Moje życie seksualne wkrótce skończy 15 lat.

Przeważnie heteroseksualna, była usiana wszelkiego rodzaju penisami.

Przez te wszystkie lata mój związek z kutasem znacznie się rozwinął , od strachu przed pierwszymi razami do mojej obecnej fascynacji męską przyjemnością.

Penis, to tajemnicze narzędzie

Kiedy pierwszy raz dotykam penisa, jestem na studiach.

Mam chłopaka, któremu więcej łopatę niż rozmawiam z nim. Mamy wspólną grupę przyjaciół, którzy spędzają czas w tym samym parku i spędzamy popołudnia trzymając się za ręce, tak naprawdę nie dzieląc się rzeczami.

Pewnego popołudnia znajduję się w jego łóżku. Moja dziewczyna jest w sąsiednim pokoju z innym chłopakiem z gangu.

Położyłem dłoń na jego spodniach rozciągniętych na erekcję, po czym wsuwam palce pod materiał. NIGDY nie dotknąłem tej części człowieka.

Hej, to zabawne, ta mała cienka skóra ...

Dotykowe wrażenia są bezprecedensowe, ale mój problem jest głównie techniczny : nie wiem, jak się tym używa, nie mam instrukcji.

Najbardziej przeraża mnie ręczna masturbacja. Boję się zrobić źle i boję się zrobić źle.

Bawię się nim opuszkami palców i próbuję poruszać się tam iz powrotem, tak jak się wydaje ...

W tej chwili postrzegam penisa jako tajemnicze narzędzie, coś prawie odrębnego od reszty osoby. Dla mnie nic ekscytującego w tym lekko zagrażającym członku (nigdy jeszcze nie ćwiczyłem penetracji ...).

Już sam fakt intymności z mężczyzną pogrąża mnie w fantastycznych emocjach. Bycie z facetem samo w sobie jest źródłem ekscytacji, ale nie czuję pociągu do samego kutasa.

Erotyzacja męskich ciał nastąpi znacznie później.

Penis, coś nie tak uff

W liceum mam nowego chłopaka, z którym mam pierwsze doświadczenia seksualne, w tym penetrację. Ładny, ale też nie świetny.

Bardzo lubię widzieć, jak moja partnerka czerpie w ten sposób przyjemność, ale wiem, że nie doprowadzi mnie to do przyjemności… Trochę się nudzimy, więc czy nie jest to trochę zawyżone ceny tego romansu?

Robię też loda, nie wiedząc naprawdę, czy są tego warte i nie ciesząc się tym.

Nigdy nie lubię dwojga, z wyjątkiem wypadków i szybko akceptuję pomysł, że jako para nie miałbym orgazmu, ponieważ moje zakłopotanie uniemożliwia mi kierowanie partnerami.

Sfrustrowana, że ​​nie mam pojęcia, jak obsługiwać to urządzenie, nieśmiało proszę mężczyznę, aby wyjaśnił mi, jak szarpnąć kutasa.

Jako dobry student mam prawdziwą chęć rozwoju, ale nie rozumiem zbyt wielu jego wyjaśnień ...

Kolejne lata są podobne. Są zorientowani na wydajność. Początkujący, niepewny siebie, chcę zdobyć umiejętności techniczne i zaimponować swoim partnerom.

Seks to sposób na powstrzymanie kogoś jak każdy inny… Nie lubię się dobrze bawić, myślę tylko o ich własnej przyjemności.

W końcu dochodzę do wniosku, że kogut nie jest taki uff.

Od strachu do technicznego opanowania penisa

Pewnego dnia przez przypadek robię głębokie gardło.

Nie wiem, czy ten zizi był szczególnie ergonomiczny, czy też pasja pomogła, ale tak naprawdę nie chcąc tego poszedłem dalej niż kiedykolwiek i jestem dumny ze wszystkiego.

Mam sztuczkę i od tego czasu o niej nie zapomniałem. Podczas gdy fellatio było bardziej obowiązkiem, który osłabił moją pewność siebie, zacząłem lubić ssanie.

To początek mojego pojednania z kutasem: rozwijając swoje umiejętności ssania, odbieram trochę mocy.

Mierzę, czym jest mieć penisa w dłoniach lub ustach i sprawiać przyjemność drugiemu, który oddaje się moim gestom.

Moje poszukiwania doskonałości technicznej wyczerpują się, nabrałem większej instynktu. Dotykanie penisa staje się grą i pozwalam sobie na eksperymentowanie z różnymi rzeczami.

Rozumiem, że to zazdrość, zmysłowość, czułość, uczucie i pasja decydują o „udanym” związku, a nie tylko seria dobrze wykonanych narzuconych postaci.

To implikacja chwili i pragnienie sprawiają, że sprawiam przyjemność i ją biorę. Wiedząc, jak odpuścić i słuchać wrażeń i swojego partnera, to jest prawdziwe mistrzostwo!

Mijają lata, starzeję się, gromadzę pewną liczbę doświadczeń, dotykanie penisa staje się dość powszechne, zmienia się mój stosunek do ciał mężczyzn.

Lubię mięśnie, włosy, piękne pośladki… i KOCHAM KOGUTA .

Moja nowa pasja do męskiej przyjemności

Potem miałem plan Q, który w końcu sprawił, że penetracja była dla mnie interesująca , poprzez sposób, w jaki się kochał, ale także przez rozmiar jego penisa.

Podczas gdy jako nastolatka źle pamiętałem zbyt dużego kutasa, odkryłem z nim przyjemność zabawy z dużym kutasem.

Uwielbiam duże kutasy i czynię z nich gwiazdę moich sesji porno.

Podczas gdy zamiast tego oglądałem porno z kobiecą przyjemnością (kobiecy wytrysk, orgazm i kobieca masturbacja), odkryłem pasję do męskiej przyjemności.

Niedawno dzięki tym filmom świadomie starałem się postawić na miejscu ludzi z kutasem.

Wyobrażam sobie, jak to jest mieć penisa i doznania, które można dostarczyć, aby móc sprawić przyjemność moim partnerom. I to mnie podnieca.

Z tagu „wielki kutas” przesunąłem się do filmów „masaż penisa” (tak, to kategoria).

To, co lubię najbardziej: widok mężczyzny szarpanego lub masturbującego się aż do wytrysku, moment, który również podnieca mnie znacznie bardziej niż wcześniej.

15 lat później penis mnie podnieca

15 lat później strach całkowicie zniknął. Nabrałem pewności siebie, zobaczyłem wszelkiego rodzaju penisa i doświadczyłem wielu rzeczy, od footjobów po obciąganie z głową w dół.

Kogut nie jest już tym nieporęcznym wyrostkiem, który mnie przerażał.

Umysłowo przywiązałem go do ciała mojego partnera. W mojej głowie stało się tym, czym zawsze było: częścią ciała, którą można pieścić, całować, lizać ...

Ta podróż do krainy koguta uświadomiła mi, że nic nie jest zamrożone w seksualności.

Z biegiem czasu i doświadczeniem nasz sposób patrzenia na rzeczy może się znacznie zmienić i pójść w kierunkach, których byśmy nie podejrzewali.

Wciąż muszę się wiele nauczyć i odkryć, jeśli chodzi o seks. Mam więc otwarty umysł, zawsze chętny do miłego zaskoczenia i gotowości na przygodę!

A ty, jaki masz związek z kutasem jako dziewczyna?

Popularne Wiadomości

Orgazm podczas pocierania: techniki, aby się tam dostać

Zdejmij zbyt ciasny chudy, rozpnij stanik w ciemności, zdejmij (lub nie) skarpetki… Tyle bezużytecznych prac, których można uniknąć, opanowując delikatną sztukę pocierania. Tak poleruje się morelę, zachowując jej soki.…