We współpracy z UCPA (nasz Manifest).

Myślę, że w głębi duszy w to nie wierzyłem. A raczej wydawało mi się to tak niewiarygodne, że nie wierzyłem w to. Niezupełnie, nie do końca, nie na poważnie.

I nie uwierzyłbym w to, gdybym nie zobaczył tego na własne oczy, zamglonych łzami emocji, które ogarniały mnie w tym właśnie momencie.

Kiedy przekraczasz linię mety, masz ciężkie nogi po zjedzeniu 42 kilometrów i wspinaniu się na dwie góry po drodze.

Maratończyk: na drodze do wyczynu

42 kilometry to abstrakcyjny dystans. Nie jest to odległość, którą można przejść, koniecznie trzeba wziąć jakiś środek transportu, aby przejechać 42 km. Chyba że jesteś doświadczonym sportowcem: 42 kilometry, rzeczywiście, jest krótki. To mityczny dystans.

Legenda głosi, że pierwszy, który go uruchomił, umarł. Mówię to…

Imponują i onieśmielają mnie, te muskularne ciała i stalowe głowy, zdolne przekraczać granice fizyki, a tym samym swoje, aby dokonywać wyczynów.

Potężny

Nie możesz mnie winić, Marion, za to, że nie widziałem w tobie typowego profilu tych istot pozaziemskich.

Wiesz, trochę obwiniam siebie za to, że tak długo wierzyłem, że moc jest zarezerwowana dla tych, którzy odziedziczyli ją od urodzenia.

Udowodniliście mi, że to źle, przekraczając linię mety Mont Blanc Marathon w niedzielę 1 lipca 2021 roku po 9 godzinach i 26 minutach ścigania.

Przejeżdżasz tę linię mety cztery minuty przed początkowo zaplanowaną barierą czasową, która została ostatecznie przesunięta o piętnaście minut z powodu strasznych upałów.

Byli 345, którzy zostali zatrzymani przez barierę czasu. W dniu przyjazdu było tylko 1902 finisherów, w tym ty. 1752-gi.

Marion L, maratończyk!

To, co mnie tak imponuje w tym występie, to fakt, że wiem, skąd pochodzisz: nie z maratonu, ani nawet z biegów długodystansowych.

Kiedy spotkałem się z tobą w Lyonie w lipcu 2021 r., W trakcie castingu w celu rekrutacji mojej przyszłej drużyny trailowej, opowiedziałeś mi o swoich kilku doświadczeniach w triathlonie na rozsądnych dystansach.

Żadnego Iron Mana, żadnej z tych ras, w których występują obcy, o których mówiłem przed chwilą.

Ale maraton na Mont Blanc to jednak jeden z tych wyścigów, których nie rejestruje się lekko.

A ponieważ to Twoja podróż tak bardzo mnie inspiruje, Marion, chciałem to opowiedzieć w tym artykule, aby inne „małe dziewczynki”, które wyglądają jak Ty, mogły sobie powiedzieć, że jest to możliwe: zostać maratończykiem .

#TrailXperience: tworzenie exploita

Kiedy UCPA poprosiła mnie o udział w odkrywaniu szlaków, chodziło o udział w maratonie Mont Blanc. Legendarny, bardzo trudny wyścig, w którym spotykają się gwiazdy tej dyscypliny. Kilian Jornet, gwiazda szlaku, był na starcie u boku Francuza Xaviera Thévenarda.

Zamierzałem zwerbować od 6 do 8 czytelników Mademoisell, zdyscyplinowanych i zmotywowanych „niedzielnych sportowców”, aby przygotować się do jednego z dwóch wyścigów: 23 lub 42 km. Krzyż, czyli maraton.

UCPA również wybierze uczestników, a trzeci partner tego doświadczenia, Mont Blanc Médias, dokończy casting.

Mont Blanc Marathon: na starcie było 14

Marion H, Marion P, Maya i ja stworzyliśmy zespół Mademoisell z Paryża, uzupełniony przez Yassine, Ninę, Steve i Pauline dla UCPA.

Marion L, Charlotte i Léopoldine utworzyli zespół Mademoisell de Lyon, wzmocniony przez Erwanna, JC i Valentina, wybrany przez Mont Blanc Médias.

23-kilometrowy finiszer, od lewej do prawej: Marion P, Valentin, Léopoldine, Marion H, Charlotte

Mieliśmy bardzo różne profile na wszystkich poziomach. Geneza, trening, przeszłość sportowa, regularność treningu, oczekiwania i możliwości ...

Trzeba powiedzieć, że na początku tej przygody nie mieliśmy wiele wspólnego, poza ciekawością związaną z bieganiem w terenie.

Prawdopodobnie nie poszedłbym sam, ale skoro sugerujesz, żebym spróbował, odkrył, eksperymentował: dlaczego nie?

42-kilometrowe finisze, od lewej do prawej: Pauline, Steve, Marion L, Yassine, Nina i Erwann na ziemi!

#TrailXperience: Dlaczego nie?

To doświadczenie dało mademoisellowi początek serii artykułów „Logbook” , a następnie serii internetowej. Przez cały ten rok byliśmy śledzeni przez kamery Spicee.

Transmisja serialu wyprodukowanego przez Spicee będzie oczywiście okazją do podzielenia się kulisami tych przygotowań: do zobaczenia w środę 28 listopada w przypadku pierwszych dwóch odcinków i środę 5 grudnia w przypadku trzeciego!

W międzyczasie mam tylko moje słowa i kilka obrazów, aby przepisać szaleństwo, jakim było to doświadczenie, i apoteozę, jaką będzie ten weekend maratoński na Mont Blanc.

Podczas dziesięciu miesięcy przygotowań do 23 km dla jednych, 42 km dla innych, doszło do kontuzji. Ja pojechałem tam pod koniec roku i musiałem zrezygnować z startu na 23km na kilka tygodni przed terminem ze względu na utrzymujące się zapalenie kolana.

Na starcie 23 km, w sobotę 30 czerwca, było 5: Marion H, Marion P, Charlotte, Valentin i Léopoldine.

A na starcie 42km, w niedzielę 1 lipca, było 7: Nina, Pauline, Marion L, Steve, Erwann i JC.

Warunki upałów były szczególnie trudne i zmusiły JC do wycofania się, po przejechaniu ponad połowy trasy.

Maya i ja byliśmy kontuzjowani, nie startowaliśmy.

Przez cały dzień przeskakiwałem z jednego punktu do drugiego na trasie, aby zachęcić zespół UCPA #TrailXperience do zaangażowania się w te 42 km maratonu Mont Blanc.

Po mojej stronie 23-kilometrowe biegacze omijały zasłużoną regenerację, aby ponownie wyruszyć na zdobywanie szczytów, na całej trasie.

Zeznali: zobaczenie nas podczas wyścigu było cennym wzrostem morale. Dzisiaj 23-letni biegacze udzielali biegaczom dnia tego czasami decydującego wsparcia.

#TrailXperience: historia maratonu

Erwann objął prowadzenie i szybko powiększył lukę. Gdy tylko start nastąpił w Chamonix, załoga kibiców cofnęła się na TER w kierunku Vallorcine.

Les Praz de Chamonix, les Tines, les Bois, Le Lavancher, Argentière i na stacji Montroc, dwie stacje przed Vallorcine, lider już minął. Jesteśmy około godziny i dwudziestu minut od startu, pierwsi zostawili tylko chmurę kurzu.

Ale gdy pociąg zatrzymał się na stacji, rozpoznajemy fluorescencyjną żółtą koszulkę zespołu UCPA #TrailXperience, a także wystającą z niej brązową głowę: Erwann już tam jest.

Jeśli ten pociąg wkrótce nie odjedzie, grozi nam wyprzedzenie w Vallorcine!

Czas przejścia w Vallorcine: pierwsze wejście

To właśnie w Vallorcine zaczynają się poważne rzeczy, od rozpoczęcia wspinaczki na Aiguillette des Posettes, 2201 metrów, przez Col des Posettes, na 1997 metrów.

Erwann nie kazał nam długo czekać: byliśmy na poboczu drogi dopiero od kilku minut, kiedy fluorescencyjna strzałka wychodzi z ostatniego zakrętu. 8:51.

Atmosfera jest ożywiona: orkiestra perkusji nadaje rytm i wędkarstwo atakuje wybrzeże w sznurowadłach. Lokalni mieszkańcy, turyści i zwolennicy gromadzą się wzdłuż węża, który roi się w kierunku szczytów.

Dzwony, szare szarości kibiców i koncert głosów mieszają się z echem gór. W kółko powtarzam „GO GO GO” i wrzeszczę.

Pauline zajmuje drugie miejsce , zaledwie kilka minut przed Yassine, ze Stevem za kierownicą.

Nina idzie za nią dobry kwadrans później. Marion i JC wychodzą na tyły grupy około 10:30 po południu.

Na Col des Posettes: pierwsze tankowanie

Pędzimy do jajek, które niosą niedzielnych spacerowiczów na Col des Posettes: kilka minut mechanicznego podjazdu dla nas, litry potu dla biegaczy, którzy wiją się pod wyciągiem.

Erwann został ogłoszony w punkcie odświeżania na Col des Posettes o godzinie 10:48 i przyjechaliśmy o kilka minut za późno: byliśmy przed nami!

Ale wciąż łapię fragmenty Pauline, Yassine i Nina, niezbyt rozgrzane przez wspinaczkę, która się nie skończyła: zaraz po zatankowaniu wspinaczka prowadzi dalej do Aiguillette des Posettes.

To inna historia dla Steve'a, Marion L i JC. Upał połączony z wysiłkiem wymaganym do tej pierwszej długiej wspinaczki poważnie zaatakował głowę i nogi. Nie są jeszcze w połowie, ale wskaźnik rezerw jest już znacznie bardziej zaawansowany.

La Flégère: napięcie i jazda na czas

Ekipa kibiców wyjechała pociągiem, kierunek Chamonix i wahanie: dojechać do mety zgodnie z planem? Albo stać na innym pośrednim przejściu, aby zapewnić cenne wsparcie moralne w czasie, gdy będzie to więcej niż konieczne?

Decydujemy się na podział, aby lepiej kontrolować morale żołnierzy: Charlotte, Valentin i Marion P jadą prosto na metę, więc możemy być pewni, że po raz drugi nie przegapimy Erwanna.

Léopoldine, Marion H, Maya i ja pojedziemy do La Flégère: ostatnie tankowanie przed końcem świata w dniu przyjazdu i jego ostatnie 5 kłamliwych kilometrów, wszystkie zjazdy i podjazdy.

W wyścigu do maratonu: przyjazdy, emerytura

JC informuje nas o wycofaniu się z wyścigu: upał i wysiłek przyprawiają go o kołatanie serca, wytrwanie w tych warunkach byłoby nierozważne.

Po raz kolejny Erwann nie każe nam się tu długo kręcić. Ogłoszony o 13:24, zgodnie z czasami przejścia w dwóch poprzednich półproduktach, oferuje się z około dziesięciominutowym wyprzedzeniem i prawie nas zaskoczył.

W porządku, jest w dobrej formie, a linię mety przekroczy pełną godzinę później: 7:30 wyścigu na mecie!

La Flégère znajduje się na wysokości 1977 m n.p.m., ale słońce uderza tak mocno, że nawet na blisko 2000 m upał nas wyczerpuje. Wolontariusze czekają na biegaczy z dzbanami ze świeżą wodą w ręku, na krótki prysznic i obniżenie temperatury.

Kiedy mijają tutaj stoper, pochodzą z trasy Tour, przez Tré le Champs: ponad 500 metrów pionowego spadku. I bardzo, bardzo mało cienia na trasie tego podejścia.

Cierpienie jest wyczuwalne w atmosferze, na ostatnim zakręcie prowadzącym do zaopatrzenia. A pod orzeźwiającymi prysznicami zapewnionymi przez wolontariuszy widoczna jest ulga.

Pauline nadal była druga, tuż za nią uplasowała się Yassine. Wyszli razem i razem ukończyli wyścig o 15:28: 8:30.

Pojedynek z barierą czasu

Léopoldine i Marion H wyjechali do mety zaraz po minięciu Erwanna. Udało im się być na czas, aby wszystkich dopingować.

Maya i ja zostaliśmy w La Flégère, ponieważ trzej członkowie zespołu, którzy nadal byli w wyścigu, ryzykowali, że nie będą w stanie go ukończyć.

Rzeczywiście, oficjalne wyścigi mają barierę czasową: limit czasu, po przekroczeniu którego zostaniesz wyeliminowany. Dlatego niemożliwe jest stwierdzenie, że ukończyłeś wyścig, który pokonałeś podczas marszu. Musisz znaleźć się pod pewnym stoperem.

Nina została ogłoszona o 14:45, Steve o 14:57, a Marion L o 15:06. Problem: bariera czasowa w La Flégère jest o 15:05. Marion zostanie tutaj wyeliminowana, jeśli nie będzie szybsza , Steve może również zostać wyeliminowany, jeśli straci czas między swoim ostatnim okrążeniem a tym przejazdem. To samo dotyczy Niny, która wciąż ma trochę więcej miejsca.

Boli mnie kolano, bo to mój drugi dzień jako kibiców wędrujących w górach, i od tego momentu kolano mnie boli cały czas. Z Mayą zaczynamy zejście już na poziomie ostatniego zakrętu przed szczytem, ​​aby mieć lepszy widok na tor.

Idą pochyleni nad swoimi kijami: stąd biegacze wyglądają jak długi pociąg galer niewolników, którzy wiosłują w rytm, aby popchnąć swój statek do przodu.

Biegnij, aby pozostać w wyścigu!

Każda fluorescencyjna żółta koszulka sprawia, że ​​krzyczymy „STEVE !!! », A wszystkie jasnoniebieskie koszulki noszone przez małe rozmiary zachęcają wyimaginowaną Ninę i Marion. W porządku, zachęta jest bezpłatna i wszyscy odnoszą korzyści!

Nina najpierw wychodzi z kopca i macha do nas, nie podnosząc głowy, potwierdzając, że usłyszała naszą zachętę. To idzie.

Przyjedzie o 16:02: 9 rano, z całym moim szacunkiem.

Marion i Steve nadal ścigają się, ale niezbyt długo na moim zegarku: 14:48, 14:51…

14:53, krzyczę: Marion i Steve są kilka metrów od siebie. Pędzimy w dół stoku, Maya dołącza do Steve'a, przychodzę przyspieszyć Marion L: brawo, brawo, jesteśmy z ciebie dumni, to uff, co zrobiłeś, jesteś prawie na miejscu, kolejna zwrotnica i to jest szczytem.

Marion i Steve, kilka metrów od La Flégère

Spójrz na zegarek, 14:55, bariera czasowa jest za 10 minut, a zostało ledwie 200 metrów, jest szeroki, jesteś szeroki, minie, a potem tankowanie, jesteśmy dumni od Ciebie.

Prysznic, woda, cukier, a przede wszystkim dużo zachęty , by pokonać ostatnie 5 kilometrów.

Na stacji benzynowej byli jeszcze o 15:04, kiedy ogłoszono: ze względu na wyjątkowe upały bariera czasowa została przesunięta na 15:20.

Ostatnie 5 kilometrów Maratonu Mont Blanc

Słyszysz ? Piętnaście minut więcej. Piętnaście minut, których nawet nie potrzebujesz, bo jest dopiero godzina piętnasta, którą trzeba przyjechać przed 16:30, ale zostało już tylko 5 kilometrów.

Przejechałeś już 5 kilometrów tyle razy, że to się już nie liczy, znowu to naprawdę niewiele. Możesz to zrobić nawet idąc.

Wychodzą, a my pędzimy kolejką linową, aby dotrzeć do Chamonix, a następnie jaj Planpraz, które doprowadzają nas do mety.

Nina będzie dla nas za szybka, ale wracam na tor, tuż przed ostatnim zakrętem ostatniego szczytu, aby czekać na Marion i Steve wraz z resztą 23-kilometrowego zespołu.

Rozpłakałem się, gdy rozpoznałem ich profil w tym tłumie galerowych niewolników, posiniaczonych ich wyjątkowym wysiłkiem .

Znów unosi się w górę, wciąż te wiosła, które wbijają się w ziemię, wciąż to palące słońce po godzinie 16:00 i zapach potu tak silny, że grozi, że nigdy więcej ich nie opuści.

Marion L, maratończyk w 9 godzin i 26 minut!

Kurwa 9 godzin i 26 minut , udało ci się. Zrobiłaś to, Marion: maratończyk!

MARATOŃSKI!

Wy, którzy byliście zestresowani na linii startu, niespokojni w obliczu wyzwania, które podejmowaliście, w otoczeniu tych imponujących sportowców, poprzedzonych przez te wielkie nazwiska światowego szlaku, które tego dnia otworzyły wyścig: Jornet, Thévenard itd.

Pierwszy przekroczył linię w 3:54, a ty minąłeś tę samą linię 5:30 później. Ta sama meta co największe nazwiska w tej dyscyplinie i nie był to spacer po parku.

To legendarny wyścig, który wpisujesz na swój własny rekord. Ty, Pauline, Nina, Erwann, Yassine i Steve, jesteście maratończykami i maratończykami.

Brawo i dziękuję całemu zespołowi #TrailXperience!

W głębi duszy nie mogłem w to uwierzyć. A raczej wydawało mi się to tak niewiarygodne, że nie wierzyłem w to. Niezupełnie, nie do końca, nie na poważnie.

Ale odkąd widziałem, jak to robisz, Marion, ponieważ widziałem, jak wszyscy postępujecie, poprawiacie się, rozkwitacie w tym sporcie w tym roku, zdałem sobie sprawę, że jest to możliwe.

Kilka lat temu obiecałem sobie: nigdy więcej nie pozwól nikomu narzucać mi ograniczeń , mówić mi, że nie mogę czegoś zrobić.

Dzięki tobie, wyjeżdżam w tym roku , w ten weekend, te dwie rasy i wasze wyczyny z nowej obietnicy , że od pozwalając inni inspirują mnie z siłą przekraczać swoje granice, aby udowodnić mi, że jestem w stanie Ja też z mocą i wyczynami, których nigdy bym nie podejrzewał.

I za to: dziękuję.

#TrailXperience: seria internetowa!

Odwiedź Mont Blanc Média w środę 28 listopada i środę 5 grudnia, aby odkryć pierwsze dwa odcinki internetowego serialu #TrailXperience.

Nasz zespół przez rok był śledzony w jego przygotowaniu przez dyrektorów Spicee.

Rezultatem są trzy odcinki, które zostaną wyemitowane w Mont Blanc Media, partnerze tej operacji obok UCPA, Spicee i Mademoisell!

Popularne Wiadomości