc kobiet jest zarówno zminimalizowana, jak i trywializowana” - ubolewa Sylvianne Spitzer. Jak zawsze, kobiety są postrzegane jako nieszkodliwe ”. Zwłaszcza, że ​​często uważa się za niemożliwe, aby kobieta mogła fizycznie zdominować mężczyznę, wyższego i silniejszego. "

Świadomość

Skończyło się na tym, że zostawiłem ją po spędzeniu nocy z nieznajomym, którego spotkałem w barze. Tam, gdzie zrozumiałem, że moja seksualność i mój związek nie miały nic zdrowego przez prawie dwa lata, zrozumiałem, że nadal mogę zadowolić kobiety.

Zrozumiałem, że jeśli dziewczyna, którą znałem od trzech godzin, mogłaby okazywać więcej szacunku i łagodności niż ta, z którą dzieliłem moje życie, to dlatego, że był cholerny problem.

Zrozumiałem, że nie było nieuchronności i że ostatecznie nie mam wiele do zrobienia, aby się z tego wydostać.

Kiedy zrywałem, powiedziałem tylko, że spałem z inną dziewczyną i w ten sposób zdałem sobie sprawę, że nie jestem już zakochany - co wtedy było prawdą.

Odzyskanie zdrowszego życia zajęło mi wiele miesięcy, a wymazanie wszystkich efektów zajęło mi lata.

Usunięcie wszystkich konsekwencji zajęło mi lata.

Rzucam palenie, piję tylko z umiarem (piwo jako aperitif, kieliszek wina do posiłku, ale tylko wtedy, gdy są ludzie, nigdy sam lub w parach), biegam z regularnością.

Po stronie skutków, powtarzające się infekcje drożdżakowe, które sam spowodowałem, kończyły się pozostawieniem śladów na penisie (mikro-blizny po zadrapaniach podczas snu), ale było to szczególnie trudne z psychologicznej strony. Prawie dwa lata zajęło mi odzyskanie stabilnej seksualności i związku.

Byłem zbyt przerażony, by się zaangażować, by ponownie przeżyć to samo; nagle nie zachowywałem się tak życzliwie jak moi partnerzy, a oni często wyrzucali mi wyrzuty sumienia lub zbyt „mechaniczne” postępowanie.

Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że naprawdę zachowywałem się jak robot bez duszy, ale z penisem, któremu MUSI służyć (bo „w końcu jestem mężczyzną”…).

Jest też wątpliwość, która zaczęła się od początku i nadal mnie prześladuje: czy nie wyobrażam sobie rzeczy? Czy to nie ja raczej robię filmy dla siebie? Kto nie jest normalny? Staramy się spojrzeć na sprawy z innej perspektywy, ale zawsze jest ten mdły zapach ...

Ciągle prześladują mnie wątpliwości i całkowita utrata zaufania do mnie.

A przede wszystkim następuje całkowita utrata pewności siebie. Zajęło mi miesiące, jeśli nie lata, zanim uwierzyłem, że jestem w stanie zrobić coś ze swoim życiem, ze swoim bytem. Nawet dzisiaj, bez mojego partnera, który będzie mnie wspierał, będę miał trudności w życiu.

Poza tym opowiedziałem tylko, co się z nią stało i myślę, że będzie jedyną, której kiedykolwiek opowiem o tej męce. Mogę wymyślić dowolną wymówkę (nie muszą wiedzieć, to zależy ode mnie, to już przeszłość itp.), Prawda jest taka, że ​​boję się ich reakcji.

Chociaż najtrudniejsza część jest już za mną, nie jestem jeszcze gotowa, by usłyszeć od mojego najlepszego przyjaciela lub brata, że ​​przesadzam, że mogłem się bronić lub tego rodzaju bzdury.

Musiałem tylko porozmawiać o tym, że były pewne problemy w relacjach z rodzicami i przyjaciółmi - cóż, z tymi, z którymi utrzymywałem kontakt, to wszystko niekoniecznie poprawiło moją tkankę społeczną. Wszyscy wiedzieli, że coś jest nie tak, ale postawili to na psychologicznej niestabilności i tyrańskiej stronie mojej byłej; Nie zrobiłem nic, żeby ich wytrącić (w końcu nie są całkowicie w błędzie).

Dziś znalazłam pracę w sektorze socjalnym, od nieco ponad roku jestem w spółce cywilnej i spodziewam się pierwszego dziecka. To mój obecny towarzysz pomógł mi nazwać to, co mi się przydarzyło. Imię, którego nigdy bym nie pomyślał i które jednak wydawało mi się oczywiste.

„Gwałt małżeński. "

Aby uzyskać dalsze…

  • Statystyczne wskaźniki przemocy ze względu na płeć opracowane przez Najwyższą Radę ds. Równości kobiet i mężczyzn.
  • SOS Beaten Men

Popularne Wiadomości

Future of Fashion Week: czy zniknie?

Dwa razy w roku od lat 70. Fashion Week podróżuje z Paryża do Nowego Jorku. Czy wraz z ewolucją rynku mody i konsumpcji jego przyszłość jest nadal stabilna czy krucha?…