Artykuł pierwotnie opublikowany 23 stycznia 2021 r

José i ja byliśmy na wakacjach i nudziliśmy się jak martwe szczury - poza tym, że mogliśmy patrzeć na Derricka, żeby zabić czas.

Wegetując na sofie postanowiliśmy maksymalnie wykorzystać nasz wolny czas odkrywając nowe terytoria.

- Hej, a co powiesz na kuchnię południowo-zachodnią? José powiedział mi niegrzecznym tonem. - Nie wiem - odpowiedziałem, zblazowany jak Paris Hilton przed bułką norki PQ.

- Czy to nie powiedziałoby raczej, że spróbujemy sodomii? Nigdy tego nie robiliśmy, wygląda to śmiesznie ”. I tak właśnie pół godziny później poszliśmy dziarscy i oświetleni jak świąteczne girlandy do najbliższego sex shopu.

Josée testuje sodomię

Tam, kiedy kłóciliśmy się o to, na który lubrykant wybrać nasz celownik (José chciał jasnego, aby oświetlić tę część mojej anatomii, w której nigdy nie świeci słońce - a ja chciałem truskawkowego smaku - historia aby połączyć grzech obżarstwa z występkiem pożądania), przyszła do nas sprzedawczyni z porozumiewawczym uśmiechem, pytając, czego chcemy.

Następnie wyjaśniliśmy mu nasz cel - poznać radości Sodomy. " To pierwszy raz ? Zapytała zmartwiona. Odpowiedzieliśmy mu, nieśmiało opuszczając nosy.

„W takim razie mam to, czego potrzebujesz” - mówi z uśmiechem. „ Aby uniknąć zbytniego zranienia, przyzwyczaić się do korka analnego : mam tu około dwudziestu, wybieraj”. Zaintrygowani kupiliśmy więc około dziesięciocentymetrową wtyczkę, przeźroczystą i wykonaną z miękkiego plastiku - za mało, żeby zmusić mnie do noszenia pieluch do końca moich dni.

José źle obchodzi się z korkiem analnym

W tym momencie byłem tak napalony jak nastoletni fan popu idący na koncert Justina Biebera: więc gdy tylko wróciliśmy do domu, rozebraliśmy się w błyskawicznym tempie, rzucając ubraniami w cztery strony świata.

Po rozlaniu połowy garnka smaru na prywatność, włożyłem wtyczkę do fundamentu i usiadłem okrakiem na swojej lepszej połowie: jak dotąd wszystko szło idealnie.

Ale nagle José postanowił oszlifować tendencyjną zabawkę („abyś miał więcej wrażeń”, powie później, mając nadzieję, że nie przekażę jego rodzinnych klejnotów w Moulinex).

I oto był dramat: wtyczka , niczym statek kosmiczny zassany przez jakiś zdradziecki wir, opuściła widzialny świat i utknęła w końcu mojego jelita, nie będąc w stanie go złapać.

W tym momencie nie wiedziałem, co jest najgorsze: fakt, że muszę stanąć na czworakach, żeby moje czułe serce mogło przyjść i wyciągnąć wtyczkę, fakt, że seksto utknęło w nietypowym miejscu lub napisanie czegoś w rodzaju „rekonstrukcja odbytu po włożeniu naczynia do odbytnicy” na arkuszu pielęgnacyjnym. W desperacji wybieram pierwszą opcję.

Ręka w fundacji Josée

Operacja trwała dziesięć minut, najgorsze w moim młodym życiu.

José, trzymając rękę na moim fundamencie, krzyknął: „Pchaj, pchaj! „ Jakbym miał urodzić otyłe trojaczki.

Robiąc to, nie mogłem przestać myśleć o tym, co by się stało, gdyby mój kochany i delikatny nie wykonał swojej obrzydliwej misji: mogłem już zobaczyć siebie czekającego cztery godziny na izbie przyjęć, próbując wyjaśnić moją bolesną sytuację zdumionym stażystom, zanim że przezabawni lekarze nie osłuchują mojego odbytnicy pod każdym kątem, aby odzyskać niejasny przedmiot grzechu.

Wyobraziłam sobie, jakie głowy pociągną za sobą mojego tatę, mamę i ciotkę Eulalie, słysząc ziemską historię, bledną ze strachu.

Poza tym bardzo mnie bolało. Aby odzyskać wstrętną maszynę, José musiał użyć więcej niż połowy palców prawej dłoni - pozwolę ci obliczyć - i niestety nie mógł być bardzo delikatny.

Po dziesięciu minutach zaciętej walki udało mu się jednak wyciągnąć zły korek z mojego jelita - wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę z absurdalności sytuacji i dałem się przekonać. przez pewne poczucie wstydu.

Od ? Udaje nam się z José śmiać się z tego niefortunnego zdarzenia. Zrezygnowaliśmy z jakiejkolwiek idei dotykania sodomii bezpośrednio lub pośrednio i przysięgaliśmy, że żadna zabawka erotyczna nigdy nie przejdzie przez nasze błony śluzowe. Bo czy wyrażenie nie mówi, że „próżnia odbytu reaguje tylko na strach”?

==

Uwaga redaktora: po twoich komentarzach i pytaniach Josée uzupełniła swoje świadectwo:

Po pierwsze na maszynie: był, jak wyjaśniłem, wykonany z plastiku MOU (co nie pomogło) i miał w rzeczywistości tylko dwie zakładki (wyglądało trochę jak do tego, ale cieńsze i z mniej grubymi „wypustkami”)

Wtyczka niewątpliwie pozostałaby na swoim miejscu, gdyby Jojo nie nacisnęła na nią (jak wielka szkapa): a pod naciskiem i dzięki lubrykantowi „wypustki” (pamiętajmy o elastycznym plastiku) ześlizgnęły się, powodując, że wtyczka znalazła się w „miejscu, gdzie nigdy nie świeci słońce”.

Dlatego moim celem wcale nie jest odstraszanie błędów: po prostu wiedz, że nie powinieneś brać najtańszego modelu i że twój kochany i czuły nie dotyka wspomnianego przedmiotu.

Popularne Wiadomości