Światowy Dzień Wegan

1 listopada to Światowy Dzień Wegan. Możliwość (ponownego) przeczytania wywiadu wewnętrznego z Clémence Bodoc, aby rzucić światło na jej przekonania na ten temat!

- Artykuł pierwotnie opublikowany 29 lipca 2021 r

„Kiedy pokazujesz głupcowi księżyc, głupiec patrzy na palec. "

To właśnie inspiruje mnie większość artykułów na temat wegetarianizmu czy weganizmu opublikowanych w ostatnich latach w mediach głównego nurtu.

Weganizm tajemnicą dla zwykłych ludzi?

Klisze, którymi nasycony jest wegetarianizm i weganizm, nie zaskakują mnie: to te, które słyszymy na obiadach, prawie codziennie, kiedy spotykamy się z osobą, która nie zna diety wegetariańskiej.

Jako weganin mogę się tylko cieszyć z rosnącego znaczenia tego tematu w mediach z dużą publicznością. Ale nie mogę się powstrzymać od przerażenia z powodu ubóstwa oferowanych treści.

Kiedyś próbowałem złożyć swoje świadectwo dziennikarzowi, który szukał różnych „typów” wegan. Kiedy wyjaśniłem mu, że nie toleruję laktozy, odmówił udziału. „To nie profil, którego szukamy. "

W istocie nie postrzegam mięsa jako produktu morderstwa, a mleko jako produktu gwałtu. To nie jest moja koncepcja weganizmu i oczywiście nie była to taka, którą chciałby przytoczyć w swoim raporcie, więc nieważne, zdecydowałem się przeprowadzić wywiad.

Nie jestem rzecznikiem wegan , jestem po prostu weganinem, który jest trochę zmęczony przypisywaniem słów , zamiarom i który nagle chciałby umieścić dwie-trzy kropki na „i” .

… Nie. W tym artykule nie będziemy robić policji wegańskiej

Spotkanie z… ekstremistycznym bojownikiem weganinem?

Co jesz ?

Haha, ale tak, bez wstępu? Zacznijmy od punktu słownictwa, jeśli nie masz nic przeciwko!

  • Dieta wegetariańska : dieta oparta na produktach roślinnych (zboża, owoce, warzywa) i pochodzących z eksploatacji zwierząt (mleko, jaja). Odmowa spożywania produktów bezpośrednio pochodzących z eksploatacji zwierząt.
  • Dieta wegańska : ta sama definicja, mniej produktów pochodzących z eksploatacji zwierząt (mleko, jajka). Odmowa bezpośredniego i pośredniego spożycia produktów pochodzących z eksploatacji zwierząt.
  • Weganin : osoba wegańska, która również decyduje się stosować te same zasady do wszystkich swoich czynności konsumpcyjnych , odmawiając na przykład zakupu produktów wykonanych ze skóry, wełny, jedwabiu itp.

A więc jesteś…?

Byłem „ fleksitarystą ” przez 8 lat, co oznacza, że ​​przez cały ten czas byłem przekonany o zaletach diety wegańskiej, ale nie wszystkie moje wybory żywieniowe kierowały się tą filozofią.

Jadłem też mięso, ryby, nabiał w zależności od okazji. Jadłem z pragmatyzmu, gdy wychodziłem do restauracji lub gdy zapraszano mnie do znajomych.

Potem byłam pesco-wegetarianką przez 3 miesiące: nie jadłam już mięsa ani ryb, z wyjątkiem sushi z łososia! W maju 2021 roku naprawdę przyjąłem dietę wegańską.

Równocześnie przyjąłem weganizm, dla mnie to kwestia konsekwencji : nie rozróżniam między zabijaniem zwierzęcia, aby je zjeść, czy noszeniem jego skóry.

Następnie, w ciągłym poszukiwaniu spójności etycznej, opowiadam się również za konsumpcją produktów lokalnych i sezonowych.

Nadal wolę nosić skórę kupioną w sklepie z artykułami używanymi niż kupować 100% roślinną odzież tekstylną, sprowadzoną z Bangladeszu, bo nawet jeśli w kategoriach absolutnych jestem przeciwny wykorzystywaniu zwierząt do produkcji zbędnych towarów. , Jestem niezwykle wrażliwy na ekologiczny wpływ moich wyborów konsumpcyjnych.

Dla mnie jedzenie „lokalnego” jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze, niż zostawianie zwierząt samych!

Pójdź za mną, zabiorę Cię do Veggie World 2021!

„Dobre odżywianie jest skomplikowane, weganizm czy nie”

Czy na co dzień nie jest to zbyt skomplikowane?

Co ?

Nie wiem, codziennie kwestionuj wszystkie swoje wybory dotyczące konsumpcji. Czy to naprawdę jest tego warte? To znaczy, dlaczego cię wkurzasz?

Sformułowanie twojego pytania jest symptomem problematycznych uwarunkowań społecznych.

Straciłeś tam wszystkich!

Przepraszam, zaczynam od nowa: tak naprawdę, aby odpowiedzieć na twoje pytanie, zamiast podawać powody, dla których jestem weganinem, wymienię te, które nie są.

Jak powiedziałeś: szaleństwem jest zwracanie uwagi na wszystko, co kupujesz , przez cały czas, zastanawianie się, co będziesz jeść, zbilansowanie posiłków , przyjmowanie zaproszeń zjeść obiad w czyimś domu lub wyjść na miasto, nie wiedząc, czy uda nam się tam zjeść coś, co naprawdę nam się podoba, ciągle dowiadując się o składzie i pochodzeniu spożywanych przez nas produktów, tak nie zamierzam kłamać, to jest re-lou.

Ale to nie jest wyjątkowe dla bycia weganami.

Jeśli chcesz mieć zbilansowaną dietę, jeśli chcesz sobie pozwolić na weganizm lub nie, musisz poświęcić trochę czasu na przemyślenie tego, co jesz.

Jeśli chcesz dobrego hiszpańskiego chorizo ​​lub korsykańskiej kiełbasy, lepiej przeczytaj etykiety i nie polegaj na hiszpańskim logo lub deseniu dzika na opakowaniu. Jeśli nie masz ochoty jeść lasagne na koniu, poznanie pochodzenia kupowanych produktów jest koniecznością - a ja pierwsza tego żałuję.

Zacząłem czytać etykiety i uczyć się, jak produkować i sprzedawać produkty na długo przed tym, zanim zostałem weganinem, to nie był cel, ale stał się konsekwencją, tak.

Kiedy zdasz sobie sprawę ze wszystkich składników wchodzących w skład „rzeczy”, które jesz na co dzień, ponownie przemyślisz swoją równowagę żywieniową. Zdałem sobie sprawę, że w końcu jem o wiele bardziej tłusty i słodszy, niż sobie wyobrażałem ...

Wcześniej odmawiałam zaproszeniom na kolację do znajomych lub z przyjaciółmi, wieczorami, kiedy nie miałam ochoty na „skromne menu”. Tam można powiedzieć, że się wykluczam, że się izoluję.

Ponieważ wychodzę z założenia, że ​​nie chcę już jeść z grzeczności czy pragmatyzmu, ale zgodnie z moimi pragnieniami i przekonaniami, możemy powiedzieć, że żyję znacznie lepiej niż wcześniej. Wreszcie faworyzuję społeczny wymiar posiłku, ponieważ nie pozbawiam się go tylko ze względu na zawartość talerza!

Czasami oznacza to spotkanie w restauracji z talerzem frytek i piwem (które nie zawsze są wegańskie ...), ale wolę miło spędzić czas z przyjaciółmi przy posiłku, który niekoniecznie uff, ale lubię jeść, zamiast zmuszać się do połykania czegoś, czego w ogóle nie chcę, tylko przez konwencje społeczne.

„Wygląda bardzo dziwnie i bardzo zdrowo. Nie lubię tego. "

Weganizm: to nie jest „wyjście”

Jak zareagowali ci wokół ciebie, kiedy zostałeś weganinem? Czy możemy mówić o „wyjściu”?

Jeśli to nie ma dla ciebie znaczenia, unikniemy tego wyrażenia. Byłem w stanie użyć go w przeszłości, żartobliwie, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że prawdziwe „wyjście” nie było niczym zabawnym.

Dlatego wolę, aby to wyrażenie pozostawiono wszystkim osobom transpłciowym i / lub nieheteroseksualnym, które doświadczają prawdziwego ucisku.

Ja miałem prawo do osądów, do obraźliwych komentarzy, ale nigdy nie zostałem obrażony ani napadnięty na środku ulicy, nie odmówiono mi wejścia do restauracji czy baru pod pretekstem mój weganizm.

Ogólnie rzecz biorąc, nie lubię, gdy ludzie stawiają nienawiść do innych na tym samym poziomie, z nietolerancją lub głupotą. Konsekwencje nie są takie same i nie mają takiej samej wagi.

Więc według ciebie wegetarianie nie są „uciskani” we francuskim społeczeństwie?

Moim zdaniem nie. Nie wszystkie formy nietolerancji są wynikiem ucisku systemowego. Czasami ludzie są nietolerancyjni, ponieważ zatrzymują się na swoich uprzedzeniach , bez systemu wartości głęboko zakorzenionych w ich kulturze, społeczeństwie, warunkującym ich myślenie w określony sposób.

Czasami nietolerancja bycia innym od innych ma znacznie prostsze wytłumaczenie: ludzie rezygnują z krytycznego myślenia, gdy stają przed czymś nowym; i zdarza się to dość często gdzie indziej. To znaczy, kiedy spotykam się z ignorancją, chętnie wyjaśniam swoją dietę.

Innym razem będą reakcje zdziwienia lub niezrozumienia z powodu pewnego rodzaju lęku przed nieznanym lub osądem: także tutaj wiem, jak być cierpliwym i wychowawczym, nawet wobec tysięcznej osoby, która mnie o to zapyta. „Jak smakuje tofu”. Oczywiście nie jest źle, ale na dłuższą metę jest ciężki. W najgorszym przypadku ludzie mogą posmakować, nie zamierzają się zatruć ...

Ale kiedy ktoś inicjuje ze mną dyskusję i rzuca mną w kółko, uważa, że ​​jestem „wciąż hiper ekstremalny” i „ale nadal nie jest to zbyt zrównoważone” i że „narażam moje zdrowie na niebezpieczeństwo” , Unikam wtedy marnowania czasu i skracam wymianę.

Rzeczywiście istnieje „system karnistyczny”, który legitymizuje spożywanie produktów zwierzęcych jako „normalne, naturalne i konieczne”, ale ofiary tego uciążliwego systemu karnistów nie są wegetarianami: są zwierzętami. W każdym razie to tylko moja opinia.

Myślę, że znowu mnie straciłeś… „system karny”? Mówisz o drapieżnikach? Ale człowiek jest wszystkożerny!

Carnism to koncepcja wymyślona przez Melanie Joy, psychologa i pisarkę z wykształcenia Harvard, która napisała bestseller zatytułowany Dlaczego kochamy psy, jemy świnie i nieść krowy. ( Dlaczego kochamy psy, jemy świnie i nosimy krowy .)

Wyjaśnia psychologiczne siły, które prowadzą nas do rozwinięcia dużej empatii dla niektórych zwierząt i absolutnie żadnej dla innych , które są wtedy uważane jedynie za „produkty konsumpcyjne”, a nie jako żywe istoty obdarzone wrażliwością.

Karnizm i wegetarianizm, dwie konkurujące ze sobą ideologie

Kiedy odkryłem jego tezy, było to dla mnie prawdziwe objawienie. Zrozumiałem, dlaczego rozumowanie, które wydawało mi się logiczne, mogło wydawać się innym tak skrajne i nie do zniesienia.

Dlaczego odmowa jedzenia niektórych produktów może denerwować moich rozmówców , dlaczego będąc weganinem, nie mam szczególnego współczucia dla „słodkich” zwierząt, ani żadnego innego zwierzęcia.

Nie rozumiem fascynacji, jaką można mieć do małych zwierzątek, a na przykład jestem całkowicie obojętny na psy. A jednak prawdopodobnie nie mógłbym zjeść steku bez skrzywienia się i mdłości. Ten podwójny standard w moim mózgu doprowadzał mnie do szału!

Poza tym zawsze jadłem mięso, doskonale wiedząc, że to zwierzę i że oczywiście zabijano ich za to, więc dlaczego nagle nie mogłem?

Przedstawiając „karnizm” jako skonstruowaną ideologię, a nie jako „stan rzeczy”, od którego oderwany jest wegetarianizm, Mélanie Joy pozwala na pojmowanie tych dwóch systemów jako konkurujących ideologii. Pomijamy myśl, że jeden jest normą (karnizm), a drugi wyjątkiem, skonstruowanym w stosunku do pierwszego.

Czy zatem wegetarianizm jest ideologią? I to czyni cię… aktywistą?

Tak, to ideologia, tak jak jedzenie mięsa to także wybór, który również jest oparty na ideologii . Nie dlatego, że „zawsze tak robiliśmy”, nie możemy kwestionować zasad, które doprowadziły nas do „robienia tego zawsze w ten sposób”! "

W związku z tym, po co kwestionować seksizm w społeczeństwie? Kobiety zawsze były zdominowane, po co zmieniać teraz ?! Mniej akceptujemy ten stan rzeczy, kiedy sami jesteśmy ofiarami!

Ale związki między feminizmem a wegetarianizmem doprowadziłyby nas do zupełnie innej dyskusji, z dala od jedzenia (ale niemniej fascynującej! Jeszcze raz o tym porozmawiamy, mam nadzieję!)

I nie, to nie czyni mnie domyślnie aktywistą, nawet jeśli musimy przestać postrzegać aktywizm jako brzydkie słowo!

Jem trzy do czterech razy dziennie, jak wszyscy, i dokonuję wyborów, czasem z przymusem; jak wszyscy ... Mój posiłek nie jest żądaniem politycznym.

Jem, bo jestem głodny, a nie po to, żeby bronić ideologii. To, co jem lub nie jem, ma sens polityczny, ale moje wybory żywieniowe są motywowane przede wszystkim przyjemnością .

Lubię tak jeść. Gdybym chciał mieć stek i ser, zrobiłbym to, ale już mi się to nie podoba. Więc po co się zmuszać? Po prostu „pozostać w normie”? Czy nie nadszedł czas, aby „ten standard” ewoluował?

Chciałbym móc zjeść moje smażone sezamowo tofu bez konieczności bronienia zalet wegetarianizmu i weganizmu na każdym przyjęciu. Nie prosimy o zachwalanie wartości odżywczych ryb przy każdym zamówieniu fileta z łososia. Czy widzisz ofertę?

W kategoriach absolutnych posiłek jest właśnie tym: posiłkiem. Jedzenie steku nie jest współwinne ludobójstwa, jedzenie tofu nie jest zagrożeniem dla równowagi społeczno-gospodarczej kraju. Wszyscy mogliśmy zejść z wysokiego konia i skupić się na dwóch filarach naszych wyborów żywieniowych: przyjemności i konieczności.

Weganizm: „ekstremizm” czy „norma”?

Jesteś bardzo surowy w traktowaniu diet wegetariańskich w prasie; żaden artykuł na ten temat nie cieszy się u Ciebie uznaniem?

Tak, post na blogu, który szczególnie mi się spodobał: A jeśli ci skurwysyny wegańskie mają rację?

Bardzo podobało mi się podejście autora, który implicite przyznał, że „nienawiść do wegetarian” pochodzi z poczucia winy i złej wiary wśród tych, którzy wolą zaprzeczać rzeczywistości ekologicznej ...

Nie pouczam nikogo, lubię podsumować naszą sytuację w tym zdaniu: nie jesteśmy odpowiedzialni za stan świata, ale ponosimy część odpowiedzialności za kierunek, w jakim ten świat będzie podążał .

Jestem przekonany, że każdy z nas może działać na własną skalę nie dlatego, że mamy jakąś formę moralnego obowiązku, ale tylko dlatego, że jesteśmy lepiej wykształceni i bardziej świadomi naszego środowiska niż poprzednie pokolenia (może - być mniej samolubnym, mniej materialistycznym, nie wiem.)

Dla mnie nie spożywanie zwierząt nie jest ofiarą, a mniej, przez osiem lat, nie było pozbawieniem. Dla mnie to nie jest wysiłek, więc robię to, ponieważ wydaje mi się to naturalne.

Ale w pełni rozumiem tych, którzy mówią „bez tego nie da się”. Przy tempie, w jakim konsumujemy mięso, prawdopodobnie kiedyś będziemy musieli się bez niego obejść, a im bardziej będziemy umiarkować naszą obecną konsumpcję, tym bardziej będziemy odkładać ten termin. Po przeczytaniu tego artykułu nikogo nie proszę, aby przeszedł na weganina.

Proszę tylko, żebyście nie winili mnie za mój weganizm , ponieważ zasadniczo jest on zgodny ze stanem naszych zasobów naturalnych.

„Bycie weganinem po prostu sprawia, że ​​jesteś lepszy niż większość ludzi” (nie) (to moja opinia)

Jeśli czasami jestem uważany za „ekstremistę”, to dlatego, że mój weganizm kwestionuje nawyki, które zostały podniesione do rangi normy.

Dziesięć lat temu było to niewątpliwie nadal skrajne, ale dziś osobiście uważam, że to raczej obrona codziennego spożycia mięsa, która jest stanowiskiem ekstremistycznym. Nie jest już wspierany ani ze względów zdrowotnych, ani ekonomicznych (hodowla zwierząt to dół publicznych dotacji), ani ekologicznych ...

Nie, raczej czuję, że bronię rozsądnego stanowiska : kwestionowania logiki i znaczenia naszych wzorców konsumpcji oraz ponownego przemyślenia moich nawyków zgodnie z moimi osobistymi i etycznymi przekonaniami.

Tak. Ostatecznie nie jesteś zbyt ekstremistyczny ani agresywny.

Więc nie. Ale oczywiście niektórzy weganie potrafią używać ostrych słów i ja je rozumiem, ponieważ kiedy przy każdym posiłku nazywają się wariatem i ekstremistami, czasami traci się cierpliwość…!

Nadal jest pytanie, na które nie odpowiedziałeś.

Który ?

A konkretnie, co jesz?

Jeśli chodzi o pierwsze podejście do weganizmu, bardziej interesujące było skupienie się na tym, dlaczego jemy, nas, wszystkich, a nie tylko wegan.

Jeść. Poczujesz się lepiej.

Jeśli chodzi o dokładniejsze wiedzieć, co jeść, możliwości jest tak wiele, że nie zmieściłoby się to w tym artykule. Mówiłem już o tym trochę w z góry przyjętych poglądach na weganizm, ale jeśli tak cię fascynuje, obiecuję, wrócę, by poświęcić artykuł na temat potraw gwiezdnych w dietach wegetariańskich.

Sprzedany.

Dobrze jest móc mówić bez negatywnych uprzedzeń w każdym pytaniu! Dziękuję Clémence Bodoc!

Ale nie ma za co, Clémence Bodoc. „Nigdy nie jesteśmy tak dobrze obsługiwani, jak sami! "

Nie lepiej.

Jeśli masz jakieś pytania, z przyjemnością je przeczytam i odpowiem w komentarzach! Obiecałem, że cię nie zjem… (haha) (przepraszam, była łatwa).

Popularne Wiadomości