Jeśli dziś zeznam, to mówię o moim byłym.

Miałem zaszczyt dzielić z nim dwa lata mojego życia, zanim ostatecznie zdecydował się wstąpić do seminarium. Zostać księdzem.

Jak więc znalazłeś się w tak zabawnej sytuacji?

Czy wiedziałem, że mój były będzie księdzem?

Po pierwsze, ważne jest, aby sprecyzować, że nie spotkałem poprzedniej wybranej z mojego serca w religijnym otoczeniu . Poznaliśmy się na studiach.

Byłem świadomy jego przekonań i byłem zaskoczony, gdy spotkałem kogoś, kto był praktykiem. Aż do niego znałem tylko wyznawców agnostyków.

Wierzący agnostyk?

Osoba agnostyk wyznaje „doktrynę, która uważa a. Za niedostępne dla ludzkiego umysłu”.

Krótko mówiąc, wierzący agnostyk może wierzyć w wyższą siłę lub istotę bez faktycznego przestrzegania dogmatów i praktyk religii.

Różni się od ateisty, który nie wierzy w Boga ani w żadnego innego boga.

Zanim się spotkaliśmy, zapytałem go, czy rozważał zostanie księdzem, a on odpowiedział „tak, dawno temu”.

Ponieważ nazwał to minioną epoką, pomyślałem, że to koniec dla niego.

Relacje seksualne i cielesne z przyszłym księdzem

Na początku naszego związku pojawiło się pytanie: o stosunki seksualne. Dla mnie było oczywiste, że jako para będziemy uprawiać seks.

Nie dla niego. Był jedną z tych osób czekających na małżeństwo.

Czemu nie… Tyle, że nigdy nie zadawałem sobie tego pytania, które stawiało mnie już przed kwestiami przyszłości. Seksualność oznaczała silne zaangażowanie.

Wreszcie dałem mu czas i to on chciał zrobić ze mną swój pierwszy raz. Szybko opowiedział o małżeństwie, które z początku mnie przerażało.

Z biegiem czasu zakochałem się w nim szaleńczo ; spędzenie końca dni w jego towarzystwie stało się oczywiste.

Pamiętam, jak drugi raz spaliśmy razem, powiedział mi, gdy się obudziłem: „Jestem szczęśliwy, że cię poślubiłem”. Odkrywcze uchybienie ...

Cielesne relacje, które ćwiczyliśmy, były bardzo satysfakcjonujące. Jednak jego stosunek do religii sprawił, że poczułem się winny .

Widząc ten akt nieślubny jako grzech śmiertelny, zrzucił na mnie winę pożądania. Byłem swego rodzaju kusicielką.

Próbowałem postawić się na jego miejscu, ale nie rozumiałem jego pozycji. Po naszym rozstaniu długo trwało, zanim zrekonstruowałem się seksualnie z tego powodu.

Jego stosunek do religii w naszym związku

Kiedy go poznałem, byłem agnostykiem. Zostałem ochrzczony młodo, ale nie wychowałem się w religii na lekcjach katechizmu i tak dalej.

W każdą niedzielę miał zwyczaj chodzenia na mszę. Ja, z wyjątkiem dwóch razy w katolickiej szkole, w której studiowałem, nigdy tak naprawdę nie uczestniczyłem w nabożeństwie.

Według niego podstawą pary była wiara. Zacząłem więc towarzyszyć mu na niedzielnej mszy. To było dla niego ważne, on był ważny dla mnie, więc musiałem zainteresować się tą częścią jego życia.

Stopniowo przymus stał się nawykiem. Zmieniłem się podczas tego związku, niekoniecznie źle, bardziej w tym, kim chciał, abym był .

Przyjąłem komunię i bierzmowanie, ponieważ doświadczyłem niesamowitego nawrócenia.

Patrząc wstecz, trudno mi powiedzieć, czy zrobiłem to dla niego, czy dla moich prawdziwych przekonań ...

Zmieniłam sposób ubierania się, nakładania makijażu, widzenia świata. Zaabsorbował mnie wszechświat, który był mi obcy, z którym musiałem nauczyć się zintegrować swoje zwyczaje.

Ale był miłością mojego życia. Cóż, właśnie to pomyślałem.

Życie „w komorze” przyszłego księdza

Nigdy nie spotkałem jego rodziny.

Moi rodzice są rozwiedzeni, nie odpowiadało to jego ideałowi życia, modelowi, do jakiego dążył.

W domu nie przedstawiamy jego dziewczyny, przedstawiamy narzeczoną. Ale nie możesz się zaręczyć, jeśli nie masz sytuacji, musisz poczekać do końca studiów.

Więc czekałem.

To było długie.

Trudno było wiedzieć, że nikt nie wiedział o moim istnieniu u niego. Że dla jego bliskich nie byłem częścią jego życia, nie istniałem .

Myślałem, że nie jestem wystarczająco dobry. Więc chciałem być jeszcze bardziej akceptowany, żeby nauczyć się kodów.

Czułem, że coś jest nie tak, ale nie wiedziałem co. Myślałem, że to ja. Podczas gdy zmartwieniem było to, że utknął w życiu, którego nie chciał.

Mój były miał wielkie poczucie zaangażowania. Dla niego byliśmy praktycznie małżeństwem.

Gdybym nie zadał tego pytania, może nigdy nie powiedziałby mi, że zastanawia się, czy zamiast tego nie aspiruje do życia religijnego ...

Tak bardzo go kochałam, a jednak uciekł mi. Odchodził.

Czułem, że przechodzi naszą sytuację. Kiedy zapytałem go, co się stało, uzgodniliśmy termin, w którym ma podjąć decyzję.

Po miesiącu refleksji powiedział mi, że jego powołanie jest zbyt silne, że musi spróbować.

Co robić ? Pomóż mu.

Towarzyszyłem mu w wyborze seminarium, wspólnoty, która najbardziej mu odpowiadała, takiej, w której mógłby się rozwijać.

Co przyniosła mi ta relacja

Minęły dwa lata, odkąd się rozstaliśmy.

Nie mam więcej wiadomości i nie chcę żadnych. Mam szczerą nadzieję, że rozwija się w tym, co robi. Jestem o tym praktycznie przekonany.

Kiedy wspominam naszą dzisiejszą historię, czerpię z niej głównie pozytywne rzeczy.

Cieszę się, że go poznałem i poznałem siebie. Jestem też dumny, że udało mi się go puścić.

Dzisiaj kogoś poznałam. Czuję się dobrze. Minął rok, zanim mogłem rozważyć bycie z kimś innym.

Myślę, że się tego spodziewałem . Czekałem, żeby się dowiedzieć, czy jest pewien. Czy miał wrócić.

Ten człowiek pomógł mi pokochać siebie, kochać swoje ciało, którego nie szanowałem - na pewno poprzez swoją religijną wizję, ale z mojego punktu widzenia była to piękna wizja.

Może kiedyś znowu się spotkamy. Może ochrzci moje dzieci.

Kto wie ? W końcu mój były będzie księdzem.

Popularne Wiadomości

The Young Lady: Trailer - mademoisell.com

Młoda dama śledzi monotonne życie żony właściciela ziemskiego w XIX wieku. Pomiędzy nudnym życiem a marzeniami, którym udało się zapobiec, wybierze bardzo mroczną ścieżkę emancypacji ...…