Opublikowano 18 września 2021 r

Trzy miesiące temu podkochałam się w chłopcu .

Ten chłopak, który włożył motyle do mojego brzucha

Ten rodzaj głupiego zauroczenia, w którym nie jesteś NAPRAWDĘ zakochany, ale jednocześnie trochę głupio się uśmiechasz, kiedy natrafisz na dobre selfie, myślisz o tym przed zaśnięciem i kiedy się budzisz, bawisz się nim. pomysł bez zbytniego przyznawania się ...

Krótko mówiąc: stara dobra rodzinna sympatia.

Zawsze uważałem to za raczej przyjemne, a potem nie zdarzało mi się to od trzech lat, cieszyło mnie, gdy motylki w jelitach i policzkach się rumieniły.

Jednocześnie jest feministą, ma dołeczki, tatuaże i głupie koty, jak miałam się temu oprzeć?

Moja sympatia: widok artysty. Więc nazwiemy go Samem, żeby zachować anonimowość.

Skomplikowane początki romantycznego związku

Na początku nie chciałem spróbować. Sytuacja miała 9 na 10 szans na niepowodzenie, ponieważ moment był tak zły : kiedy poznałem Sama na początku roku był w związku - monogamicznym, solidnym i długotrwałym.

W takim razie nie miałem pojęcia o chafouinage.

Ale w chwili, gdy spakowałem walizki, by opuścić miasto, w którym mieszkaliśmy, jego para wpadła do wody.

Przysięgam: dostałem SMS-a „koniec z moją dziewczyną”, kiedy samochód rodziców zabrał mnie daleko od mojego starego mieszkania, w końcu opróżniony, gotowy do wyjazdu.

Dobra robota cielę.

A więc już: odległość. Czynnik wraku numer 1.

Zostawiłem 700 kilometrów dalej i wpadłem na dobry pomysł, żeby rozwinąć tę sympatię dla Sama, który był oczywiście singlem… ale przede wszystkim ledwo opuścił kilkuletni związek, fuzję, ważny.

Nie jest to idealny stan umysłu, aby wejść w związek (nawet jeśli jestem w zespole otwartego związku).

Czas. Czynnik wraku numer 2.

Wreszcie podkochiwałem się w Samie… ale to nie wydawało się wzajemne . Nie odepchnął mnie, ale też mnie nie szukał.

Szybko stało się jasne: jeśli chciałem, żebyśmy coś osiągnęli, musiałem przejąć inicjatywę, wystawić palce, wyrazić to, co czuję i wiele innych rzeczy, które Nie jestem do tego przyzwyczajony.

Prawie się poddałem. Upadły.

Jak odważyć się zrobić pierwszy krok?

Kiedy niszczę gonady mojej świty, gdy tylko się zakocham, ponieważ mówię o tym około 27 godzin dziennie, przyjaciel powiedział mi:

"Słuchaj, co masz do stracenia?" Znasz go od jakichś trzech miesięcy.

Flirtuj z nim, zrób to, w najgorszym przypadku powie ci nie , ale prawdopodobnie zostaniesz przyjaciółmi!

I nawet jeśli nie chciałby zostać twoim kumplem, cóż, nie obchodzi cię to, to nie tak, że był twoim najlepszym przyjacielem, odkąd zdjąłeś małe kółka z roweru. "

Ok ok ok ok! Tak!

Tak, jest 2021, nie zamierzam czekać w barze, patrząc od dołu, Idę CIĄGNĄĆ faceta, którego lubię, hej tak moja twarz, biorę swoje przeznaczenie w rękę słuchałem Shia Labeouf, jestem gorący!

Słowa mądrości.

Czekać. Tak przy okazji, jak flirtujesz z facetem? Brak pomysłu. Mój przyjaciel powiedział mi, żebym wyszedł na wolność, ale nadal musisz mieć najmniejsze pojęcie, co robić.

Dlatego opracowałem niezwykle sprytną technikę (nie), którą nazwałem: „zrównoważyć komplementy, jakbyś był Williamem Carnimollą i zaoferować mu piżamową imprezę, ale w prawdziwym życiu wcale nie chcesz skończyć w piżamie. Puść oczko ".

Nie żartuję, miałem dokładnie taką wymianę:

- Cześć Sam, pamiętasz, kiedy powiedziałeś mi, że nie byłeś przyzwyczajony do flirtowania?
- Tak i?
- Podrywam cię właściwie nie wiem, czy wiesz?
- Tak, podejrzewałem!
- Ok fajnie, co robimy?
- Nie wiem, to raczej przyjemne, ale nie jestem pewien, na jakim etapie życia jestem.
- Świetnie, wracam do twojego miasta w przyszłym tygodniu, urządzamy piżamową imprezę, tak jak przysięgam, że naprawdę przynoszę piżamę, czy to nie pułapka?
- OK.

Przyniosłem szorty Snoopy i koszulkę z Królikiem Bugiem. Wiesz dlaczego ? Ponieważ zgoda jest ważna i nie zamierzam pieprzyć się nago w domu faceta, jeśli okaże się, że tak naprawdę tego nie chce.

Okazuje się, że chciał, że jest silny w pocałunkach w szyję i że nie spaliśmy dużo . I że niedługo potem przeniósł się do Paryża, co pozwoliło nam spędzić miły weekend w stolicy.

Nie zaczęliśmy źle. Ale oczywiście jest „ale”.

Kiedy miłość nie jest tak intensywna

Bardzo szybko stało się jasne: bardziej interesował mnie Sam niż on mnie.

Zawsze podejmowałem inicjatywę, aby do niego napisać, otworzyć się na niego, ożywić nasz związek. Ze swojej strony nie tylko „tylko” podążał, ale także podążał… trochę wlokąc nogami.

Rada przyjaciela: nigdy nie bądź Lavender Brown w swoim związku. To jest nudne.

Pierwsze małe zwycięstwo: zidentyfikowałem to bardzo szybko, a przede wszystkim rozmawiałem z nim o tym. Ja, ze wszystkimi swoimi zobowiązaniami zgniłych par, z których nie mogłem się wydostać z powodu braku umiejętności komunikowania się!

Celowo postawiłam na stole delikatny temat , który wymagał, żebym trochę się rozebrał! Powiedzmy, że dorosłem.

Oczywiście dało to coś takiego:

Więc tutaj jest naprawdę dobrze, lubię cię bardziej niż się spodziewałem i myślę, że bardziej niż mnie kochasz, więc nie jest łatwo sobie z tym poradzić, ponieważ hej, cóż, proszę bardzo, lubię cię co, ale widzę, że mniej, chociaż trochę mimo wszystko, a potem, haha, gdzie byłem, nie wiem, co z tym robimy, ale myślę, że powinniśmy o tym porozmawiać, ponieważ tutaj jesteśmy no cóż, nie wiem, co o tym myślisz, chciałbym, żebyśmy spróbowali naprawdę trochę, na przykład, że planujemy tu i tam weekendy lub takie rzeczy, ale ja nie wiem, czy chcesz cię potem, jeśli nie chcesz, to nie jest poważne.

Nie nauczysz się chodzić w jeden dzień.

Werdykt Sama: „Podejrzewałem, że będziemy o tym rozmawiać” (ale żeby to on poruszył ten temat, daj spokój, zawsze mogę się umyć) (przepraszam), ale nie mogę Ci nic obiecać , Nie wiem, gdzie jestem. Po prostu wiem, że lubię spędzać z Tobą czas ”.

Chodźmy dobrze. O co więcej można prosić w życiu?

Ok Sam. Spróbujemy.

„Kocham cię, ja…” nie

Byliśmy tam. Ten artykuł jest tak długi, aby powiedzieć tak niewiele konkretnych rzeczy, powiedz to!

Spędziliśmy razem noc i weekend, zresztą bardzo przyjemny. Pisaliśmy do siebie trochę każdego dnia, to były święta, kiedy jeden wraca, drugi wyrywa: trudno się widzieć.

A potem byliśmy prawie dokładnie dwa miesiące po ostatnim spotkaniu i nic. Brak planu. Bez zaproszenia. Brak propozycji.

Zmęczyło mnie czekanie: wyszedłem na prowadzenie na początku lata, mogłem to powtórzyć!

- Hej Sam, mam dość tego, że cię nie widuję, myślisz, że przyjeżdżam spędzić weekend 12 grudnia u ciebie?
- Tak dobrze, ale jestem wolny około 3:24 przez cały weekend.
- Więc nie, nie przyjdę.

Miałem seum. Seum międzygalaktyczne.

Byłem smutny, widząc, że nie chciał mnie widzieć, smutny, że powinienem był wiedzieć, smutny, że nie podjął inicjatywy, aby mi powiedzieć „w rzeczywistości nigdy kocham cię tak, jak mnie kochasz ”, ze smutkiem, gdy zdałem sobie sprawę, że nie byłem wystarczająco silny, by przestać być zakochanym, tylko decydując się na to.

Smutne, że to musi się tak skończyć i ode mnie zależy, czy będę się tego trzymał.

Spędziłem tydzień mopując. A potem się tego trzymałem.

Żegnaj kochanie, żegnaj przyjacielu

Tak, słucham Jamesa Blunta, mam prawo nie? Został zatwierdzony przez Konwencję Genewską Seum.

Jestem taki pusty, kochanie, jestem taki pusty

Zasadniczo chciałem poczekać i zobaczyć Sama (za miesiąc zaplanowaliśmy coś nieściągalnego), tylko po to, aby ukraść kilka godzin szczęścia nieuniknionemu. Ale to było za daleko.

Wahałem się, czy do niego zadzwonić, ale ssę telefon, jąkam się, gubię słowa, zbyt łatwo płaczę, a potem prawie nigdy nie dzwoniłem, to byłoby dziwne.

Zrobiłem więc , co mogłem najlepiej: napisałem do niego .

Napisałem do niego długi e-mail ze swoimi obawami, wątpliwościami i bólem, smutkiem, gdy zdałem sobie sprawę, że to nie działa, potrzebą jasnej odpowiedzi, aby przestać mieć nadzieję na próżno.

Nie zamierzam cię okłamywać, Sam trochę wędrował (nigdy nie podkochuję się w dzielnych chłopcach), ale w końcu odpowiedział mi, mówiąc, że jeśli jestem taki zły, musimy przestać , ponieważ nie mógł tego zmusić.

Przede wszystkim nie chciałem.

Skończyło się. Miałem bardzo przyjemny pięciogodzinny płacz.

Opłakiwałem wszystko, co sobie wyobrażałem, wszystkie chwile, które sobie wyobrażałem, wszystkie pomysły, które miałem, które mogły być tak fajne.

Zwolniłem Sama ze wszystkich moich sieci, aby nie wziąć pary dołków w kącik ust bez przygotowania.

Skończyło się, kiedy tak naprawdę nigdy się nie zaczęło.

Nie żałuję, że działałem

To było dziesięć dni temu. Nie radzę sobie jeszcze zbyt dobrze.

Nadal mam problemy z zasypianiem, ukradkiem pociągam nosem, gdy nikt na mnie nie patrzy, nie mam pojęcia, jak to będzie, gdy zobaczę Sama za miesiąc, ale ogólnie jest coraz lepiej .

Leczy. Jestem dobrze otoczony. Też bardzo zajęty.

I wiesz co ? Jestem z siebie dumny.

Po latach duszenia tego, co czułam, po miesiącach płaczu w poduszkę, ponieważ prowadzili mnie faceci, którzy nie mogli wiedzieć, czego chcą, udało mi się urosnąć .

Wystarczył krótki tydzień depresji, abym się obudził i od razu zażądał jedynej rzeczy, która może poprawić moją sytuację: pewności.

Nie było łatwo zamienić znaną sytuację na ryzyko (co potwierdziła droga) wzięcia monumentalnego wiatru. Nie jest miło słyszeć, jak mówisz „przestajemy”, kiedy wolisz mieć nadzieję, że „znajdziemy rozwiązanie, które sprawi, że to zadziała”.

Ale miło jest uświadomić sobie, że teraz mogę kierować swoim życiem , zamiast rozpaczliwie pędzić za facetem, czekając, aż podejmie decyzję.

Gromadzę pomarszczone chusteczki i długie westchnienia, całe dnie spędzam zawinięty w bluzę z kapturem i trochę za często zapominam o jedzeniu, ale jestem dumny.

Ponieważ wybrałem to, wybrałem to ryzyko, ponieważ jestem wystarczająco silny, aby to przetrwać, aby już sobie z tym poradzić, śmiać się z tego.

Jestem słabszy niż sobie wyobrażałem, stąd płacz o piątej nadszedł, ale płacz jest w porządku. To, co byłoby poważne, to nic nie mówić, nic nie robić , tak jakby to, co czułem, w ogóle nie miało znaczenia.

Lekcje, jakie należy wyciągnąć z tego zerwania

Jeśli rozpoznajesz w tym siebie, mam nadzieję, że znajdziesz siłę, by przejąć ster.

Ponieważ w prawdziwym życiu ta osoba, która sprawia, że ​​marnujesz (czy to w kontekście romantycznym, czy nie), która stawia twoje życie w stanie gotowości, nie kontroluje twojego życia : kontroluje swoje i już jest wiele.

Tylko ty możesz utrzymać poprzeczkę, właściwy kurs, ten, który doprowadzi cię do satysfakcjonującej egzystencji.

Mówią, że lepiej być samemu niż w złym towarzystwie, ale zawsze jesteś w dobrym towarzystwie: swoim własnym.

Reszta to bonus.

Jesteś swoją osobą, jedynym kapitanem na pokładzie, kapitanem do końca podróży , więc nie daj się ponieść prądom przez przypadek.

Napnij artemusae, a jeśli Tornado Sam minie Twoją drogę, nie martw się - zawiąże węzły w linach i dwie-trzy dziury w żaglach, ale kilka napraw później nadal będziesz na powierzchni!

Popularne Wiadomości

Jak szukać i znaleźć staż?

Aaaaah znaleźć staż, desperackie poszukiwania tak wielu młodych ludzi każdego roku. Wiosłujesz i zaczynasz panikować? Oddychaj, Esther daje ci rady.…