Są tytuły, które witamy z bardziej oczywistą radością niż inne. Pojawienie się nowej piosenki z Kesha jest symbolicznie silne.
W środku straszliwej walki prawnej z producentem, którego oskarża o napaść na tle seksualnym (i który w zamian ją pozwał), jej kariera muzyczna została w rzeczywistości wstrzymana.
Kesha wydaje nowy tytuł w swojej historii: Praying
Kesha proponuje tu poruszającą i mocną balladę fortepianową , która mimochodem przypomina swoim przeciwnikom, że potrafi całkiem dobrze śpiewać!
W tym tytule opowiada o swojej depresji . Artysta mówił też obszernie w liście o tym nowym singlu:
„W ostatnich latach wyrosłam i stałam się silną i niezależną kobietą.
Podczas tej długiej podróży wzlotów i upadków zdałem sobie sprawę, że mam szczęście, że mam głos, którego ludzie słuchają i że powinienem go używać dla dobra i prawdy.
Walczyłem z intensywnym lękiem i depresją, ciągłymi zaburzeniami odżywiania i innymi podstawowymi ludzkimi bzdurami.
Wiem, że nie jestem sam w tej walce. Znalezienie siły, by iść naprzód z tym bagażem, nie jest łatwe, ale chcę pomóc tym, którzy przeżywają trudne chwile. "
Równie wzruszające jest to, że Kesha pozostaje wierna sobie w tym tytule, swojemu stylowi, swoim gustom na ekscentryczność i życzymy jej wszystkiego najlepszego na przyszłość!