Spisie treści

- Pierwotnie opublikowano 19 maja 2021 r

Bycie introwertykiem: po co o tym mówić?

Po latach niezrozumienia, izolacji i dyskomfortu, po niezliczonych refleksjach, z których każda jest bardziej nietolerancyjna niż następna, nad moją osobowością, funkcjonowaniem i sposobem bycia, czas wyjaśnij moją prawdziwą naturę.

Tekst ten jest dedykowany wszystkim tym, którzy uważają, że mnie znają i często oceniali mnie według własnych kryteriów „normalności”.

Ujawni ci zawartość - często postrzeganą jako mylącą - mojej małej głowy i sprawi, że, mam nadzieję, lepiej zrozumiesz introwertyków, którzy prawdopodobnie cię otaczają.

Tekst ten jest również dedykowany wszystkim tym, którzy tak jak ja, na co dzień doświadczają nietolerancji i często są określani jako ludzie społeczni, nienormalni lub pustelnicy, podczas gdy w rzeczywistości nimi nie są. niż introwertycy.

Jestem introwertyczny, nie nieśmiały!

To wszystko, słowo się wydarzyło. Mała antologia tego, co mi powiedziano:

"Chowasz się za słowem, żeby nie powiedzieć, że jesteś zbyt leniwy, żeby wyjść!" "

„Ty, introwertyku? Cokolwiek… Powiedz raczej, że jesteś stary przed godziną i wolisz zostać w domu! "

„Ale nie, to nie to, nie jesteś nieśmiały, ty. "

- Tak, cóż, ok, jesteś dziwny… Ale nie tak bardzo! "

Cóż, tak, jestem introwertykiem. Ale tego stwierdzenia nie należy lekceważyć i tak jak nie wolno nam mylić ekstrawersji i ekstrawagancji, chciałbym, abyśmy przestali mylić introwersję z nieśmiałością lub towarzyskością.

Kiedy to mówię, często otrzymuję odpowiedź: „Introwertycy, nieśmiali, aspołeczni, sprawy społeczne tak! Jesteś dziwny i to wszystko! ”.

Więc wyjaśnijmy to raz na zawsze. Czym właściwie różni się introwertyk od nieśmiałego lub ekstrawertyka?

Introwertyk wybiera samotność, gdy nieśmiała osoba, kierowana strachem lub lękiem, nie może pomóc, ale zachowuje bezpieczny dystans od innych.

Jeden lubi spędzać czas ze sobą, aby naładować swoje baterie, gdy drugi doświadcza izolacji. Ekstrawertyk z kolei ceni sobie spojrzenie i aprobatę innych, które pomagają mu budować się i umiejscowić w społeczeństwie.

Zapewniam: przez długi czas sam nie znałam różnicy. Dopiero niedawno udało mi się powiedzieć słowo na temat tej szczególnej cechy charakteru i wreszcie powiedzieć gówno głośno i wyraźnie tym, którzy mnie oceniają.

Ale wcześniej i ze względu na mój młody wiek naiwnie słuchałem bolesnych i uwłaczających refleksji wokół mnie, dając mi do zrozumienia, że ​​jestem nieśmiały, a nawet aspołeczny ...

Dlatego, odkąd pamiętam, zawsze czułam się inna, wręcz odrębna: inni zdecydowali za mnie, że będę dziwna i wyrzutka, tylko dlatego, że lubiłam być sama i byłam spokojna.

Już mając trzy lata wiedziałem, że coś jest nie tak. Wciąż widzę przezabawne twarze moich „kolegów z klasy”, którzy, gdy zapytałem ich, czy mógłbym się z nimi bawić, odpowiedzieli wybuchem pogardliwego śmiechu: „Nie, bo najpierw nam się nie podoba. nie twoja sukienka, nie jest piękna, jak ty! ”.

Kolejne dwadzieścia lat było przerywane przez takie kpiny, krytykę mojego sposobu bycia i mojej „nieśmiałości”, do tego stopnia, że ​​schroniłem się w moim świecie.

Mówiono, że jestem nieśmiały i aspołeczny; Potem stałem się dziki i przerażający, pozwalając sobie bardzo rzadko podchodzić, zdeterminowany, by po królewsku ignorować wszystkich, którzy mnie wkurzyli.

Jednak nie jestem nieśmiały i nigdy nie byłem. Nie boję się mówić publicznie i zdarza mi się uczestniczyć w zatłoczonych imprezach.

Nie jestem też agorafobem. Nie krępują mnie interakcje społeczne i często wychodzę z domu.

Ci, którzy mnie znają, powiedzą mi: „Ale to dlatego, że się zmieniłeś, dorosłeś. Pamiętaj o nieśmiałej i zamkniętej dziewczynce, którą byłeś! ": nie.

NIE byłem nieśmiały, a co dopiero wycofany. To etykieta, którą niektórzy ekstrawertycy umieszczają na mojej twarzy, może dlatego, że nie rozumieli mojego sposobu robienia rzeczy.

Bycie introwertykiem… czy to źle kochać samotność i spokój?

Nie byłam więc nieśmiała, tylko dziecko, które jeszcze nie wiedziało, jak bronić i chronić swoją przestrzeń życiową. Pokazałem się innym takim, jakim byłem, nie zdając sobie sprawy, jak interakcja z nimi wyczerpuje moje baterie.

Sophia Dembling, autorka książki The Introvert's Way: Living a Quiet Life in a Noisy World (dla osób nie mówiących po angielsku, rozumieją introwertyków lub jak spokojnie żyć w hałaśliwym świecie), również zwróciła uwagę na problem: introwertyczne dzieci często są skatalogowane jako nieśmiałe, zamknięte w swojej skorupie, na marginesie innych lub nawet wymazane.

Tak naprawdę są spostrzegawczy, spokojni, rozważni i bardzo uważni na otaczający ich świat.

„Ok, ale dzisiaj nie jesteś taki sam” - niektórzy mi powiedzą. Z pewnością w oczach świata bardzo się zmieniłem. Z biegiem czasu i niemal instynktownie nauczyłem się kontrolować swoją rezerwę energii.

Dziś wiem, jak, używając różnych masek, zachować się, naładować się. W rezultacie mogę oddawać się wszelkiego rodzaju interakcjom społecznym, bez względu na to, jak bardzo są one dla mnie wyczerpujące.

Po zakończeniu tych interakcji muszę tylko poświęcić trochę czasu, aby się odnaleźć. Być „moim autyzmem”, jak niektórzy mi zarzucali!

W tym miejscu wydaje mi się konieczne naleganie: wy, ekstrawertycy, którym potrzebny jest świat zewnętrzny, wy, którzy czerpacie energię życiową od innych, rozumiecie, że my, chociaż jesteśmy w stanie docenić życie w społeczeństwie (nadal według Sophii Dembling introwertycy bardzo często są doskonałymi mówcami i liderami), mamy żywotną potrzebę spokoju i samotności, aby naładować swoje baterie.

A te chwile wewnętrznego spokoju, które mogą wydawać się spowodowane strachem przed drugim lub depresją, są dla nas czystymi chwilami szczęścia.

Dlatego naprawdę chciałbym, żebyśmy przestali oceniać ludzi, którzy tak jak ja lubią spędzać czas na spotkaniu ze sobą, którzy wolą wychodzić tylko z trzema lub czterema przyjaciółmi niż na „mega fiesty” gdzie prawie się nie znamy i którzy zamiast mówić cały czas, czerpią znacznie więcej radości z obserwowania i słuchania.

Nawiasem mówiąc, bawimy się razem!

Bycie introwertykiem lub inny sposób patrzenia na świat

Nie jesteśmy istotami dziwacznymi i niezrozumiałymi: sposób, w jaki postrzegamy świat, jest po prostu inny. Logicznie rzecz biorąc, wielu ekstrawertom trudno to zrozumieć, ponieważ ich działanie jest inne (co nie czyni tego lepszym ani gorszym, powiedzmy sobie jasno).

Nasze fazy obserwacji lub milczenia, często traktowane jako pogarda, arogancja lub nie obchodzi mnie to, są w rzeczywistości środkami do najlepszej analizy wszystkiego wokół nas, do dostrzeżenia tego. treść, dużo ważniejsza niż forma.

Poświęcamy czas, aby słuchać, zastanawiać się i poznawać rzeczy i ludzi, a następnie doceniać ich prawdziwą wartość.

Dlatego w społeczeństwie wolę siedzieć w swoim kącie i słuchać. Wokół mnie jest tylko dość mały, przyjacielski i rodzinny krąg, przedkładający jakość nad ilość, aby zapewnić każdemu ostateczne miejsce w moim sercu.

Nie mam 350 „znajomych” na Facebooku ani 1200 obserwujących na Twitterze. Z drugiej strony mogę powiedzieć, że tych, którzy kontaktują się ze mną przez Internet, znam ich w prawdziwym życiu!

Lubię przebywać w małym komitecie, w otoczeniu ludzi, których kocham, zamiast topić się w tłumie, którego nie znam i który mnie zmęczy.

Uwielbiam spędzać weekendy przed telewizorem z moim introwertycznym chłopakiem, uwięziony w naszej bańce, z dala od świata zewnętrznego, często zbyt szybko i głośno dla mnie.

Ale nie lubię być krytykowany za to, że jestem taki.

Nie proszę ekstrawertyków, aby mniej imprezowali, rzadziej wychodzili na miasto lub siedzieli w domu w weekendy. Więc naprawdę chciałbym, żeby ludzie przestali mnie zmieniać, chcieli mnie zmieniać, aż stanę się tym, czego chcą niektórzy ludzie.

Jestem introwertykiem. Mówi się, że jest tutaj i nie jest gotowy na zmianę, podczas gdy mnie zostawia się w spokoju!

Popularne Wiadomości

Ślub skazanego na śmierć: zeznanie - mademoisell.com

Kilka miesięcy temu Sigrid wyszła za mąż za Amerykanina przebywającego w celi śmierci. Opowiada, jak doszło do tego szczególnego związku, co myśli o zbrodni, za którą był sądzony jej mąż i jak widzą przyszłość.…