- Opublikowano 7 listopada 2021 r

Nigdy nie bałem się seksu. Zawsze była to dla mnie normalna, naturalna i przede wszystkim strasznie przyjemna czynność.

Oczywiście najpierw byłem początkującym. Nie zawsze wiedziałem, co mi się podoba, jak ssać, czy spuszczać się podczas penetracji, nie mówiąc już o rozmowie z partnerem.

Ale to nigdy nie powstrzymało mnie przed śmiałością i rozpoczęciem, czy to w długich związkach, czy na jedną noc.

Moje życie seksualne z wieloma partnerami

W sumie spędziłem siedem lat w ekskluzywnym związku i siedem lat samotnie.

Zawsze byłam towarzyska, nie dusiła mnie skromność czy świętość, kierowałam się pragnieniem przygody. Odkąd skończyłem 16 lat, w zasadzie spałem z wszystkimi ludźmi, którzy mnie pociągali i którzy się zgodzili.

To około sześćdziesięciu osób.

Są wśród nich imiona, o których zapomniałem, wielkie miłości mojego życia, stali bywalcy, którzy przepędzali innych, też kiepskie strzały ...

Nic z tego nie żałuję i wiele mnie to nauczyło. Oto 6 lekcji, których nauczyłem się od wszystkich, których się nauczyłem .

1. Seksu można się nauczyć

Pierwszą lekcją, jaką wyciągam z tych wielu doświadczeń, jest to, że można się nauczyć seksu.

Podobnie jak absolutnie wszystkie inne czynności, seksualność jest dziedziną, w której każdy ląduje jako początkujący (naprawdę wszyscy) i której nigdy się nie odkrywa.

Nigdy nie należy się wstydzić braku doświadczenia. Aby cieszyć się pierwszymi razami, musiałem najpierw zaakceptować brak bycia profesjonalistą, popełniać błędy, po omacku ​​...

Bardzo dobrze wspominam moje pierwsze bardzo niezręczne kontakty seksualne z chłopcami. Mój chłopak z końca college'u, z którego zerżnąłem naprawdę bez względu na sposób, ten facet, który obmacał mnie bez wywoływania we mnie najmniejszej przyjemności…

Te pierwsze razy dały mi możliwość powolnego nabrania pewności siebie, odkrycia męskiego ciała i oswojenia jego kontaktu z moim.

Pomnożenie moich doświadczeń pozwoliło mi na konkretne szkolenie przez lata i kontakt z bardzo różnymi ludźmi. Potrzeba cierpliwości wobec siebie i innych.

Sześćdziesięciu partnerów później zrobiłem dobre postępy, ale nadal uważam się za początkującego, ponieważ jest to ciągle odnawiana nauka.

2. Seks nie jest prezentem, który dajemy

Od dawna wierzyłem, że „dawanie” seksu pozwoli mi nawiązać więcej więzi z pewnymi ludźmi.

Postrzegając seks jako prezent, wydawało mi się, że ujawniam swoje uczucia i wykorzystuję je jako kartę przetargową, aby zdobyć miłość.

Miałem nadzieję, że „poddanie się” mojemu ciału da mi specjalny status w sercu tej osoby.

Wielkim błędem ! Dowiedziałem się, że od seksu nie można oczekiwać niczego poza chwilą wspólnej przyjemności i intymności.

Seks nie ma nic wspólnego z robieniem kolejnej przysługi. To byłaby wyprzedaż jego zgody. Dowiedziałem się, że musisz uprawiać z kimś seks, ponieważ chcesz, kropka.

3. Poznanie siebie wymaga pracy

Seksu można się nauczyć w parach, ale także solo.

Chociaż masturbowałem się od wczesnego dzieciństwa, relacje z partnerami uświadomiły mi, jak bardzo nie wiedziałem, jak używać swojego ciała i bawić się z kimś innym.

Normalne, kiedy zawsze kochasz się sam!

Nauczyłem się więc dobrze bawić razem, odkrywając inne sposoby masturbacji niż ten, który zawsze praktykowałem sam.

Rozwinąłem swoją wrażliwość pochwową dzięki penetrującym zabawkom erotycznym, ćwiczyłem (długo) masturbację w sposób odpowiedni do stosunku (i nadal nie kontroluję), zastanawiałem się, co mnie podnieciło w łóżku…

To była aktywna i świadoma praca, która bardzo przyniosła korzyści mojemu związkowi. Krótko mówiąc, poznałem siebie.

4. Komunikacja robi WSZYSTKO

Od dawna wierzyłem, że dobry partner to ktoś, kto odgadnie moje pragnienia i sam znajdzie drogę do mojej przyjemności.

Trochę utopijne, ponieważ tak naprawdę nie znałem siebie ...

Więc milczałem i byłem sfrustrowany przez wiele lat, ale w okolicach dwudziestej osoby musiałem zdecydować: nikt nie jest wróżbitą.

W każdym razie komunikacja zawsze była najłatwiejszym kluczem do czerpania przyjemności i dawania.

Dowiedziałem się, że nie ma się czego wstydzić rozmawiać o preferencjach i zadawać pytania.

Z pewnością w czasie moich przygód znałem przypadki dużej zgodności, z którymi słowa wydawały się zbędne, o tyle kontakt był naturalny, a wzajemna przyjemność łatwa do znalezienia.

Ale kompatybilność to nie wszystko i na dłuższą metę ma swoje ograniczenia.

Moi najbardziej cierpliwi i edukacyjni partnerzy wiele mnie nauczyli. To właśnie prosząc ich o radę i słuchając ich, stawałem się coraz bardziej komfortowy i mogłem się coraz bardziej cieszyć i za to dziękuję ♥

5. Miej otwarty umysł

Możesz sobie wyobrazić, że w sześćdziesięciu partnerach miałem do czynienia z bardzo różnymi osobami. Technicy, romantycy, powolni, szybcy, samolubni, oddani ...

Każdy ma swoje preferencje i styl w łóżku, a wiedząc, co lubisz, jest niezbędne, musisz także zachować otwarty umysł, aby cieszyć się wymianą.

Wielu moich partnerów nauczyło mnie, że celem seksu jest dzielenie się, jest nowy dla każdej osoby i za każdym razem inny.

W ciągu 13 lat życia seksualnego zmieniły się moje własne preferencje. Na początku nauczyłem się lubić rzeczy, których nie lubiłem i byłem zaskoczony, widząc, że cieszę się innymi rzeczami, o których nigdy nie pomyślałbym „dla siebie”.

Daleki od zblazowania przez cały ten seks, jestem otwarty na wszystko, czego jeszcze nie odkryłem.

6. Nie jestem dziwką

To ostatnia lekcja, jaką wyciągam z tych lat wspólnego seksu z wieloma partnerami.

Byłem już wielokrotnie oceniany przez moich własnych przyjaciół. Niektórzy uważali mnie za „zbyt łatwego”, niewystarczająco selektywnego, niepoważnego ...

Czasami mnie to boli. To było zanim odkryłem koncepcję zawstydzania dziwek ...

Te uwagi sprawiły, że zwątpiłem w siebie, popchnęły mnie do zadawania sobie pytań. Czy moja seksualność jest „wykorzystywana”? Ilu partnerów jesteśmy „dziwką”?

Po namyśle doszedłem do wniosku, że dziewczyny mają prawo czerpać przyjemność z seksu, że moje życie seksualne jest dla mnie w porządku, że nie żałuję i zamierzam tak kontynuować .

Szanowałem i szanował mnie każdy z moich partnerów. Seks nie zawsze był wspaniały, ale był prawdziwy.

Sześćdziesięciu partnerów później niewiele się nauczyłem… Ale spełniłem swoje pragnienia.

Istota mademoisell

Czy ten artykuł do Ciebie przemówił? Chciałbyś przeczytać więcej? Zasubskrybuj chatbota Mademoisell , fajnego robota, który na koniec dnia wysyła do Messengera najważniejsze informacje z magazynu, których nie można przegapić!

Popularne Wiadomości