Zawsze nienawidziłem szkoły. Zawsze nienawidziłem innych dzieci.

Kiedy byłem mały, lubiłem tylko dorosłych, których uważałem za inteligentnych. Podczas towarzyskich kolacji rodzice zawsze siadali mnie przy stole dorosłych, gdzie bawiłam się w andouille, żeby ich zabawić.

Szkoła, piekło, z którego chciałem się wydostać

Moja mama była dumna z tego, że córka obudziła się, gotowa odpowiedzieć przyjaciołom zjadliwymi pytaniami, ojciec był zawstydzony, ale przezabawny.

Z drugiej strony w szkole wyłączałem się , świadomy przepaści, jaka istniała między innymi dziećmi i mną.

Lubili biegać, krzyczeć i bawić się. Wolałem pozostać w kącie, prawie niewidocznym dla innych, aby robić filmy.

Więc to wszystko, te wszystkie historie o nauczaniu, chciałem, żeby szybko się skończyły… Przez lata moja nienawiść do szkoły i mój strach przed innymi złagodniały i mogłem rozpocząć życie towarzyskie, około 7 lat.

Jednak koncepcja obowiązkowej edukacji na ławkach szarej szkoły dla nauczycieli z depresją wciąż mnie przerastała.

Kiedy więc skończyłem szkołę podstawową, gimnazjum i liceum, kiedy NAPRAWDĘ miałem swobodę wyboru swojego życia, wziąłem się za żagle.

Początek wszystkich wolności w Niemczech

Wrzuciłem trochę ubrań do walizki i wyjechałem do Berlina. Mieszkałem tam ze współlokatorem i chodziłem na zajęcia, ale tylko kilka godzin w tygodniu.

Resztę czasu imprezowałem, testowałem własne ograniczenia, odważyłem się na sneakersowe restauracje, przesiadywałem w muzeach i chodziłem do kina.

Doświadczyłem wolności z dala od rodzinnego domu.

Jednak rzadko byłem sam. W mieszkaniu byliśmy 3 współlokatorami, gdy nie było 4.

To mieszkanie było wesołym bałaganem, w którym królował brud, ale przede wszystkim miłość. Silna przyjaźń związała nas natychmiast, gdy się spotkaliśmy.

Staliśmy się rodziną dysfunkcyjną, ale według naszych ówczesnych standardów doskonałych.

Mój facet w tym czasie przychodził cały czas w kucki. Uwielbiał to bardzo duże mieszkanie, w którym odbywały się przyjęcia, dopóki sąsiedzi nie wezwali policji.

W tym błyszczącym, ale odrażającym kokonie spędziłem kilka najszczęśliwszych tygodni, żyjąc całkowicie ponad moje możliwości. Uczyłem się kochać w głowie i ciałem.

Początek mojej seksualności z Paulem

Paul, był moim pierwszym facetem. Wciąż byłem nowy w zmysłowych pieszczotach i uściskach, ale on był żądny przygód, ognisty, pijany życiem, a zwłaszcza seksem.

Kiedy prasowałam sukienki, malowałam się, oglądałam film… on mnie przytulił i zaczęliśmy uroczystość.

Byłem niezręczny, był sprytny. W tym czasie bawiliśmy się dobrze uprawiając seks!

Im więcej mijało tygodni, tym bardziej czułam się komfortowo ze swoim ciałem i wyobrażałam sobie spełnienie starych fantazji.

Trójkątna miłość, próbowaliśmy i to było fiasko, które doprowadziło nas do szpitala (powiem ci o tym wkrótce). Ale używanie sextoys było w naszym zasięgu i nigdy nie próbowałem.

Paul uwielbiał rozmawiać o seksie i słuchał, jak mówię o tym.

Bez problemu wysłuchał listy moich fantazji, a używanie zabawek erotycznych wydawało mu się mądrym wyborem, ponieważ było nieskomplikowane.

Nasze pierwsze kroki w sex shopie

Pewnego sobotniego popołudnia, kiedy powietrze było wyjątkowo ciepłe, zdecydowaliśmy się przejść przez drzwi sex shopu.

Dla mnie to był pierwszy. Oczywiście w Paryżu często przechodziłem przed tandetnymi sklepami na Pigalle, krzywiąc się ...

Ale w Niemczech wszystko zostało skąpane w nowym, jaśniejszym świetle.

W końcu zrozumiałem wyrażenie „trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiadów” i przeszedłem na drugą stronę powiedzenia. W końcu znalazłem się u tych słynnych sąsiadów, gdzie trawa była zielona, ​​czysto ścięta i pachniała świeżym powietrzem. Szczęście!

Na ulicach centrum Berlina czułem się dobrze, siedząc na ramieniu Paula. Każdy pożar, który należało ugasić, był pretekstem do długich pocałunków.

Pasja, mieliśmy rację. Cały czas trzymał ręce na moim ciele. Moje ręce na jego.

W Berlinie nikt nie wstydzi się wejść do sex shopu. Kiedy jechaliśmy do Carrefour, angażowało się w to wiele młodych kobiet: z determinacją.

Naśladowaliśmy miejscowych i otworzył się przede mną nowy świat.

Wśród tysięcy zabawek, olejków jadalnych, biczów, akcesoriów do stymulacji prostaty i przebrań szybko poczułam się zagubiona.

Na szczęście dzielni sprzedawcy potraktowali swoją misję bardzo poważnie i wyjaśnili nam działanie niezwykłych przedmiotów z przypadkowością kotów z ulicy.

W tym wyzwolonym El Dorado spędziliśmy prawie godzinę, słuchając fachowych porad. Byłem zafascynowany ich reklamami reklamowymi i poddałem się im.

Do tego stopnia, że ​​przekroczyłem budżet na miesiąc, dając sobie 3 zabawki! Wreszcie Paul wciąż zapłacił połowę.

Wieczór pełen wrażeń

Kiedy wyszliśmy ze sklepu, powitała nas ciemność, uspokajająco i zmysłowo.

Chłodniejsze powietrze dawało mało ochoty na spacery po ulicach, a aby utwierdzić nas w statusie ludzi nieodpowiedzialnych, nie mogących zarządzać budżetem, postanowiliśmy przedłużyć ten piękny dzień w restauracji.

Zamówiłem kaczkę pieczoną w piwie, dla niego chrupiącą golonkę. Dzisiejszy nadmiar jedzenia obrzydza mnie, kiedy mnie odurzał ...

Nikt, poza moim bankierem, nie mógł powstrzymać mnie od zamawiania zbyt dużej ilości i powrotu do domu z psią torbą na tydzień.

Lubiłem czuć się bogaty, chociaż byłem biedny. Paul był jak ja, bon vivant i high roller.

W tej ogromnej, typowo niemieckiej brasserie wymieniliśmy gorące spojrzenia i gorące pieszczoty.

Nigdy nie rozumiałem, jak kopnąć faceta, więc byłem zadowolony z innych bezczelnych gestów i spojrzeń, obietnic wściekłego szaleństwa, kiedy wrócę do domu.

Kaczka i wieprzowina ze smakiem przełknęły, ponownie przeszliśmy przez mróz i dołączyliśmy do tramwaju. Było późno, a przechodniów było niewielu w tym zakątku wielkiego Berlina.

W tramwaju byliśmy prawie sami

Przyjechał tramwaj i zimno zmieniło się w uspokajające ciepło.

Usiedliśmy z tyłu pojazdu, który przywiózł nas z powrotem do naszego odległego sąsiedztwa. Na podróż mieliśmy 30 minut.

Brakowało pasażerów. Daleko przed nami chichotało troje młodych ludzi, trochę pijanych, oglądając film na YouTube. Jeszcze dalej starsza pani jadła kanapkę z salami.

Trzy przystanki później cała ta mała grupka upadła - starsza pani z większym trudem. Zniknęli w ciemną teraz noc i byliśmy prawie sami na pokładzie tej cichej maszyny.

Trzech mężczyzn pozostało na samym przedzie tramwaju, za woźnicą. Pierwszy czytał gazetę, drugi słuchał muzyki, trzeci wydawał się pochłonięty telefonem.

Daleko za nimi patrzyliśmy na siebie z miłością i obżarstwem. Bez słowa Paul wyciągnął proste dildo, które kupiliśmy wcześniej.

Wypróbowaliśmy sextoy

Był różowy / przezroczysty, o fallicznym kształcie. Nie ekscentryczny, ale skuteczny a priori.

Adrenalina zakręciła mi się w żołądku i byłam niemal przezabawna jak dziecko.

- Przestań, i tak nie możemy tego zrobić…
- Nie obchodzi nas to, prawda? Nikt nas nie widzi.
- Naprawdę chcę… "

Uśmiechnął się do mnie i położył ręce między moimi udami.

Po krótkiej grze wstępnej trzasnął mocnymi palcami moje rajstopy DIM, odsunął moje majtki na bok i penetrował mnie różowym przedmiotem.

Bardzo powoli doprowadził mnie do orgazmu.

Uważaj na mojego Acrobata!

Nie jest to dla mnie zabójcza radość, ale mimo to chciałbym przypomnieć, że uprawianie seksu w miejscu publicznym (stosunek płciowy lub masturbacja) jest prawnie naganne: jest to przestępstwo związane z seksem.

Sankcja grozi grzywną w wysokości 15 000 euro i rokiem pozbawienia wolności zgodnie z Kodeksem karnym. Tutaj jesteś, teraz możesz działać świadomie!

Nigdy nie byliśmy tak powolni ani tak dyskretni. Dzikie pieprzenie zastąpiła zdumiewająca słodycz i odkryłem naszą seksualność w innym świetle.

Nikt nas nie widział ani nie słyszał.

Westchnąłem spokojnie i patrzyłem, jak krajobrazy mijają, gdy wybucha ekstaza.

Kiedy przyszedłem, Paul spojrzał na mnie z miłością.

Piękne wspomnienie

Odłożył przedmiot zabrudzony sokiem miłości i czule objął mnie. Położyłem głowę na jego lewym ramieniu i dyszeliśmy i milczeliśmy, dopóki się nie zatrzymaliśmy.

Wracając do mieszkania dużo się śmialiśmy, jak dzieci, które dopiero co odkryły jazdę na sankach.

Nie myśląc o więcej czynnościach seksualnych, poszliśmy spać, a rolety otworzyły się na nasze przyszłe bzdury.

Jednak nigdy więcej tego nie zrobiliśmy. Zakładano, że to historia pewnego czasu, okazji, której nie można przegapić.

Żadnych ekshibicjonistów za dwa centy, zachowaliśmy tylko prywatną seksualność, poza zasięgiem wzroku iz dala od brudnych pokrowców na Straßenbahn Berlin.

Od dzisiejszego wieczoru zachowuję jedynie figlarny uśmiech i radosne wspomnienie, by porzucić się przed budynkami Berlina z pewnością szarej, ale zawsze jasnej!

Popularne Wiadomości