Opublikowano 16 września 2021 r.

Przede wszystkim nie mogę napisać artykułu tak szczegółowego i tak precyzyjnego, jak poprzednie artykuły.

W Siłach Powietrznych, podpisując kontrakt, zobowiązuję się nie ujawniać niczego ważnego.

Seria „Zaciągnij się do wojska”

Możesz przeczytać serię artykułów z innej miss wojskowej w trzech odcinkach tutaj:

„Testowałem dla ciebie… zaciągnij się do wojska”

  • Część 1
  • Część 2
  • Część 3

Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że ten artykuł po prostu przedstawia mój punkt widzenia i to, czego osobiście doświadczyłem.

Każdy doświadcza treningu inaczej, a ja naprawdę chcę czytać opinie innych osób!

Szczerze mówiąc, jestem trochę zły na CIRFA Sił Powietrznych.

Podczas mojego spotkania z rekrutem do armii na pewno mnie wystraszyli, ale powiedzieli prawdę. Rekruter Sił Powietrznych przekonał mnie, że będzie "trochę ciężko", kiedy będziecie smakować tak, jak powinni.

W armii jesteś przede wszystkim żołnierzem, żołnierzem będącym w dyspozycji Francji. Jeśli się zgodzisz, naprawdę będziesz brnąć w błocie o 4 nad ranem w środku zimy, będziesz się codziennie zastanawiać, dlaczego tam jesteś, tak. Masz zamiar iść na pole. I tak, dzwonisz do matki z płaczem.

I szczerze mówiąc, winię siebie za wybór Sił Powietrznych z tego prostego powodu, że były mniej przerażające. Armia to armia. Smakujesz bez względu na wszystko. Nie żałuję jednak, że wybrałem tę drogę. Miałem tam najlepsze chwile w moim życiu!

Szkolenie wstępne do sił powietrznych

To wstępne szkolenie teoretycznie trwa cztery miesiące, jeśli nie zostaniesz zdegradowany i jeśli się nie poddasz. Składa się z treningu wojskowego (strzelectwo, walka…), wielu zajęć teoretycznych (wyczerpujących i przestarzałych) oraz „ 6 godzin tygodniowych zajęć sportowych ” - co jest fajnym żartem. Uprawiamy sport 24 godziny na dobę, z tym że nie są to zajęcia stricte językowe!

Do zintegrowania jest cała operacja: baza wojskowa jest podzielona na firmy (każda licząca od 120 do 150 osób), którymi kieruje szef firmy (najczęściej chorąży). Każda firma jest z kolei podzielona na brygady (od 20 do 30 osób).

Siema.

Brygadami zarządzają brygady (często adiutanci lub sierżanci) i są one zdefiniowane w porządku alfabetycznym. Spędzamy z jego brygadą cały dzień, a często też wieczory, bo akademiki też są rozmieszczone w porządku alfabetycznym.

Są też „brygady sportowe”. Podczas zajęć sportowych jesteśmy z jego drużyną sportową (określaną przez jego poziom nieważności). Chcę również przedstawić osobistą rację dotyczącą mojego poziomu nieważności w BIEGANIU! Pływam bardzo dobrze, na torze przeszkód bawię się świetnie, ale liczy się tylko bieg. Zostałem więc przydzielony do 5 brygady, czyli remisów.

Moja podróż do Sił Powietrznych

Po raz pierwszy założyłem pierwszą firmę, którą pokochałem z całej siły. Nigdy nie czułam się tak żywa. Poznałam niesamowitych ludzi. Spędziłem z nimi tylko trzy tygodnie i znają mnie lepiej niż moja własna rodzina. Odkryłem, że im trudniejsze firmy, tym większe wsparcie.

Zresztą nikt nie ma jeszcze siły, by się sprzeczać. Widzenie, jak towarzysze rozwiązują swoje kontrakty (rezygnują) lub są degradowani (muszą opuścić firmę, aby ponownie rozpocząć szkolenie) jest jak dźgnięcie w serce.

Wciąż płaczę ze wzruszenia, słysząc piosenkę tej firmy. Czciłem mojego brygady. Sprawił, że cierpieliśmy, popchnęli nas do granic możliwości (powtarzał nam: „Twoje granice są wtedy, gdy upadasz w środku ćwiczenia”), ale cały trening wykonywał z nami. Sprawił, że chcieliśmy być silni, sprawił, że byliśmy dumni.

Tak jak wtedy, gdy kazał nam dokładnie śpiewać Marsyliankę, w środku zimowej burzy, w szczerym polu, o czwartej nad ranem.

Tyle że dzięki dokładnemu śpiewaniu Marsylianki, pośród zimowej burzy, w szczerym polu, o czwartej nad ranem, dostałem zapalenia płuc i kontuzji kolana. Po całym tygodniu udawania sierżant zauważył, że kaszlę krwią i wysłał mnie do ambulatorium. Moje zapalenie płuc, ich to nie obchodziło („To nie przeszkadza ci trenować!”), Ale zdegradowali mnie z powodu mojego kolana. Musiałem opuścić firmę. Musiałem opuścić swoją „rodzinę”.

Dołączyłem więc do firmy-widmo, która zrzesza wszystkich rannych oraz tych, którzy skończyli szkolenie i czekają na zmianę bazy, aby studiować swoją specjalność. Jeśli stoisz na nogach (lub o kulach), jesteś uznawany za zdolnego do wykonywania misji. Zostałem więc przydzielony do sekretariatu szkoły.

Koncepcja tej firmy pozostawia wiele do życzenia: masz prawo spotykać się od czasu do czasu z fizjoterapeutą poza bazą, ale w końcu nie dostajesz leczenia, nadal chodzisz i wykonujesz zadania (jak np. dzień stojąc w biurze) i modlisz się do Boga, aby twoje kolano cudownie się zagoiło. I nagle znowu zaczynasz trenować będąc kontuzjowanym.

Jednak, chociaż nadal nie mogę dojść do siebie po tym, jak nie mogłem ukończyć szkolenia z moją firmą, cieszyłem się wolnym czasem. Po prostu dlatego, że szefowie kuchni sobie pozwolili. Przemawiają do ciebie od człowieka do człowieka, a nie od przywódcy do ucznia. Nauczyłem się już ich nie bać. To po prostu mili ludzie, którzy zarabiają na tym w szczytnym celu. Nigdy nie śmiałem się tak bardzo, jak w tym okresie!

Po tych czterech miesiącach „odpoczynku” dołączyłem do innej firmy. Tym razem ze zrozumieniem powodów stojących za zamówieniami. Tyle że poszło źle. Z powodu kontuzji ledwo mogłem biegać, więc stałem się przeszkodą dla firmy.

„Zaczekaj Kathleen! Zatrzymujemy się dla Kathleen! Noś jego torbę! Ale co znowu robi Kathleen? "

Bah Kathleen, nie może oddychać i jest zajęta wypluwaniem tam kawałka płuc.

Sierżant nie pomógł. To właśnie nazywam „małym człowiekiem”. Mały rozmiar, a także honor i odwaga. Mizogin założył, że nie wahał się celować w dziewczyny z brygady.

„Nie będziesz mieć trwałej ondulacji w ten weekend. W drużynie jest zbyt wiele dziewczyn, czekają na to, trwała, żeby móc rozchylić uda. "

Po trzech i pół miesiącach mój sierżant powiedział mi, że znowu będę zdegradowany. Musiałem zacząć wszystko od nowa. Jeszcze raz. Dwa tygodnie od końca. Kiedy myślałem, że wytrzymam, mój mózg przejął kontrolę. Słyszałem, jak mówiłem do szefa firmy:

Mój główny chorąży, przyszedłem zgłosić, że rozwiązuję kontrakt. "

Zanim wróciłem do dormitorium, zadzwoniłem do kuzynki i opowiedziałem jej, co się właśnie stało. Nie było to zaplanowane, ale kiedy wróciłem do akademika, rozpłakałem się z ulgą.

Zostań żołnierzem sił powietrznych

Wielu wypaczyło użycie terminu musclor. Być mięśniakiem to nie być wysokim, szorstkim i przystojnym.

Bycie muzułmaninem to mentalność, to obecność. Oznacza to narzucenie szacunku w ciągu półtora sekundy, reprezentowanie całej armii francuskiej.

Kiedy wylądujesz w bazie w cywilnym ubraniu, kilku starszych (przez starszych, mam na myśli tych, którzy byli nowi, dopóki nie przybyłeś) przychodzi, aby sprawdzić ich zupełnie nowy autorytet.

„Och, nowy, co to jest?” Skończysz w dziurze! Nie patrz mi w oczy! "

Robi wrażenie… dopóki nie zdasz sobie sprawy, że twój rozmówca nie ma żadnych szeregów na swoich barkach.

Stania się jednym z nich można się nauczyć. W miarę upływu tygodni nauczysz się trzymać głowę prosto, kręcić ramionami i mówić szczerze.

Nie ma zajęć „Zostań Musclor 101”. Dzieje się to automatycznie, poprzez obserwację i instynkt przetrwania. Ponieważ zgromadzenie 150 osób, udawanie minimalnego autorytetu jest ogromnie pomocne. Przykładem, którego nie należy naśladować, jest wypróbowanie:

„Firma XX.XX, na mój rozkaz… uwaga! Ale strzeż się! Och, chłopaki, powiedziałem, uważajcie, co…. Chodź, nie zadzieraj! "

Pewnego dnia, po jakimś czasie w bazie, spotykasz tam cywili, którzy patrzą na ciebie z szacunkiem, oddalają się, gdy trzeba przejść. Chociaż hej, nie spałeś od trzech dni i utykasz. Długo odkładałem to na mundur. Krata jest imponująca.

Ale podczas mojej pierwszej trwałej wjechaliśmy do miasta i kiedy odszedłem, żeby zadzwonić, dwóch pijanych mężczyzn zaczęło mnie dręczyć. Zachowywałem się wtedy jak w bazie: przyjąłem pozycję wojskową, głębszy głos, proste i szczere spojrzenie i wypuściłem proste zdania wyjaśniające, dlaczego i jak znaleźli się w delikatnej sytuacji. Wyszli, a ja płakałem z ulgą.

Seksizm, przemoc i nękanie w lotnictwie

Bądźmy szczerzy, tak, jest dużo seksizmu. Nie pochodzi od wojska w ogóle, ale od jednostek. Rzeczywiście jest dużo przemocy. Ale jeśli zgłosisz te nadużycia, napastnicy zostaną ukarani.

Problem w tym, że w tym kontekście chcemy być najsilniejsi, najsilniejsi.

Pewnego dnia, gdy straciłem głos, jeden z chłopaków zdecydował się uderzyć mnie w brzuch, żeby sprawdzić, czy nie wydobywa się z niego żaden dźwięk. Byłem zgięty z bólu. Ale zamiast potępić to, co się właśnie stało, uderzyłem go w twarz. Odeszliśmy. Teraz zdaję sobie sprawę, że to było głupie, ale wtedy wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem.

Jeśli chodzi o nękanie, musiałem je znieść tylko dwa razy. Pierwszym było, gdy moi współlokatorzy, uznając mnie za zbyt pruderyjnego, zdecydowali się co wieczór na zmianę, aby nie spać - strącając mnie z łóżka, rzucając mi latarkę w oczy itp. Zgłosiłem ten fakt mojemu sierżantowi, który właśnie odpowiedział, że „Wy dziewczyny i tak jesteście szalone”.

Następnie poszedłem do szefa firmy, który wyraźnie powiedział mi, że tylko mój brygadier może działać.

Nic takiego nie zdarzyło się nigdy w moich innych pokojach. Po prostu bardzo źle spadłem.

Za drugim razem był problem z podoficerem. Ciągle żartował z mojego tyłka, np. „Hej, dotknij jego tyłka, jestem pewien, że jest twardy”. Hej Kathleen, jesteś do niczego? Chcesz wejść pod biurko? ”. Po wydrukowaniu i postawieniu na biurku artykułu o molestowaniu seksualnym w miejscu pracy i związanych z nim karach przeprosił, mówiąc mi, że to tylko żarty. Zatrzymał się.

Mówię tutaj tylko o moim doświadczeniu z mojego wstępnego szkolenia. Nie wiem, jak wygląda reszta kariery po zakończeniu treningu.

Wniosek: zintegruj siły powietrzne

Żałuję, że trening nie poszedł lepiej. Naprawdę chciałem odnieść sukces. Gdybym nie został kontuzjowany na pierwszych zajęciach, umysł by się utrzymał.

Moja porażka jest spowodowana kontuzjami i (niestety) złymi spotkaniami w niewłaściwym czasie. Byłem już wyczerpany, zanim założyłem drugą firmę. Właściwie trening był dla mnie za ciężki. Dodajmy, że zamiast trwać tylko cztery miesiące, trwał rok… i to nie koniec.

Wiem, że setki ludzi świetnie się bawią na swoich zajęciach i jeśli ktoś poczuje się urażony tym artykułem, przepraszam. Chcę tylko odpowiedzieć na pytania, które zadano mi na forum.

Wojsko to najważniejsze doświadczenie w moim życiu. Tak naprawdę nie miałem podstaw w życiu i chciałem trochę orzeszki. Armia mnie wyszkoliła, nauczyła życia, nauczyła bycia dumnym i walki o to, czego chcę. Armia nauczyła mnie honoru i szacunku. Miałem tam wiele niezwykle trudnych chwil, ale wiele się nauczyłem. Nawet dzisiaj utrzymuję relację miłości-nienawiści z tym wszechświatem.

Jeśli chcesz się zaangażować, ćwicz. Uprawiałem dużo sportu, ale byłem wyraźnie poniżej średniej. Upewnij się, że jesteś w najlepszej formie fizycznej.

Ponieważ jeśli ciało nie podąża za nim, nic nie nastąpi. Jeśli nie zostaniesz zdegradowany, szkolenie potrwa tylko cztery miesiące, więc nawet jeśli napotkasz niewłaściwych ludzi, jest to w dużej mierze wykonalne.

I uwierz mi, warto!

Popularne Wiadomości