Artykuł opublikowany 28 listopada 2021 r

W swoim życiu, które jeszcze się nie skończyło, pokochałem wielu chłopców.

Byłem tym, który odszedł i tym, który został. Niektórzy mnie zdradzili i najczęściej mnie zawiedli. Czasami to ja kłamałem, dusiłem się, poddawałem się.

Dużo płakałem.

Ale pomimo rozczarowania, zmiecionych obietnic, miłości, która umiera, gdy miała trwać wiecznie ... Nadal zgłaszam się na ochotnika, by złamać sobie serce.

Kochać lub chronić siebie

Wiem, że nie każdy tak pracuje.

Wśród moich znajomych w filmach i piosenkach o miłości mam wrażenie, że wiele osób się chroni.

Unikają „porwania”, chronią się przed uzależnieniem, chronią przed rozczarowaniem.

Ci, którzy doświadczyli najtrudniejszych pęknięć, wykuwają skorupę i przysięgają, że już nigdy ich nie zabierzemy.

Nie chcą już cierpieć i rozumiem ich.

Zerwanie rodzi ten sam proces emocjonalny, co żałoba. Ból psychiczny jest intensywny, może być nawet fizyczny.

U niektórych osób szok jest tak duży, że mają objawy złamanego serca.

Dotknięte są same włókna mięśniowe, co ma takie same konsekwencje jak zawał serca.

Jak znowu zaakceptować miłość, kiedy nasze serce wydaje się puste?

Co nie zabije, to cię wzmocni

Może łatwo mi to powiedzieć. Może moja pewność siebie pomaga mi przezwyciężyć smutek.

Wiem, ile jestem wart, wiem, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.

Ludzie, którzy się chronią, mogą czuć się bardziej wrażliwi emocjonalnie, a może uważają, że życie małżeńskie nie jest tego warte.

Być może w związku z dwojgiem nie znajdują szczęścia, które w ich oczach usprawiedliwia podeptanie ich serca .

A może wręcz przeciwnie, to szczęście jest tak wielkie, że nie mogą znieść myśli o jego utracie i upadku.

Może moje historie nie były wystarczająco traumatyczne… Może nie jestem silniejsza, tylko mniej wrażliwa?

Jednak wraz z każdym rozstaniem czułem, że świat się rozpada.

Jeśli zawsze jestem gotowy, by złamać sobie serce, to nie dlatego, że lubię szlochać w potoku smarki, napełniając się chipsami , nie mogąc myśleć o niczym innym niż o tej osobie, której już nie widzę.

Nie, to nie z pasji do braku, melancholii, nostalgii, rozpaczy.

Może mniej boję się cierpienia, ponieważ chociaż czasami wpadałem w głęboką depresję, wiedziałem, że to tylko fragment.

Dobra strona zerwania

Zawsze udawało mi się wrócić do końca moich historii miłosnych.

Każde rozstanie dawało mi możliwość skupienia się na sobie i uważam to za luksus.

Pomysł, że strona zmienia się, aby napisać nową, zawsze pozwalał mi wierzyć w to, co następuje.

Postrzegam zerwania jako nowy początek. Wiemy, co tracimy, ale nie wiemy, co nas czeka, i uważam, że ta granica jest ekscytująca.

Zerwania były dla mnie okazją, aby poświęcić trochę czasu na moje dobre samopoczucie, pozwolić sobie na wymyślenie swojego przyszłego życia na nowo.

Uważam też, że aby przezwyciężyć podziały, nigdy nie wahałem się wpaść na dno dziury. Aby przejść przez emocje, musisz je zaakceptować, przeżyć.

Smakowanie bólu sprawia, że ​​czuję się tak żywy jak smakowanie miłości.

To, co sprawia, że ​​wciąż nie mam dość związków, co sprawia, że ​​jestem nadal i zawsze kandydatem ze złamanym sercem, to to, że nie chcę przestać kochać.

Kochać to zawsze podejmować ryzyko

To jest to, co zawsze myślałem w miłości: czy spadasz z wysokości, czy nie, upadasz i to boli.

Dlaczego nie dać się ponieść emocjom? Dlaczego nie oddać się absolutnym rozkoszom wspólnej miłości?

Rzeczywiście, kiedy nie podejmujemy ryzyka, nie ryzykujemy porażki . Tylko ci, którzy nic nie robią, nie popełniają błędów.

Jestem wielkim romantykiem. Nie mogę zainwestować w historię, nie pamiętając, że może być ona na całe życie.

Zerwania powinny zniszczyć moje sny, sprawić, że pomyślałem, że to wszystko strata energii, zmarnowany czas.

Powinni byli mnie nauczyć mierzyć mój entuzjazm, opóźniać zaangażowanie.

Ale miłość i ból to dwie strony tego samego medalu . Jeśli chcemy poznać jedno, musimy zaakceptować doświadczenie drugiego.

Próbując uniknąć cierpienia, w końcu unikamy szczęścia.

Przynajmniej bym spróbował

Jestem gotowa cierpieć, bo wciąż chcę kochać, nawet jeśli oznacza to wystawienie serca na możliwość odrzucenia.

Kiedy związek się kończy, jest satysfakcja z dania wszystkiego, ale także z tego, że zaoferowałeś prawo do otrzymania wszystkiego.

To dlatego, że porzuciliśmy siebie, rozstanie tak bardzo boli. To dlatego, że doszliśmy do końca tego, czego można było doświadczyć.

Ponieważ ufaliśmy, pozwoliliśmy sobie marzyć, a nawet być kochanym. To dlatego, że byliśmy szczęśliwi i nikt nie może nam tego odebrać.

Jestem gotów cierpieć, ponieważ nie ma miłości bez wrażliwości.

To szalony, niebezpieczny zakład. Ale to jest tego warte.

„To dobry znak, że ma złamane serce. To znaczy, że próbowaliśmy. "

Tak więc, podobnie jak Elizabeth Gilbert, zawsze będę gotowa na złamanie serca i zawsze będę gotowa leczyć jej rany, aby nadal kochać.

Popularne Wiadomości