Opublikowano 1 marca 2021 r

Osłuchaj skórę twarzy w powiększającym lustrze, przekłuj paskudny pryszcz, trochę mocno nałóż na ekstraktor zaskórników ...

Zdarza się każdemu. Robiąc to codziennie, przez ponad dziesięć minut, z mniej lub bardziej agresywnymi narzędziami (nożyczki do paznokci, pinceta, szpilki…) to już inna historia.

Musiałem spędzić trzy kwadranse przed lustrem obracając skórę igłą do szycia, aby zrozumieć, że mam prawdziwy problem i że moja obsesja na punkcie idealnie czystej skóry wykracza poza proste pragnienie estetyki.

Pewna miłość do idealnej cery ...

Od zawsze bardzo dbałem o stan mojej skóry.

Miałem swoje pierwsze pryszcze dość młodo, około jedenastu lat, i tak naprawdę nigdy nie odeszły, mimo fortun zainwestowanych w najnowsze modne produkty przeciw wypryskom i kilkanaście kuracji odwykowych, czasem krytykowanych, że ja Byłem w stanie wziąć.

Moja obsesja na punkcie idealnej skóry zaczęła się w ten sposób , ponieważ kilka pryszczów opierało się.

W następnych latach ta obsesja przekształciła się w prawdziwą pasję do kosmetyków i ogólnie piękna.

Byłam Miss Beauty w mojej grupie przyjaciół, którą poprosiliśmy o porady dotyczące makijażu i pielęgnacji skóry.

W tamtym czasie, pomimo wielkiego braku pewności siebie, moje życie szło całkiem nieźle, a naukowe obserwacje moich zaskórników nie należały jeszcze do moich ulubionych zajęć.

Lustro lustro na ścianie ...

... co zamienia się w chorą obsesję

Niestety, w ciągu moich dziewiętnastu lat sytuacja się pogorszyła.

W ciągu kilku miesięcy straciłam ojca z powodu raka, mój ówczesny chłopak wysłał mi SMS-a z cytatem z Gainsbourga jako przerwę, a moje studia prawnicze były na dobrym początku.

Od tego momentu moje krótkie sesje odkrywania moich porów w łazience stawały się coraz dłuższe i bardziej regularne .

Mógłbym spędzić bardzo długie minuty przed moim lustrem powiększającym, badając swoją skórę i próbując wydobyć wszelkie pozory nieczystości, jak zahipnotyzowany grą paznokci na mojej twarzy.

Wszystkie moje „ataki” zaczęły się w ten sam sposób: musiałem tylko dotknąć twarzy, aby palce wykryły pory, które uważałem za zablokowane lub pryszcz u zarania (mówisz!).

Kierując się swoimi impulsami, podszedłem do pierwszego dostępnego lustra i starałem się za wszelką cenę usunąć tę niedoskonałość, która wydawała się zepsuć moją twarz.

Bez względu na krew, czerwoną i posiniaczoną skórę, to musiało zniknąć .

Podczas tych długich chwil transu przed lustrem czułam się dobrze, moja głowa była pusta, a umysł spokojny. Dopiero kiedy odzyskałem przytomność, naprawdę zdałem sobie sprawę z rozmiarów szkód. Odwracając pory, pomyślałem, że sprawię, że moja skóra będzie gładka i nieskazitelna.

W rzeczywistości była tylko polem ran i surowej skóry . Po wyrządzeniu szkód musiałem tylko pokryć twarz leczniczymi i regenerującymi kremami, mając nadzieję, że ślady rzezi nie znikną zbyt długo.

Na szczęście dzięki mojej wiedzy kosmetycznej zawsze udawało mi się ukryć ataki swędzenia.

Właściwy krem ​​i odpowiedni makijaż zdziałały cuda i nikt nigdy nie podejrzewał, że tak mocno tłuczę skórę.

Kryzys najeżony konsekwencjami

Byłem w stanie prawie kontrolować swoje impulsy, aż pewnego dnia, z jakiegoś powodu, który wciąż mi umyka, spędziłem trzy kwadranse o drugiej w nocy, wydobywając wszystko, z czego można było wydobyć. każda z porów skóry na mojej twarzy za pomocą igły do ​​szycia.

Obraz mojej zakrwawionej twarzy po tych czterdziestu pięciu minutach nieustępliwości wciąż mnie prześladuje .

Z powodu tego szczególnie gwałtownego kryzysu i jego katastrofalnych konsekwencji dla mojej skóry, nie mogłem uczestniczyć w ślubie mojej najlepszej przyjaciółki, wymyślając absurdalny rodzinny powód.

Zidentyfikuj problem i nie bój się poprosić o pomoc

Od tego momentu postanowiłem przejąć nad sobą kontrolę. Zrobiłem wiele badań i w końcu udało mi się nazwać mój problem, moją chorobę: dermatillomania .

Kiedy zdałem sobie sprawę, że można mi pomóc, skontaktowałem się z psychologiem specjalizującym się w tego typu zaburzeniach, aby umówić się na pierwsze spotkanie, pierwszą sesję. To miała być długa droga, ale byłem zdeterminowany.

Dzisiaj, po wielu godzinach w jego gabinecie, opowiadając o swoim życiu, śmiejąc się, a czasem płacząc, czuję się lepiej .

Prawie już nie miażdżę skóry, a kiedy już to robię, to tylko po to, aby założyć kilka źle umieszczonych guzików, aby nie próbować wydalić na dobre dobrze ukrytego dyskomfortu. Nie jestem jeszcze całkowicie wyleczony, ale trzymam się.

Wiem, że mogę liczyć zarówno na psychologa, jak i na ukochaną, która wie wszystko o mojej manii iz delikatnością i zrozumieniem pomaga mi oprzeć się impulsom.

Gdybym chciał dzisiaj zeznawać, to dla tych, którzy nie potrafili nazwać swojego problemu kompulsywnego drapania się i nie rozumieją, skąd się ono bierze.

To nie twoja skóra jest tym, że atakujesz, to całe cierpienie, które ukrywasz .

Spróbuj złapać cię za rękę, a tak jak ja wyrzucisz wszystkie płyny dezynfekujące i inne kremy lecznicze, resztki z minionej epoki.

Dermatillomania: kilka szczegółów

Jeśli ten termin nic dla ciebie nie znaczy, to dlatego, że to TCI (Impulsive Behavior Disorder) jest bardzo mało znane ogółowi społeczeństwa, a nawet lekarzom.

W rzeczywistości jest to zaburzenie bezpośrednio związane z dysmorfofobią , tą obsesją na punkcie defektu fizycznego, prawdziwego (pryszcze, blizny itp.) Lub nie.

Dermatillomaniak obejrzy jego twarz i spróbuje usunąć wszystko, co wydaje mu się nieczyste.

To mania łagodzenia napięć psychicznych i wewnętrznych (emocje, tabu, niewypowiedziane…).

Pokazuje emocjonalne złe samopoczucie i poczucie własnej wartości, które może być zaakcentowane przez lęk, samotność, depresję lub nudę. Jest to impulsywne i psychomotoryczne rozładowanie wewnętrznego i psychicznego napięcia.

Aby dowiedzieć się więcej o dermatillomanii, znajdziesz tutaj.

Popularne Wiadomości