Opublikowano 2 listopada 2021 r.

Gdyby trzy lata temu powiedziano mi, że będę barmanem… nie uwierzyłbym. Raczej nieśmiały z natury, nigdy nie odważyłbym się umieścić swojego CV w barze! Co profesjonaliści zrobiliby z cholernym 20-latkiem noszącym więcej niż dwie okulary naraz ?

Po dwóch latach niepowodzeń na uniwersytecie, rok przerwy wydawał mi się konieczny do podsumowania, ponieważ oczywiście studiowanie nie było moim zajęciem.

Więc naturalnie podjąłem decyzję o szukaniu pracy, aby nie spędzić roku bez robienia czegokolwiek.

Kiedy następnego dnia przygotowywałem się do podwiezienia CV w kilku sklepach, spotkaliśmy się z grupą znajomych na drinka w pubie. Rozmawiając z barmanem dowiedziałem się, że miejsce jest wolne!

Ani jeden, ani dwa, mówię mu, że szukam pracy na pełny etat i że praca w nocy wcale mi nie przeszkadza. Dwa dni później miałem rozmowę kwalifikacyjną, a tydzień później… Robiłem pierwszy dzień próbowania jako barman.

Małe wprowadzenie do zawodu barmanki w nocnym klubie

Zanim przejdę dalej, chciałbym trochę wyjaśnić: mówimy barmanka dla dziewcząt i barmanka dla chłopców . Dla mnie to praca, dla niektórych to praca. Istnieją nawet szkoły i kursy szkoleniowe, w których można nauczyć się stylu lub miksologii.

Hej, widzę, że nadchodzisz: „Flair? Smierdziec? »: Flair to sztuka żonglowania butelkami z alkoholem i shakerem; ostatecznym celem jest podanie koktajlu.

Zasadniczo jest to picie przyjemności dla oczu, są nawet mistrzostwa świata w flair. Miksologia jest jak gotowanie, ale do koktajli: to sztuka łączenia alkoholi, likierów i napojów bezalkoholowych, aby na koniec mieć dobry i piękny koktajl.

Sztuka mówię ci, ART.

Praca w nocnym klubie: moje początki

Jakby bycie początkującym barmanem nie wystarczyło, swój pierwszy dzień zaliczyłem w piątek 6-5 rano, początek weekendu, drugi co do wielkości dzień dla barów i klubów - pierwszy to sobota.

Na szczęście miałem świetnego nauczyciela, który tłumaczył mi wszystko od początku do końca, kilka razy i cierpliwie.

Jeśli moje pierwsze piwo się nie powiodło, wystarczyło mi pokazać, że aby uniknąć piany, przyklejamy kufel do pompy i przechylamy. Miałem okazję trafić do świetnego zespołu barmanek, wyłącznie kobiet (nie licząc menadżera), który doskonale mnie zintegrował i gdzie wszyscy dobrze się dogadywali.

Fakt, że serwujemy tylko przy barze, to nie lada zaleta: oprócz podnoszenia kieliszków, nie ma potrzeby mieszania się ze spoconymi i mniej lub bardziej pijanymi klientami! Ta pierwsza noc zadowoliła mojego menadżera i zasugerował, żebym zaczął robić dwa wieczory w tygodniu, co zamieniło się w pięć .

Przybyłem dokładnie we właściwym czasie, ponieważ menu koktajli zostało zmienione tydzień lub dwa po moim przyjeździe: oznaczało to, że każdy miał zacząć od zera , tak jak ja. Potem spędzaliśmy wieczory krzycząc na siebie od jednego końca baru do drugiego „CO JEST W MASZYNIE KOKTAJLOWEJ ?!” », Nasze głosy zagłusza 120 decybeli muzyki i gwar klientów!

Zalety bycia barmanką w nocnym klubie

Wspaniałe jest to, że jeśli pracujesz w fajnym lokalu, możesz się dobrze bawić i wymyślać koktajle dla siebie lub klienta, kiedy mówią `` rób, co chcesz, zaskocz mnie '' (właściwy żart). Kiedy mówię „koktajl dla ciebie” to dlatego, że… tak, możemy pić za barem .

Pewnego dnia zwykły ktoś zadał mi pytanie: "ale masz dostęp do całego alkoholu, jaki chcesz, jak udaje ci się nie rozdrzeć każdej nocy?" ”.

Tak więc pierwsze miesiące były alkoholowe, ale nie w nadmiarze, a zwłaszcza nie każdego wieczoru! Nigdy nie byłem pijany w pracy , wyobraź sobie barmana, pijanego, wymiotującego za barem, to niemożliwe, i tak są granice.

Kiedy jest weekend i widzisz, jak wszyscy się bawią, po prostu chcesz się trochę zabawić z kolegami, to normalne: jesteśmy ludźmi.

Jednak po jakimś czasie tak się przyzwyczajasz do posiadania alkoholu pod ręką, że traci zainteresowanie. Gdybym musiał co wieczór pić gorzałkę tylko dlatego, że miałam szansę, zostałbym alkoholikiem.

Dzisiaj, jeśli raz w miesiącu zrobię sobie zdjęcie, to koniec świata!

Trochę głupia strona pracy w nocnym klubie:

  • Jeśli masz problem lub widzisz, że zaczyna się kłótnia, powinieneś natychmiast powiadomić ochronę .
  • Zapasy trzeba uzupełniać każdego wieczoru lub wieczorem, zmieniać beczki piwa ...
  • Musisz uważać, aby nikt nie przechodził za barem, gdy jesteś odwrócony plecami, uważaj, aby nikt nie próbował samodzielnie nalać piwa . Och, cześć, ręka, która przechodzi między pompkami i naciska wszystkie przyciski w nadziei na darmowy alkohol! Poważnie, nie rób tego, ponieważ istnieje ryzyko, że personel zostanie poważnie prześladowany.
  • Podnieś kieliszki w jadalni , popychane we wszystkich kierunkach przez ludzi tańczących i nie widzących cię, nawet gdy krzyczysz „PRZEBACZONO!”. Przepraszam! KURWA SIĘ, ALE ZŁAM SWOJE MIMY! ”. Zbieranie kieliszków staje się sztuką: jeśli za każdym razem przyniesiesz cztery szklanki, nie jest to możliwe, twoje ręce będą muskularne, a na koniec będziesz w stanie zebrać do 30 szklanek podczas każdej podróży w obie strony. Stajesz się Terminatorem, co?

Trochę figlarny!

Kiedy jesteś barmanką, piekło to klienci

Na poziomie klienta szybko się przekonałem, że tak naprawdę moja praca jako barmanki to opieka nad dorosłymi ... z tą różnicą, że kiedy masz już dość, wsadzasz ich do taksówki i jesteś cicho!

Mała antologia najlepszych relatywnych technik, technik drapania, technik oszustwa .

- Witam, ostrzegam, że skończyła się szczęśliwa godzina.
- Och, daj spokój, minęło zaledwie 5 minut, odkąd to się skończyło!

Jeśli chodzi o happy hour, to nie my arbitralnie decydujemy, że to już koniec dla wszystkich, łącznie z tobą, który tak ładnie prosisz.

Otwarcie zarzucam kasie: jest zaprogramowana tak, że w tym czasie ceny wracają do normy . Więc czy to było 10 sekund, czy 5 minut, nie ma sensu nalegać na mówienie „Alleeeez, mam tylko cztery euro przy sobie”, to nie jest mój problem, a poza tym trochę szantaż.

- Poproszę wódkę pomarańczową
- Ach, przepraszam, brakuje mi soku pomarańczowego, czy mogę podać coś innego?
- Nigdy więcej soku pomarańczowego ?! Ach, bah, to zasługuje na darmowego drinka!

Nie. Przepraszam, ale nie, to na nic nie zasługuje, nie więcej niż dziesięć razy, kiedy byłam żartowana.

- Hej, dasz mi szansę! Wypiłem trzy koktajle dużo piłem eh!

Wciąż nie: pytając mnie, zrujnowałeś wszystkie swoje szanse.

Wciąż zdarza nam się oferować kieliszki lub kieliszki miłym klientom, tym, którzy regularnie zostawiają napiwki, tym, którzy wieczorem wypili DUŻO (jedna lub więcej butelek, kilka metrów kieliszków lub przyzwoita ilość) okulary).

Nie jesteśmy potworami.

- Hej, w mojej szklance nie ma alkoholu!

Więc tak, może się zdarzyć i przez większość czasu odkładam dawkę bez obaw. Z zasady nigdy nie próbowałem napoju klienta - nawet gdy wkłada mi go pod nos i mówi: „Ale posmakuj, posmakuj!”. - jednak można poczuć zapach szkła w celu weryfikacji.

Kiedy ten sam klient wraca wieczorem kilka razy, albo też pyta kolegów, to myślę, że możemy powiedzieć, że nas to nie obchodzi, a wieczorem już go nie obsłuży (gdy mamy kogoś innego). „jeden na celowniku, informujemy wszystkich).

- A poza tym, jak masz na imię?

Zawsze uważałem to za bardzo krępujące, gdy klient, którego nie znam, pyta mnie o imię, często lepiej mnie nękać („Hej! spieszysz się, że 40 osób czeka na obsłużenie, a facet uważa, że ​​to dobry czas na pogawędkę i poznanie się.

- Dobry wieczór! (odwraca się do swojej dziewczyny) Przy okazji, czego chcesz?
- Och, nie wiem, co masz?

Proszę, gdy widzisz, że mamy ludzi, przygotuj zamówienie, nie dzwoń do nas z pytaniem, co mamy, gdy jest znak dwa metry na dwa, który obejmuje wszystkie koktajle i że 'jest napisane WIELKIMI literami. Szkoda.

- Poproszę mojito!
- Właściwie potrzebowałbym sekundy.
- W końcu wezmę trzy.

Czy wiesz, ile czasu marnuje się na chodzenie tam i z powrotem na nic, skoro mogliśmy zrobić wszystkie trzy z rzędu? Czy wiesz, że mojito to jeden z najdłuższych koktajli? I wiesz, że kiedy dojdziemy do końca wieczoru i zrobimy 80 mojito, czy mojito stanie się naszym KOSZMAREM? Teraz to wiesz.

Pozwól, że wyjaśnię: ponieważ mojito zajmuje więcej czasu niż reszta (powiedzmy 30 lub 40 sekund w zły dzień), musisz pozostać w ustalonym miejscu, aby go zaprojektować, więc klienci przed tobą myślą, że nic nie robisz, a oni mogą rzucać na ciebie swoje rozkazy bez mówienia dobranoc i proszę. Tyle że nie wiedzą, że zwykle masz już trzy lub cztery zamówienia czekające w twojej małej główce.

Barmanka: między pstryknięciami palców i zniecierpliwieniem

Jeśli chodzi o postawy, paraliżują ludzie, którzy pstrykają palcami (jeśli to zrobisz, nie zdziw się, czekając dłużej niż inni), ci, którzy szepczą, ci, którzy potrząsają biletami ich karty kredytowe ... Wiem, że to nie zawsze jest złe, ale ja mam wrażenie, że jestem lekceważony .

Paradoksalnie są też tacy, którym uwolnienie środków płatniczych zajmuje 12 000 lat, tak jakbyś był tam tylko dla nich.

Ci, którzy stoją na końcu baru i pochylają się, dopóki nie przewrócą się przez ladę, aby cię zawołać, tylko po to, aby zamówić ...

Przyznaję, że jak ktoś stoi na końcu baru i macha do mnie, to zawsze idę go zobaczyć, bo generalnie jest tak, że ma problem , że chce się napić woda, ponieważ jej chłopak nie pachnie dobrze lub jego dziewczyna skaleczyła się potłuczonym szkłem.

Tak więc fałszywe alarmy są bardzo irytujące, ponieważ przerywasz sobie pracę, aby zdać sobie sprawę, że dana osoba chce po prostu iść szybciej niż inni. I wreszcie, jak wszędzie, wstyd tym, którzy się nie witają, ani dziękuję, ani proszę!

To powiedziawszy, mokasyny tworzą nastrój, a przede wszystkim sprawiają, że jeszcze bardziej doceniamy fajnych klientów!

Więc… barmanka, jesteś zainteresowana?

Popularne Wiadomości