Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Tinder

Premiera Tindera datuje się na 2021 rok , aplikacja, która zmieniła nasze relacje z randkami online, dlatego świętuje swoje 6 lat w środę 12 września 2021 roku!

A jeśli uważasz, że to nadal wybredna aplikacja, oto historia miłosna zrodzona z prostego dopasowania.

Odkąd pamiętam, zawsze szukałem miłości, tej wielkiej, z dużym kapitałem A!

Mam to, co nazywamy „typem”: wysocy faceci z jasnobrązowymi włosami, niebieskimi oczami z odrobiną suki, bo lubię wszystko, co jest puszyste.

Jeśli chodzi o wnętrze, to nigdy nie zadawałem sobie tego pytania przed spotkaniem z Matthieu ...

Skomplikowane historie miłosne

W życiu nie zaczynałam jako zwycięzca, z sylwetką niezbyt korzystną jak na standardy społeczne i reputacją dziewczyny, która zawsze była w czołówce, która najwyraźniej interesowała się „zbyt wieloma” rzeczami (manga, science fiction, ale także filmy. woda różana i inne nieprawdopodobne filmy fabularne).

Moje sympatie unikały mnie jak zarazy, ponieważ byłem „zbyt skomplikowany”.

Dlatego wszyscy moi (rzadcy) chłopcy zawsze byli tak zaciekawieni, jak ja, bez obrazy, ale ma to swoje zalety i wady.

W szczególności fakt, że skończyłem na statusie dobrego przyjaciela, ponieważ lubię gry wideo i żarty, praktyczne tworzenie więzi, ale nie prawdziwego związku: dla wielu jest to synonim przyjaźni, a nie związku zakochany.

Dodaj do tego, że wszyscy byli młodsi ode mnie i masz równanie, które wyjaśnia moje niepowodzenia w miłości, dopóki nie skończyłem 20 lat!

W dobrym sercu ptasie mleczko, jakim jestem, związałem historie, które uznałem za poważne, ale które niestety nie były ...

Facet, w którym podkochiwałam się przez dwa lata iz którym trwało to miesiąc, były były najlepszy przyjaciel, o takich samych gustach i złudzeniach co ja - i to był właśnie problem.

Zmieniło się to latem 2021 roku.

Pierwsza rejestracja na Tinderze

Wracałem z Australii po spędzeniu tam siedmiu miesięcy jako au pair. Byłem opalony i mówiłem płynnie po angielsku, emanowałem pewnością siebie.

Zdecydowałem się zarejestrować na Tinderze. Tak naprawdę to nie była moja filiżanka herbaty, ale po siedmiu miesiącach nic do jedzenia, miałem już tego dość!

Kilka dni później tajemniczy Matthew, który nie pokazał wyraźnie twarzy na swoich zdjęciach, zaaprobował mnie i zwrócił moją uwagę.

Wymieniliśmy kilka wiadomości, a kiedy powiedział mi, żebym pracował w Fnac, zaproponowałem, że pójdę tam, nie wierząc w to.

Następnego dnia, z kaprysu, postanowiłem pojechać tam pod koniec dnia.

Pierwsze spojrzenie: rozczarowanie

Tam zauważyłem go z daleka iz biciem serca zbliżyłem się do jego skrzynki.

Rozpoznał mnie, prześlizgnęłam się przez kilka żartów, podczas gdy on skanował mój przedmiot i zapisywał swój numer telefonu na odwrocie mojego rachunku, po czym zaproponował, że zaczekam na niego na zewnątrz.

Następnie usiadłem na ławce przy wyjściu, cały podekscytowany.

Po dwudziestu minutach w końcu do mnie przyszedł. I cienkie, rozczarowanie! Nie całkiem widziałam, jak wyglądał, kiedy siedział, a właściwie był niższy i bardziej okrągły ode mnie.

Nie miałem nic do stracenia, a wszystko do zyskania!

Rozczarowanie trwało tylko chwilę : zaproponował, że pójdzie na drinka, a ja się zgodziłem. Przecież nie miałem nic do stracenia, a wszystko do zyskania!

Drugie spojrzenie: jest stworzone dla mnie

Usiedliśmy na tarasie i tam przez półtorej godziny omawialiśmy całe nasze życie.

Rozmawialiśmy o Doctor Who, grach wideo i dziwnych rzeczach.

Zapytałem go, jak nazwalibyśmy nasze dzieci, a on, zadowolony, że nie panikuje, odpowiedział mi i dalej żartował. Był tak samo szalony jak ja i bardzo mi się podobało!

Pozwoliliśmy sobie na pocałunek, który od tej chwili wypełnił moją głowę nieznaną dotąd słodyczą.

Trzecie spojrzenie: mój przyjacielu, mój kochany i moja miłość

Spotkania są połączone. Doszedłem do wniosku, że nie będzie to łatwe, ponieważ mieliśmy dwie silne głowy, a on uświadomił mi, że moje przeszłe związki wpłynęły na mnie znacznie bardziej, niż chciałem wierzyć.

Miałem się na baczności, byłem agresywny i podejrzliwy, nie pozwoliłem mu podejść do siebie i chociaż go lubiłem, nie mogłem opuścić czujności. Płakałem przed nim.

Natychmiast mnie uspokoił.

Z delikatnością i czułością przytulił mnie, ponieważ był to czwarty raz, kiedy się widzieliśmy i natychmiast mnie uspokoił.

Mogliśmy wyczytać całą szczerość świata w jego oczach: widziałem, że nie chce sprawiać mi cierpienia, że ​​to się nie skończy i że już trochę mnie kochał ...

W rzeczywistości pokazał mi to z biegiem czasu: kochał mnie takim, jakim byłem, mówił, patrzył na mnie, słuchał, mówił do mnie, rozumiał mnie i nigdy nie przestałem go zadziwiać. .

Idealny chłopak dla mnie

To jest stosunkowo nowe, jasne, ale wiem, że jest idealne i nie widzę siebie z nikim innym.

Akceptuje części mojej osobowości, z którymi nie byłbym w stanie sobie poradzić w obecności innych, na przykład fakt, że nie lubię szczególnie o siebie dbać.

Uciekamy od tego wszystkiego, mówimy, że się kochamy i się nie boimy.

Cały czas mnie zaskakuje; w tym roku wydał niespodziankę urodzinową z moimi najlepszymi przyjaciółmi i przez sekundę nie miałem pomysłu.

Wierzy we mnie, kiedy mi się udaje i kiedy mi się nie udaje.

Zapoznał mnie z innymi opiniami politycznymi, o których nigdy wcześniej nie słyszałem, a przede wszystkim przeżywa gniew mojej rodziny, która go też znajduje to i tamto, za mało tego i tamtego.

Podziwiam go, kocham go i szanuję, on jest dla mnie wszystkim.

Zdaję sobie sprawę, że jest to idealne, gdy słyszę, jak inni znajomi opowiadają mi o początkach ich związku z ich chłopakiem, więc nie pasowałoby to do mnie.

Mówię sobie:

„Na szczęście jestem daleko od tego z Matthieu i że mogę pierdnąć obok niego. "

To głupie lub niewyobrażalne dla niektórych ludzi, ale nie widzę siebie jako kogoś innego przed nim, powstrzymującego się (tak, nawet dla pierdnięć!), Ukrywanie rzeczy przed nim… Chcę być wolny i on też.

Spotkanie mojego życia odbyło się na Tinderze

Jeśli a priori, to aplikacja, która pozwala znaleźć jednorazowe przygody i nie spotykać się z mężczyzną swojego życia, u mnie zadziałało!

Mieszkał dwadzieścia minut od mojego domu i właśnie przechodząc bardzo blisko, pewnego dnia „przeciągnął” i pasowało!

I moim zdaniem urok naszego spotkania polega na tym, że nie było zaplanowane: zostawił mi wybór, mogłem wziąć jego numer i iść do domu, albo zgodzić się na czekanie na niego i próbuj.

To było tak, jakby to pudełko Tindera nigdy nie istniało.

To było naturalne, jakby to pudełko Tindera nigdy nie istniało ... Poza tym poza moimi braćmi i kilkoma przyjaciółmi nikt nie wie, że się przez to spotkaliśmy, bo to było bardziej kontakt niż cokolwiek innego.

Oboje byliśmy na Tinderze bez konkretnego celu; nie chcieliśmy wchodzić w scenę seksu, ale też nie szukaliśmy prawdziwej miłości. Ale czasami mamy dobre niespodzianki!

Wcale nie żałuję, że przeszedłem przez aplikację randkową, aby go poznać.

W moich związkach zawsze cierpiałem pośrednio, ponieważ wiele oczekiwałem od innych; Byłem tym, który kochał najbardziej i tym, który zawsze chciał więcej.

Z Matthieu znalazłem odpowiedź: wiem, że miłość jest naprawdę fajna i nie zawsze boli, nie sprawia, że ​​zadajesz sobie sto tysięcy pytań ...

To nauka słuchania siebie, a nawet jeśli jest to trudne, to akceptacja tego, że nie można kochać wszystkiego i wszystkiego zmieniać.

Jak w prawdziwym życiu, co!

Popularne Wiadomości