Opublikowano 13 maja 2021 r

Historia Insta

Przez kilka miesięcy, co dwa tygodnie, na Mademoisell zobaczysz portrety Instagrammerów i Instagrammerów, które możesz znać lub nie.

10 osobowości, które niekoniecznie są gwiazdami Instagrama, ale po prostu prostymi ludźmi, z przytłaczającym doświadczeniem, z przesłaniem do przekazania lub oryginalnymi treściami do zaoferowania.

Kim są za polubieniami i Ks w sieci społecznościowej ? Jak oni się tam dostali? Jakie jest ich przesłanie?

Spróbuję przejrzeć te 10 portretów, abyś to odkrył, a może sprawił, że będziesz chciał za nimi podążać.

Ale przede wszystkim mam nadzieję, że sprawisz, że będziesz chciał się bronić i swobodnie wyrażać , jak oni i oni!

Znajdź opublikowane już portrety

  • Roro, silny, teraz quadriplegic, mówi o radości, męskości, miłości ...
  • Angelo z @balancetapeur, wrażliwe UFO z Instagrama
  • Odkryj @lafillequiadestaches, sprzedawcę miłości własnej na insta
  • Jak pozytywne zaangażowanie mojego ciała zmieniło moje życie
  • Kiedy walka z rakiem inspiruje zaangażowaną markę
  • Dlaczego łamię tabu wspomaganej reprodukcji na Instagramie
  • Czarny, imigrant, niepełnosprawny ... Miałem tyle powodów, żeby schrzanić sobie życie!
  • Romain Costa uwalnia głos społeczności LGBT + na Instagramie

Jeśli doceniłeś te portrety i wartości przekazywane przez te kobiety i mężczyzn na Instagramie, spotkam się na stronie No Pressure by Instagram, czeka Cię niespodzianka!

Pozytywne . Oryginał . Instrukcja .

Widzenie szklanki do połowy pełnej, przekształcanie negatywu w pozytywną kreację, nie jest obecnie najłatwiejsze i niekoniecznie jest to, co uzyskuje najwięcej kliknięć w mediach społecznościowych.

Jednak to znak rozpoznawczy Lisy Gachet i forma oporu na Instagramie: radość, kolory i pozytywność .

Jako przedsiębiorczyni i twórczyni marki odzieży damskiej Make My Lemonade, Lisa wnosi na Instagram i do świata produktów gotowych do noszenia odrobinę świeżości i wigoru, który robi DUŻO dobrego.

Lisa Gachet z Make My Lemonade, miłość do majsterkowania od dzieciństwa

8 lat temu, przed wylądowaniem na Instagramie, dzięki czemu związała i powiększyła swoją społeczność, Lisa założyła swojego bloga Make My Lemonade, aby podzielić się swoim wszechświatem, który łączy w sobie modę, Zrób to sam (DIY), jedzenie, styl życia ...

Make My Lemonade było przedłużeniem wszystkiego, czym Lisa jest i kocha, połączonym z dobrym humorem i nieograniczoną kreatywnością. Jedną z jego cech charakterystycznych, która dotknęła jego społeczności, jest powiązanie z rękodziełem:

„Pomysł na mój blog był czymś bardzo osobistym. Nie mogłem się tam znaleźć w Internecie, ponieważ chciałem znaleźć stronę, która łączy w sobie modę, jedzenie dla majsterkowiczów, podróże, inspiracje ...

Odkryłem, że we Francji byliśmy bardzo wyspecjalizowani, podczas gdy Amerykanie byli naprawdę bardziej przed nami.

Nie należę do pierwszej generacji blogów, ale raczej do drugiej, i powiedziałem sobie, że zacznę od opowiedzenia o moim wszechświecie, który był nie tylko modą, ale był bardziej ogólny.

Zawsze coś robiłem , a moi przyjaciele zwykli mi mówić „och, to musi być tak długie i takie nudne, że nie wiem, jak to robisz! ”.

Ale tak naprawdę nie jest to skomplikowane, gdy wybierzesz odpowiednie materiały, jest to w zasięgu każdego, dlatego zdecydowałem się stworzyć Make My Lemonade jako dodatkową witrynę DIY. reszta. "

Na długo przed maturą sztuki użytkowej STI, na długo przed pójściem do szkoły Duperré w celu zostania stylistką, Lisa zrozumiała już, że jeśli czegoś chce, może to sama zbudować i wyciągnąć z tego. ogromna satysfakcja:

„Wydaje mi się, że miałem 6 lub 7 lat, kiedy zacząłem tworzyć różne rzeczy, a mój tata trochę mnie popchnął.

Cały czas chciałem mieć dużo rzeczy, na Boże Narodzenie chciałem mieć domek dla lalek, coś wielkiego, a zamiast tego dał mi zestaw narzędzi , abyśmy mogli się oboje nauczyć, jak to zrobić, i to był za dobry.

To były narzędzia, ale przeważnie było to Narzędzie z dużym O, co pozwoliło mi wmówić sobie, że jeśli naprawdę czegoś chcę w życiu, to mogę to zrobić sam.

W mojej rodzinie mamy dość materialną kulturę, w tym sensie, że niekoniecznie mówimy sobie nawzajem, ale mamy do siebie dużo uwagi, a prezenty były tego częścią.

Dlatego zawsze robiłem prezenty dla wszystkich i tak się zaczęło.

Na początku były to zgniłe prezenty i przez lata wymagało to trochę ukończenia szkoły. W tej chwili w ogóle nie mam czasu robić prezentów dla mojej rodziny i to prawda, że ​​za nimi tęsknię.

Uważam, że o wiele większą wartość ma posiadanie prezentu zrobionego przez siebie, a ja najpiękniejszymi prezentami, które posiadam i które zatrzymuję, są te, na które zwrócono uwagę i troskę. czas. "

Zawodowa podróż Lisy Gachet (Make My Lemonade)

Jeśli będąc małą dziewczynką, Lisa miała już dobrze przemyślany i dobrze zdefiniowany plan kariery, a mianowicie rozdzielić rok na dwie prace (archeolog i kwiaciarnia), to nie jest to miejsce, do którego ostatecznie doprowadziły ją jej pragnienia.

Kiedy opowiada mi o swojej podróży, najczęściej pojawia się jej niepohamowana potrzeba odmienności i wyróżnienia się z tłumu oraz jej zamiłowanie do ubrań od zawsze:

„Moda zawsze była bardzo obecna w moim życiu.

Zawsze mogłem ubierać się tak, jak chciałem - niestety, co więcej, kiedy znów widzę obrazy mojej młodości… należało mi zabronić dwóch lub trzech rzeczy!

Ale byłem pełen sprzeczności.

Kiedy byłam w liceum, zdałam maturę ze sztuk użytkowych, a wszystkie dziewczyny z mojej klasy chciały zostać stylistkami. Ja też chciałem zostać stylistą. Ale nie chciałem być taki jak wszyscy ...

Więc nie powiedziałem, że chcę być stylistą, po prostu być innym.

W dniu, w którym musiałem dokonywać wyborów dla Grandes Écoles, ostatecznie przyznałem, że chcę mieć te same szkoły, co wszyscy inni.

Ponieważ powiedziałem sobie, że jeśli nadal będę chciał być inny, stracę życie!

I tak wróciłem do Duperré.

Później na wszystkich studiach mówiono mi, że ciężko będzie pracować, że nasze pokolenie nie będzie miało szczęścia naszych rodziców, że musimy się trzymać.

Nie wiedziałem, że mogę być przedsiębiorcą, wiedziałem tylko, że będzie mi ciężko. I choć wiedziałem, co chciałem zrobić, modę, powiedziano mi, że to może być, że mam plan B .

Chociaż moi rodzice zawsze byli bardzo pomocni, kiedy rozmawiałem z osobami wokół mnie, od razu było: „Ale czy nie masz innego pomysłu? ”.

Kiedy skończyłem studia, moja babcia powiedziała do mnie: „Więc co teraz będziesz robić? ”. Domniemane… co zamierzasz zrobić dla PRAWDZIWYCH studiów ? "

Lisa przez całe swoje życie była twórczym UFO swojej rodziny. Rzuciła się na oślep w tę pozornie zablokowaną i trudną podróż i zwielokrotniła doświadczenia zawodowe.

Niezależnie od tego, czy była pozytywna, czy negatywna, zawsze wyciągała konstruktywne wnioski.

Po szkole szybko wstąpiła do pracowni Yves Saint Laurent homme jako asystentka koordynatora kolekcji. Pracuje tam z całym zespołem, stylistami, dyrektorem artystycznym, uczy się organizować i pracować zespołowo.

O tym doświadczeniu i tym okresie mówi z wielką radością.

Następnie specjalizowała się w modzie dziecięcej, a następnie dostała pracę jako asystentka AD w Bonpoint, gdzie miała zupełnie inne doświadczenie:

„Nie poszło dobrze, było nawet bardzo ciężko i tam nauczyłem się tego, czego nigdy więcej nie chciałem doświadczyć ani zrobić z innym człowiekiem.

Powiedziałem sobie, że muszę się czegoś nauczyć, a nawet nauczyłem się dwóch: po pierwsze będę dobrym człowiekiem , a po drugie dobre samopoczucie w pracy to podstawa . "

Po okresie pracy jako wolny strzelec dla marek jubilerskich Lisa założyła Make My Lemonade i poświęciła się temu w pełnym wymiarze:

„Make My Lemonade to najbardziej szalona rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Nie studiowałem biznesu, uczyłem się i wciąż uczę się zawodu każdego dnia i nie nudzę się.

To wyczerpujące, każdego dnia to kolejka górska, to naprawdę intensywny rytm, ale to największe szczęście w moim życiu . "

Make My Lemonade, silna marka na Instagramie

Des couleurs, du peps, de l’inclusivité, une manière de consommer et de produire la mode différente, et responsable. C’est tout ça, Make My Lemonade.

Grâce à la souplesse et la modernité d’Instagram, Lisa a pu faire évoluer sa ligne de façon transparente avec sa communauté, tout en fabriquant une image de marque qui attire le regard :

« Aujourd’hui on propose une mode qui se veut joyeuse, on essaye de changer la façon de consommer, la représentation du corps aussi et de l’image du vêtement dans la mode.

Chez Make My Lemonade tu peux acheter tes vêtements, tu peux les faire toi-même et à partir de fin avril avec la plateforme Frida tu pourras même les louer.

On fait des vêtements colorés avec une identité visuelle forte, parce qu’on pense qu’on n’a pas besoin d’être en uniforme gris ou noir, et que le vêtement peut être vecteur de confiance en soi.

C’est un peu ça les différents piliers de notre marque.

La place de notre communauté est centrale, c’est la pierre angulaire de Make My Lemonade.

Avec Instagram on essaye d’être le plus proche possible d’elle, on a une grosse culture du feedback, on fait régulièrement des sondages, on lui pose des questions, on lui demande son avis.

Instagram est un outil de communication très important, parce que quand tu achètes un vêtement en ligne tu achètes une image, quelque chose d’intangible, et le royaume de l’image c’est Instagram !

Récemment on a fait des précommandes, on est en train de montrer le dessous des choses sur notre compte Insta, et je pense que c’est ce qui fait notre différence : être le plus transparent possible.

Aujourd’hui, comme on est une petite vingtaine, on peut montrer un peu tous les aspects d’une journée chez Make My Lemonade facilement. »

Attentive à maîtriser sa production en se fiant aux retours des clientes et à la croissance de Make My Lemonade , Lisa rachète aussi des stocks de maisons de couture pour refabriquer des vêtements, afin de ne pas surproduire de matière.

L’ouverture de la plateforme de location Frida le 15 avril va aussi dans ce sens : promouvoir une consommation différente de la mode.

Et pour ce qui est de l’inclusivité des grandes tailles dans ses collections, c’est aussi dans son viseur au quotidien :

« On aimerait habiller tout le monde mais on est encore une petite structure donc c’est compliqué.

Aujourd’hui on fait quand même des vêtements du 34 au 48. Ce n’est pas assez et nous le savons, nous avons encore du travail pour faire plus de tailles.

Ce sont des enjeux de stock, donc économiques, il faut jongler entre ce qu’on aimerait être, et ce qu’on peut être en tant qu’entreprise.

Depuis le début de la marque, nous essayons d’avoir le plus de diversité possible dans les corps représentés.

Rien n’est acquis et nous avons encore beaucoup à apprendre et de chemin à faire ! C’est grâce aux retours précieux de la communauté et des personnes concernées que nous pouvons nous améliorer. »

Diffuser la joie sur Instagram, un véritable engagement

Depuis la conception de Make My Lemonade et même avec le choix de ce nom, c’est le besoin de joie, de réconfort, de positif de Lisa qui transparaît.

Pour elle ce n’est pas juste un peu de couleur et quelques sourires, c’est un véritable engagement, pas toujours facile à tenir :

« Quand j’étais jeune adulte et que je vivais à Paris, je ne connaissais personne et j’étais très déprimée dans cette ville qui était trop grande et qui m’aspirait totalement.

Ma tante est américaine, et elle est la sagesse incarnée. Elle est très fun et on était très proches parce qu’elle était maquilleuse pro ; du coup, dans ma famille pas du tout créative, on avait vraiment une connexion particulière.

Souvent, quand je n’allais pas bien, il fallait que je reste chez moi et que je crée quelque chose de beau pour me sentir mieux. Ça pouvait être de la broderie, un vêtement, une peinture…

Elle me voyait faire et elle me disait : « When life give you lemons, make lemonade », un célèbre dicton (« Quand la vie te donne des citrons, fais-en de la citronnade »).

Je ne comprenais pas de quoi elle parlait, et un jour j’ai eu une épiphanie : je transforme l’acidité en quelque chose de doux. Et c’est ça la vie en fait.

Dès qu’il t’arrive une merde, plutôt que de te morfondre dedans, tu peux réfléchir à comment tu pourrais la transformer. »

Ces temps-ci, ne pas céder à la déprime, à la peur, à l’envie de se rouler en boule chez soi est difficile. Mais Lisa essaye tant bien que mal de résister, par nécessité, et imbibe sa marque et Instagram de cette énergie :

« C’est rigolo parce que je sortais il y a quelques temps d’une séparation assez douloureuse, et j’ai dessiné la collection été de Make My Lemonade .

Quand je suis arrivée au bureau avec mes dessins, tout le monde m’a dit : « Waw c’est hyper joyeux et coloré » - évidemment je n’allais pas faire du noir !

C’est très très compliqué quand on regarde les actualités, Twitter, et qu’on a juste envie de rester dans son lit et de ne jamais sortir.

Je trouve que c’est vachement courageux d’être optimiste aujourd’hui, c’est épuisant, mais c’est une forme de résistance. »

Popularne Wiadomości