Spisie treści
#MeToo, rok po znalezieniu jest nadal aktualny

Rok temu hashtag #MeToo rozprzestrzeniał się błyskawicznie na Twitterze.

Wszystkie kobiety, które rozmawiały ze sobą, abyśmy wreszcie mogli ich wysłuchać, zostały wyróżnione, odniosły zwycięstwa, pokazały swoją siłę, uruchamiając ruch wielkości ...

Ale jeśli temat jest bardziej słyszalny, walka nadal jest aktualna. Możliwość ponownego przeczytania tego artykułu i zapamiętania, że ​​potrzeba więcej pracy, zanim strach naprawdę zmieni strony.

- Artykuł opublikowany 17 października 2021 r

" Ja też ". Jak haniebna choroba, do której nieśmiało się przyznajemy, tyle że w tej skali to już nie choroba, to prawdziwa pandemia.

#MeAlso we Francji.
#MeToo w anglojęzycznym świecie.
#YoTambien po hiszpańsku
#AncheIo, #QuellaVoltaChe po włosku
#IchAuch po niemiecku.

… I zbliżamy się do granicy moich możliwości wyszukiwania tłumaczeń słowa kluczowego, które przewijało się od kilku dni w sieciach społecznościowych.

Nadal jest konsekwencją afery Weinsteina, tego gwiazdora producenta oskarżonego o molestowanie i napaść na tle seksualnym przez dziesiątki kobiet.

W społeczności było dobrze znane, że ten facet zachowywał się wyjątkowo niewłaściwie w stosunku do kobiet.

Jak żartuje Vérino w swoim filmie tygodnia, obrazie libidynowego producenta, który nadużywa swojej władzy, możemy to sobie dobrze wyobrazić, nikt tak naprawdę nie spada z krzesła, gdy dowiaduje się, że istnieje.

I to jest źródło problemu, prawda? Wiemy, że istnieje i nie jest to zaskakujące. Nie szokuje, nie buntuje się.

Ale ponieważ oskarżenia przeciwko Harveyowi Weinsteinowi zostały wreszcie upublicznione, potraktowane poważnie przez sądy, media i profesję, słowo jest wolne.

#MeToo, straszny łańcuch molestowania seksualnego

W niedzielny wieczór aktorka Alyssa Milano udostępniła wiadomość na swoim koncie na Twitterze:

Jeśli byłeś molestowany lub napadnięty seksualnie, napisz „ja też” w odpowiedzi na tego tweeta. pic.twitter.com/k2oeCiUf9n

- Alyssa Milano (@Alyssa_Milano) 15 października 2021 r

" Ja też.

Zasugerowane przez przyjaciela: gdyby wszystkie kobiety, które były ofiarami molestowania lub napaści na tle seksualnym, zapisały status „ja też”, moglibyśmy pokazać skalę problemu. "

Misja wykonana: od niedzielnego wieczoru większość komentatorów rozumiała skalę problemu .

Jednocześnie trudno nie zauważyć „ja też”, które kwitnie w sieciach społecznościowych.

Są tacy, którzy opowiadają jedną, dziesięć, zbyt wiele historii, by uwierzyć w statystyczny pech. Przy tej częstotliwości jest to rzeczywiście problem systemowy.

Są tacy, którzy nic nie mówią, bo żaden z ocalałych nie jest nikomu winien swojego świadectwa. Ponieważ niektóre historie nie są opowiadane w 140 znakach.

Ponieważ nawet w duchu solidarności, jaką niosą ze sobą te hashtagi, nie wystarczy (ponownie) dać niektórym ludziom odwagi do zabrania głosu.

Przypomnijmy, że jeśli kobieta nie opublikowała #MeToo, nie oznacza to, że nie była molestowana ani napastowana seksualnie. Ocalali nie są ci winni swojej historii.

- Alexis Benveniste (@apbenven) 16 października 2021 r

„Przypominam, że jeśli kobieta nie napisała„ ja też ”, nie oznacza to, że nie była ofiarą nękania ani napaści. Ci, którzy przeżyli, nie są ci winni swojej historii. "

#MeToo i „polowanie na świnie”

W ten wtorek, 17 października, Liberation trafia na pierwszą stronę na ten temat. „Porcs sur le gril” pojawia się w nagłówku dziennika, nawiązując do innego hashtagu, który pozostaje w „tematach na czasie”, to znaczy jednym z najpopularniejszych, od czasu jego premiery we Francji w ten weekend.

Cześć! Na pierwszej stronie Libé we wtorek: „Pigs on the grill”. #balancetonporc https://t.co/MX57610Wq6 pic.twitter.com/kwN7VNrMhe

- Wydanie (@libe) 17 października 2021 r

Rzeczywiście, jeśli cała ta fala zeznań może trochę spocić, zmusić ich do przemyślenia swojego ogólnego zachowania wobec kobiet, nie będę narzekać.

Ograniczenie komentowania tego, co dzieje się w sieciach społecznościowych do chęci zemsty, byłoby jednak redukcją.

Bardzo niewiele nazwisk jest wymienianych przez tych, którzy mówią, ponieważ celem tutaj nie jest oskarżanie, ale zeznanie.

W związku z tym hashtag „balance your pig” został z pewnością źle dobrany, ale jest to niepotwierdzone. W rzeczywistości nie jest to „rzucanie” nazwisk: Twitter to nie sąd.

„Zaprzestanie milczenia jest kwestią demokratyczną” - komentuje Raphaël Enthoven na temat Europy 1. Jednak dla filozofa „jeśli zmiana prawa jest pilna, to ma to na celu uniemożliwienie stronnikowi wzięcia się za strażnika”.

Rzeczywiście, potępianie w sieciach społecznościowych nie może zastąpić złożenia skargi do władz.

„Dopóki ten hashtag nie jest używany do potępiania ludzi, nadawania nazwisk, ale do uwidocznienia problemu społecznego, wszystko jest w porządku” - kontynuuje Patrick Cohen.

Wniosek? „Zgłoś swoją świnię przed wymiarem sprawiedliwości”, jakby to było oczywiste, że ofiary nie pomyślały.

Tyle że, jak dowiedzieliśmy się podczas wieczoru poświęconego molestowaniu seksualnemu we Francji 2, w środę, 11 października: 95% kobiet, które potępiają akty molestowania seksualnego, traci pracę, wśród tych, które otrzymały wsparcie AVFT.

Molestowanie seksualne: 95% kobiet, które je potępiają, traci pracę (dane AVFT zaczerpnięte z dokumentu na 2) pic.twitter.com/PQVrB7Nb0j

- Aurélie Casse (@AureCasse) 11 października 2021 r

Tyle że, gdy chcemy potępić podobne czyny popełnione w przestrzeni publicznej, policja jest czasem częścią problemu, który należy wykorzenić ...

Goście C à Vous, dziennikarz i powieściopisarz Colombe Schneck , a także aktorka i prowadząca Virginie de Clausade szczegółowo komentowali intencję ich zeznań.

Wszyscy wyjaśniają, że ich celem, wypowiadając się, nie jest uzyskanie sprawiedliwości ani zadośćuczynienia - sieci społecznościowe rzeczywiście nie są do tego odpowiednie.

Czy zostałeś wykorzystany seksualnie? CFCV jest do Twojej dyspozycji i doradza pod numerem 0800 05 95 95. https://t.co/a9axHV6Ziy #balancetonporc

- Fundacja Kobiet (@Fondationfemmes) 15 października 2021 r

Wyjaśniają, że te zjawiska nękania i agresji nie mają nic wspólnego z flirtowaniem, że to rzeczywiście rozmiar problemu jest potępiany w tym procesie masowych zeznań, bardziej niż agresorzy, ci „Świnie”, o których mowa.

„Mógłbym podać nazwiska, ale nie chodzi o to: nie wyślemy wszystkich do więzienia.

Chodzi o to, że istnieje zbiorowa świadomość i wszyscy jesteśmy świadkami. Dotyczy wszystkich kręgów. Każdy ma historie.

To wszystkie pochodzenie, wszystkie kategorie społeczne, wszystkie religie, to wszyscy. "

(Chyba nigdy nie byłem w mieszanym telewizorze, w którym żaden mężczyzna nie przerywa rozmowie kobiet. To uspokajające, nie masz pojęcia.)

#MeToo, wreszcie widoczny symptom pandemii do wykorzenienia

To, co uderza od ponad tygodnia, odkąd wybuchła afera Weinsteina, to fakt, że wydaje się, że problem nie jest już ignorowany.

W obliczu fali zeznań, ich oszałamiającej liczby, próby wyjaśnienia tych anegdot na zasadzie wyjątku są bardzo śmieszne.

„Nie, ale ty przyciągasz mokasyny”. Nie, ale miałeś pecha. Nie, ale są naprawdę szorstcy faceci, którzy spędzają czas… ”nie są już w stanie stawiać hashtagów w kilku językach na całej planecie.

Napaść seksualna: słowo jest bezpłatne na Twitterze na całym świecie https://t.co/A57WNYnydL #MeeToo #balancetonporc #AFP pic.twitter.com/5ThPIG2K2q

- Agence France-Presse (@afpfr) 16 października 2021 r

Liczne świadectwa pokazują to, co feministki nieustannie wyjaśniają: seksizm to problem kulturowy, głęboko zakorzeniony w naszym społeczeństwie.

Nie jest importowany z jakiejś obcej kultury, nie jest faktem konkretnej religii, nie jest konsekwencją braku kultury czy wykształcenia w tej lub takie środowisko społeczne.

Jest wszędzie, wszechobecny, a te #MeToo wreszcie sprawiają, że jest widoczny.

Korzenie przemocy ze względu na płeć, hipoteza Florence Darel i Sophia Aram

Pytanie pozostaje bez odpowiedzi: jak to możliwe, że tak wiele kobiet jest ofiarami molestowania i napaści na tle seksualnym, że tak wiele z nich cierpi, tak niewielu to zgłasza niż wtedy, a jeszcze mniej uzyskać sprawiedliwość?

Jak to możliwe, że tak wielu mężczyzn czuje się uprawnionych do traktowania swoich współpracowników, podwładnych lub zupełnie obcych ludzi jak świeże mięso podane w bufecie?

Jak to możliwe, że tak wielu mężczyzn jest świadkami tych działań, kąpie się w tej kulturze bez reagowania?

Nie wszyscy są „świniami”, ale wszyscy powinni być zaniepokojeni problemem, który potępiamy.

Florence Darel, jedna z ofiar Harveya Weinsteina, wypowiedziała te słowa podczas wywiadu z Yannem Barthèsem na planie Quotidien. Rzucili światło na przyczyny problemu:

„Religie przez stulecia sprawiały, że kobiety niosły ciężar, bycia tymi, przez które dochodzi do grzechu.

Kiedy mężczyźni staną się dorosłymi i pomyśl, że kobiety nie są trofeum, czy nie łupem, który zbierasz, kiedy masz władzę? "

Florence Darel, ofiara Harveya Weinsteina, w Quotidien.

#balancetonporc and Religions, post od Sophii Aram

Sophia Aram wzięła ten cytat z Florence Darel, aby rozwinąć tę kwestię w swoim poście z poniedziałku 16 października w France Inter:

„W jaki sposób mężczyźni postrzegają kobiety jako łup, przedłużenie ich własności, ich władzy, jak kulturowo się tam znajdują?

W jaki sposób kobiety czują się winne z powodu tej sytuacji, dzięki czemu ta zawiła pułapka zamknęła się na kobiety? (…)

Jeśli nadal tam jesteśmy, to dlatego, że jest to nadal zakorzenione w fundamentach naszych społeczeństw. "

Jak kulturowo jesteśmy tam? Tak wiele kobiet w poczuciu winy, wstydu i omerty?

Tak wielu mężczyzn nadużywających władzy, której nigdy nie otrzymali, nie wierząc w słowa kobiet?

Jedno jest pewne: nie jest częścią naszego dziedzictwa genetycznego. Jeśli nie jest wrodzona, to zostaje nabyta… Będziemy więc mogli się jej pozbyć.

Sugeruję, abyśmy zaczęli teraz. Biorąc pod uwagę skalę problemu, można śmiało stwierdzić, że jest pilny.

#Ja też.

Popularne Wiadomości