Wiem, że często to powtarzam, ale są chwile, kiedy trzeba posłuchać artysty kilka razy, żeby docenić jego muzykę. Tak właśnie stało się ze mną z Voyou.

Miał pecha, że ​​dotarł do moich uszu w czasie, gdy miałem dość Francuzów śpiewających na syntezatorach. Słuchałem Alone na twoim tandemie i nie podłączyłem się.

Bandyta, melancholia jego piosenek i nieskończona miłość do miasta

Później, na zakręcie playlisty Spotify, odkryłem Les Soirées.

To zawsze ta sama osoba, która śpiewa po francusku na akordach syntezatorowych, a jednak tym razem trzymałem się tej melodii i tego refrenu, który tak bardzo do mnie przemówił.

Od tamtej pory jestem uzależniony od Voyou . Każda z jego piosenek rezonuje ze mną i mnie przenosi. Jego album nazywa się Les Bruits de la Ville, a miasto jest jego istotną częścią, możesz sobie wyobrazić.

W jego piosenkach odnajduję moją miłość do miasta, gigantycznego mrowiska pełnego budynków i przechodniów. Tytułowy singiel z Yelle przewija się przez moją playlistę od kilku tygodni.

Krótko mówiąc, zrozumieliście to, bardzo lubię muzykę Voyou i gorąco polecam jego album. A melancholia, która emanuje z Il Neige, sprawia, że ​​prawie chcę wrócić do zimy (prawie).

Znajdź Voyou:

  • na Facebooku
  • na Instagramie
  • na Youtube

Popularne Wiadomości

Suspiria: fragment filmu, który przeraża Amerykę

Suspiria to centralny element filmografii Dario Argento, która ukazała się w kinach w 1977 roku. W tym roku Luca Guadagnino (Call Me By Your Name) zmienia ją w unowocześnionej wersji, o której wszyscy będą wkrótce mówić.…