Spisie treści

Pierwotnie opublikowano 12 lutego 2021 r

Nigdy nie byłem fanem wspólnego zakwaterowania, ale nie zawsze możesz to zrobić. Wyobraź sobie, że zostałeś przeniesiony do Paryża. Hop, czynsz zmienia się z prostego na potrójny, ale pensja nie zmienia się.

Wolisz mieszkać w piwnicy bez światła i ocierać się ramionami z przyjaznymi szczurami ściekowymi za każdym razem, gdy otwierasz szafę, czy zgadzasz się mieszkać w społeczności, aby od 20:30 umieścić swój tyłek w przyzwoitym miejscu. ?

Niektórzy powiedzą, że mam szczęście: żyję w związku. Dam im ostre i stanowcze „nie”. Włączanie współlokatora do swojego związku to codzienny horror .

Przyjazny współlokator lub „po co to upraszczać, skoro można to naprawdę skomplikować”

W moim krótkim życiu dwukrotnie przetestowałem parę +1 współlokator. Nigdy nie było tak dobrze przypięte, jak sobie wyobrażałem.

W BTS spotykałem się z moim pierwszym „prawdziwym” chłopakiem, żyliśmy miłością i świeżym Leffe. Tak naprawdę nie byliśmy razem: mieliśmy odpowiednio 30m². Nagle płynęliśmy z jednego mieszkania do drugiego, sklejeni niczym ostryga i jej skała pod deszczem spadających gwiazd. To było piękne. To było dobre.

Aż do dnia, kiedy ten bardzo uważny młody człowiek wpadł na genialny pomysł „pomagania” przyjacielowi przez kilka nocy w tygodniu . Pełen dobrej woli, nie chcąc w żaden sposób urazić mojego Adonisa (i dlatego, że byłam naprawdę za głupia), skinąłem głową, określając ten pomysł jako „wspaniały”. Wielki błąd.

Nowo przybyły szybko przeszedł od bycia „miłym przysiadowym kumplem” do „indywidualnej obecności o różnych porach” . Ponieważ ta czarująca osoba miała tam być rzadko, oczywiście nie zapłaciła ani grosza za przyjście i ślinienie się na sofie.

Sytuacja nie była jasna . Mieszkanie było o wiele za małe, aby pomieścić więcej niż dwie osoby i nigdy nie wiedziałem, czy wyjdę z łazienki nago. Sam wiesz: suszenie nagich włosów jest nadal o wiele fajniejsze niż w starym wilgotnym szlafroku.

Podczas gdy mój chłopak nie miał problemu z tą sytuacją, przeważnie widziałem głupca jedzącego czerwoną paprykę z lodówki i pierdzącego w mojej pościeli .

Na dodatek okazuje się, że ta osoba była całkowicie pozbawiona zdrowego rozsądku. Innymi słowy bardziej kwiecisty: był wielkim dupkiem . Spędzał czas na mizoginistycznych żartach, był dwudniowym ptakiem i musiał być w pełnym wymiarze godzin sponsorowany przez Rivaldiego.

Mój chłopak widział w nim wspaniałego przyjaciela, sposób na to, by w pełni przeżył swoje lata młodości. I uwierz mi, między tym a wieczorami z ciasteczkami… Tak prawdziwa ze swoją dziewczyną, szybko podjął decyzję, by nigdy nie dokonywać wyboru.

Musiałem wyblaknąć dwie pary włochatych pośladków, które towarzyszyły mojej misce płatków przez prawie sześć miesięcy .

Uciekałem regularnie. Drugi coraz bardziej monopolizował mojego chłopaka. Nie miałem już prywatności. Pewnego dnia, jak młody poeta, wichrzyciel przyznał, że marzył o trójkącie . Nie ma potrzeby opisywać, jak moje wnętrze zastygło na myśl wyobrażenia sobie siebie nagiego między tymi dwoma efebami.

Moja druga połowa stała się moją zmianą, a potem zupełnie nic. Poznałem kogoś innego. Nowoprzybyły był fanem wieczorów cookie / reality TV, a przede wszystkim nie miał dwóch głów.

Czy bierzemy te same od innych i zaczynamy od nowa?

Zawstydzony, zdezorientowany i przysięgając, że już nie dam się nabrać, musiałem niedawno to powtórzyć.

Przyjechałem do Paryża i jako para przez długi czas postanowiłem ustatkować się z nowym podbojem. A jednak mogłem już dostrzec formy problemu na horyzoncie. Mój chłopak był wtedy we wspólnym mieszkaniu z bardzo miłym młodym mężczyzną, któremu nadam imię Francis, historia, której nie można zbytnio zagubić w meandrach mojej bardzo interesującej historii.

Francis był bardziej niż szanowanym człowiekiem , po czterdziestce (nie, żartuję) (w książkach szanowani mężczyźni zawsze po czterdziestce, to szalone), kimś zdrowym. Z nim byłem pewien, że może się przyczepić. Nawet gdybyśmy nie spędzali weekendów, skacząc po polach stokrotek, nucąc HenriDue, nie wypatroszylibyśmy się nawzajem, co jest wystarczająco dobre.

Ale Francis i ja nie byliśmy przyjaciółmi i pokazał mi to . Wieczorem, kiedy wrócił, zamknął się w jedynym pokoju po krótkim powitaniu, ciepłym jak zimowy poranek. Prawdziwym zmartwieniem jest to, że trzeba było przejść dokładnie przez ten pokój, aby dostać się do wody . A woda i tak jest ważna.

O. Pierdolić.

Kiedy Monsieur się zamknął (a ja nie chciałem wiedzieć, co tam robi), nie odważyłem się poprosić go, aby przyszedł i odciążył mój pęcherz . Nigdy nie wiadomo, Francis mógł budować broń nuklearną, a może torturował muchy.

Myślałem, że umrę więcej niż raz, rozważałem zainwestowanie w porcelanowy nocnik, ulgę w butelce, zabranie dziesięciu centów do publicznej toalety… Moje wieczory były super wygodne, a relaksująca atmosfera spocona , w skrócie. Musiałem czekać na przybycie mego dzielnego rycerza (o północy: miałem czas na zbudowanie zwieracza), który następnie szedł na zwiadowca, aby sprawdzić, czy droga jest wolna.

I w końcu mogłem puścić zawory, na granicy dosłownie implozji.

Co gorsza, Francis wydawał się być hermetyczny wobec tolerancji dla zwierząt . A jednak został ostrzeżony: mam psa. Jest wielkości dużego myszoskoczka, jest całkiem słodki, ale istnieje. I to nie bardzo mu się podobało, mój drogi Franciszku.

Wtedy to miła współlokatorka okazała się potencjalnym psychopatą . Mój pies go nienawidził. Nie mogła się powstrzymać od pokazania jej pełnego zasięgu, kiedy wszedł do pokoju, i wierz mi, jest zbyt głośny dla ludzkiego ucha. Nie próbował tego powstrzymać. Kiedy mnie tam nie było, zamknął ją w pokoju i traktował tak, jakby nie była bardziej żywa niż kupa śmieci na chodniku.

Pewnego wieczoru czekał na mojego chłopaka i nakręcił dla nas nastoletnią scenę . Nie mógł już znieść psa, moja obsesja na punkcie nie odkładania niczego, konieczności dzielenia swojej półki z majtkami. Najgorsze jest to, że kilka tygodni wcześniej ogłosił, że chce wyjechać! Logika osiągnęła punkt zerowy.

Po zgromadzeniu tylu stresów załamałem się . Wziąłem chihuahua pod pachę, nazwałem go dupkiem i odszedłem jak królowa dumna z jego uwolnienia. Szedłem bardzo szybko w nocy, nie wiedząc, gdzie iść. Obiecałem, że nigdy więcej nie odezwę się do tej niesławnej osoby i że nie mogę już dłużej spędzać nocy w odległości dziesięciu metrów od niego.

Trzy dni później Francis zabrał swoje kliki, a zwłaszcza policzki, i wyruszył, aby zainwestować w kolejny zakątek miasta.

Zróbmy odprawę

Moje doświadczenia z dwoma współlokatorami jako para okazały się katastrofalne. To normalne, gdy widzisz, jak wszystko zostało zorganizowane… a raczej zdezorganizowane.

Nic nie było wcześniej ustalone, mieszkanie nie pasowało i tak naprawdę nigdy nie ustalaliśmy na podstawie naszego wspólnego pożycia. Nie sądzę, aby dzielenie się „polubownie” było dobrym rozwiązaniem . To jest coś do przemyślenia, do refleksji. Myślę, że każdy powinien zrobić swoją część i podpisać kontrakt ze swoją krwią. Jeśli nie weźmiesz tego pod uwagę, równie dobrze możesz wziąć udział w rozszerzonym pojedynku zapaśniczym lub gigantycznej orgii.

Francis mógł być dobrym kumplem. Zamiast tego umrę z obrazem haniebnego pacjenta psychiatrycznego, a on z pewnością nie myśli o mnie lepiej. To trochę smutne.

To jest moje własne doświadczenie. Jeśli byłeś lub jesteś już w związku, we współlokatorze i wszystko idzie naprawdę dobrze, przyjdź i podziel się swoją historią w komentarzach!

Popularne Wiadomości