Przyznaję, że nie przepadam za francuskimi komediami romantycznymi, często preferując ich anglosaskich kuzynów.
Ale nie mogę się oprzeć niemożliwej historii miłosnej osadzonej na tle piosenek, z setami inspirowanymi światem Caro i Jeunet.
Dlatego z przyjemnością uczestniczyłem w pokazie prasowym Une sirène à Paris.
Jeśli chodzi o film, widziałem tylko plakat i przeczytałem prezentację, więc a priori byłem całkowicie pusty.
I od początku miła niespodzianka: film UROCZY.
Syrenka w Paryżu, o co w tym wszystkim chodzi?
Gaspard, żartobliwy, przysiągł, że już się nie zakocha.
Jeśli chodzi o Lulę, ładną syrenę, ma tylko piosenkę, by bronić się przed mężczyznami, sprawiając, że ich serca biją szybciej, aż eksplodują.
Kiedy zalewająca Sekwana upuszcza Lulę u stóp Flowerburgera, kabaretu barki, w którym śpiewa Gaspard, to mini-tsunami wywróci ich życie do góry nogami .
On, człowiek, który cierpiał z powodu zbytniej miłości, i ona, istota, która nigdy nie zaznała miłości, poznają się nawzajem. I śpiewać tym samym głosem ...
Syrenka w Paryżu, rozkosz
Ten pełnometrażowy film Mathiasa Malzieu (który tutaj adaptuje własną powieść) to prawdziwa gratka. Wszystko jest słodkie, jak uczucie, które darzą się wzajemnie Gaspard i Lula.
Poza tym za tymi postaciami można znaleźć dwóch fantastycznych aktorów: Nicolasa Duvauchelle i Marilyn Limę (którą kochałem w Bang Gang).
Obie są doskonałe i nie jedyne. U ich boku będziesz mógł zauważyć obecność Rossy de Palma, zabawnej i urzekającej, jak zawsze.
Nie powiem Ci więcej, słodki czytelniku, chcę, aby tajemnica zawisła trochę bardziej wokół tej pięknej sielanki, która sprawi, że Twoje serce zaśpiewa, jestem pewien, 11 marca w kinie.