Co to jest kino queer? Niektórzy określają to jako gatunek, ruch. Ale co, jeśli chodziło o coś więcej?

Dla Yanna Gonzaleza, francuskiego reżysera znanego z queerowych filmów, ożywia wolne postacie, pozbawione tabu, w szalenie romantycznych opowieściach. Kino queer to kino, które przemawia do wszystkich części ciebie.

Yann Gonzalez, figurant francuskiego kina queer

Jestem specjalnym wysłannikiem Mademoisell na Amerykański Festiwal Filmowy w Deauville, którego jurorem konkursu jest Yann Gonzalez.

Nie mogę się doczekać, aż nasz wywiad się rozpocznie; w rzeczywistości jego niezwykłe kino fascynuje mnie.

Podpisał nieco mniej niż dziesięć filmów krótkometrażowych i dwa filmy fabularne, a mimo to już ugruntowuje swoją pozycję ikony francuskiego kina.

Jego najnowszy film Nóż w sercu wywołał sensację w oficjalnym konkursie festiwalu w Cannes w 2021 roku.

Poezja i thriller przenikają się i przenikają zarówno treść, jak i formę filmów reżysera, a jego barokowa estetyka odróżnia go od współczesnych twórców filmowych.

Yann Gonzalez, czyli jak ważne jest, aby tożsamość seksualna nie była tematem filmu

Kiedy Yann Gonzalez pojawia się przy stole w barze Le Soleil, gdzie czekam na nasz wywiad twarzą do morza, mówię mu, że nasz wywiad będzie dotyczył kina queer.

Następnie odpowiada „Niesamowite! "Wesoły.

Alix Martineau: Jesteś ważną postacią francuskiego kina queer, zwłaszcza wygrałeś Queer Palm w 2021 roku w Cannes. Wcielasz się w postacie LGBT, ale nie roszczą sobie one żadnej sprawy i nie zaliczają się do żadnej kategorii. Po prostu opowiadasz ich historie o wielorakiej miłości, z dużą ilością poezji. Czy to dla ciebie forma nowego aktywizmu, ten sposób opowiadania historii?

Yann Gonzalez : Nie. Uważam, że żyjemy w czasach, gdy nie zadajemy już tego pytania, a bycie queer nie jest już tematem samym w sobie. Naprawdę dorastałem w czasach, gdy filmy LGBT były o tym, że dużo wychodziły, a naprawdę to było tematem filmu. Przeszliśmy dzisiaj ten etap.

Nie opowiadam się za niewidzialnością, wręcz przeciwnie, opowiadam się za czymś w rodzaju dumnej widoczności, ale niekoniecznie wymagającej. Spotykam się w życiu z wieloma queerowymi ludźmi, większość moich znajomych to queer, więc opowiadam historie inspirowane ludźmi wokół mnie, przyjaciółmi, kochankami… I robię to w bardzo naturalny sposób. Nie zadaję sobie pytania, czy postać jest queer, dokąd zmierza jego pragnienie.

Dla mnie, kiedy tworzysz postać filmową, jest on panseksualny! Jego pragnienia są porowate, wielorakie, bogate, mętne. I właśnie to interesuje mnie w postaci filmowej! Ale znowu nie jest to temat sam w sobie. Interesuje mnie to, jak to zaburzenie się objawi i być może stworzy historię z tego zaburzenia.

Lubię romans i splatam romans z queerowymi postaciami. Albo nie, jeśli o to chodzi! Bohaterką mojego kolejnego filmu jest bardzo heteroseksualna kobieta, która a priori lubi tylko mężczyzn. Ja też sobie na to pozwalam. To, że nagle mam prostą bohaterkę, jest dla mnie prawie przekroczeniem! Albo się zgadzam ... Ale zawsze są małe rzeczy, które zakłócają standard.

Jak myślisz, gdzie jesteśmy dzisiaj z queerowym kinem francuskim? Kto jeszcze przeszedł z Tobą przez ten etap roszczenia?

Ludzie z mojego pokolenia to robią, ja oczywiście myślę o Bertrandzie Mandico (Les Garçons Sauvages, przyp. Red.), Często jesteśmy kojarzeni i to prawda! Przynajmniej raz jest heteroseksualnym chłopcem, który kręci wybitnie queerowe, wolne seksualnie filmy o kwestiach tożsamości.

Ale także w młodszym pokoleniu, a zwłaszcza w CNC w komitecie ds. Filmów krótkometrażowych, gdzie siedziałem przez rok, widziałem wiele projektów, czytałem wiele scenariuszy, które miały tę wolność, tę queerową wolność. Ale to samo, bez tematu. I tworzyli wspaniałe, fantastyczne, straszne historie z dziwnych postaci. Jesteśmy na dobrej drodze, mam wrażenie! W każdym razie mam wiele nadziei i jestem bardzo, bardzo ciekawy, co ci młodzi filmowcy w wieku 20, 25, 30 lat zamierzają wyprodukować w nadchodzących latach. Myślę, że to jeszcze bardziej wolne pokolenie niż nasze.

Ciekawi mnie, co przyniosą z tej nowej wolności, nabytej dzięki przodkom. Trzeba jednak powiedzieć, że wiele zawdzięczamy filmowcom, którzy nas poprzedzili, działaczom, którzy również nas poprzedzili i którzy dziś tę wolność umożliwili.

Jesteśmy obecnie na Festiwalu Filmów Amerykańskich w Deauville, czy myślisz, że mamy lekcje do nauczenia się lub inspirację do otrzymania od Amerykanów w dziedzinie kina queer?

Tak ! To kino naznaczyło mnie, kiedy byłem nastolatkiem i wskazało mi drogę, gdzieś. Myślę w szczególności o pierwszych filmach Gregga Arakiego: The Doom Generation, który był w Deauville and Nowhere, który widziałem dziesiątki razy, gdy byłem nastolatkiem. To był dla mnie naprawdę film założycielski pod względem wolności seksualnej, glamour, ultra wolnych postaci. To filmy, które ogromnie mnie naznaczyły. Potem, w bardziej mrocznych filmach, myślę oczywiście o Cruising Williama Friedkina. Z pewnością o niektórych zapomniałem.

A po francuskiej stronie, jakie są Twoje inspiracje? Jakie filmy moglibyśmy polecić komuś, kto chce poznać kino queer?

Dla mnie jednym z najwspanialszych francuskich filmów queer wszech czasów jest dwudziestopięciominutowy film krótkometrażowy Un Chant d'Amour Jeana Geneta.

To historia miłosna między dwojgiem więźniów, niemy film bez dialogu. Myślę, że muzyka została dodana później. To bardzo surowy film, romantyczny i poetycki. To model inscenizacji, prawie poetycki traktat, seksualny, kochający i zmysłowy.

Jest wspaniały z erotyzmu i piękna. Ponieważ jest to film krótkometrażowy, na początek może nie być zły. Dla mnie to naprawdę wielki klasyk i pierwszy kamień milowy kina queer we Francji. To film pochodzący z 1950 roku, prawdopodobnie jednego z największych francuskich pisarzy wszechczasów.

Śledź Alix, specjalnego korespondenta w Deauville

Aby śledzić moje przygody na Deauville American Film Festival, odwiedź konto Mademoisell na Instagramie, aby codziennie odkrywać IGTV z vloga Festoche Cinoche Pistoche.

Popularne Wiadomości