W najbliższy czwartek, 12 marca 2021 r., Przypadają krajowe przesłuchania. Z tej okazji Mademoisell zwraca uwagę na opinie czytelników i osobistości, które dzielą się swoimi doświadczeniami, aby rzucić więcej światła na ten temat.

Opublikowano 18 lipca 2021 r

Czy znasz to uczucie dzwonienia w uszach po zbyt głośnym słuchaniu muzyki lub po prostu w chwilach stresu? Nazywamy to szumem w uszach.

Często znika po kilku sekundach lub kilku minutach. Ale jeśli masz pecha, to nie znika. Nigdy.

Szum w uszach, z którym mieszkam od ponad czterech lat. Jestem na dobrej drodze, by nosić je ze sobą przez całe życie. Żałuję, że nigdy tego nie wiedziałeś!

Klub nocny z naprawdę głośnym dźwiękiem i ...

Wszystko zaczęło się od nocnego maratonu klubowego. Z moim chłopakiem spędzamy wieczory, tańczymy, pijemy, a na wybiciu czwartej nad ranem robimy trochę ostatni ...

Gdy tylko wychodzę za drzwi, mówię sobie, że dźwięk jest naprawdę zbyt głośny. Czekam co najmniej pięć minut, potem wracam i padam na łóżko, śmiertelnie zmęczony.

Następnego dnia słyszę syk, mówię sobie, że minie - jak zwykle. Wina.

Następnego dnia zaczynam się martwić.

Wyszukuję w Google „szum w uszach” i słyszę przerażające historie tysięcy ludzi, którzy przeszli przez to samo i zapisują swój gniew, cierpienie, depresję. Bo to jest oczywiście esencja tego, co znajdujemy w Internecie, np. Gdy szukamy „przeziębienia” i natrafiamy na „natychmiastową śmierć w potwornym bólu”.

Co więcej , chcę złożyć nieco bardziej rozsądne świadectwo , że piszę ten tekst.

Szybko rozumiem problem: im dłużej trwa szum w uszach, tym bardziej prawdopodobne jest, że zostanie on osadzony; po 48 godzinach często jest już za późno i nie ma lekarstwa.

Zwijam się w kłębek i czekam. Nie mogę pracować, nie mogę obejrzeć filmu, odbieram rozmowy, nie mogę już mówić.

Biegnę do lekarza laryngologa, który potwierdza szok słuchowy, słyszę, jak powtarzam, że nic nie mogę zrobić. Wychodzę z kroplami do snu, a raczej do nieprzytomności. Lek, który od tamtej pory został zakazany, ponieważ jest zbyt niebezpieczny, ale zażywam go rok, bo w nocy zawsze jest gorzej.

Ten gwizdek, który nigdy się nie kończy

W łóżku trudno nie skupić się na tym cholernym syku, który nigdy się nie kończy.

Szum w uszach jest jak czarny ślad w twoim polu widzenia - z wyjątkiem tego, że nie masz rozwiązania, aby zamknąć oczy. Nie można uciec od tego hałasu.

Potrzeba mi trzech miesięcy, zanim wyjdę z czegoś, co należy nazwać depresją. W sumie sześć miesięcy, zanim stanęłam na nogi. Ale hałas wciąż tam jest.

Minęły cztery lata. Myślałem, że opanowałem problem. Powiedziałem sobie, że mój szum w uszach jest obecny, ale miałem szczęście, że usłyszałem pojedynczy, regularny dźwięk, a nie brzęczenie ani dźwięki dzwonka, jak niektórzy ludzie.

Pacjenci tracą słuch. Inni słyszą odgłosy tak głośne, że nieustannie im to przeszkadza.

Nauczyłem się nawet skupiać na swoim gwizdaniu, kiedy chciałem uniknąć nieciekawych rozmów - zamienić niepełnosprawność w tarczę.

Nie było to idealne: na przykład wzięcie odpowiedzialności nie było wcale łatwe. Większość moich znajomych do niedawna nie zdawała sobie sprawy z mojego problemu, nie mogłem im powiedzieć, na co cierpię, ponieważ mówienie rzeczy czyni je rzeczywistymi.

Dwóch moich ostatnich chłopaków nigdy nie wiedziało, obecny ma połowę informacji. Dla mnie idea bycia „uszkodzonym” była nie do zniesienia. Myślałem, że ludzie będą mnie mniej lubić.

Pewne jest to, że mniej kochałem siebie . Mając szum w uszach zrozumiałem, że organizm może się zranić, a dla mnie, który zawsze polegał na stalowej konstytucji, było to jak nauczenie się, że w rzeczywistości naprawdę się zestarzeję i umrę.

Ale zacząłem znowu wychodzić. Z zatyczkami do uszu zawsze chowałam pod włosami bo bałam się, że ludzie je zobaczą (a jak wolicie te ogromne całe żółte to bardzo trudno je schować) (czasem je obcinam na dwie części, aby lepiej wyglądać „normalnie”).

Sytuacja wydawała się opanowana. Tak pijany, w styczniu powiedziałem sobie, że mogę spędzić godzinę bez ochrony, w pudełku z naprawdę bardzo rozsądnym poziomem hałasu.

Recydywa

Grałem, przegrałem.

Jeden błąd w ciągu czterech lat i pogorszyłem problem, dodając do mojego regularnego syczenia ze starego modemu po prawej stronie. Spróbuj spać z nim dla zabawy ...

Ponowna panika. Ponownie przygnębiony. Ponownie zamknij się w mojej głowie, zastanawiając się, czy będę z tym żyć, czy mogę z tym żyć.

Tym razem z nikim się nie spotykam, nie biorę żadnych leków, wiem, że to bezużyteczne (poza uzależnieniem się od środków przeciwbólowych). Próbowałem akupunktury, mikrofal, osteopatii, miłorzębu… cokolwiek jest zalecane.

Ale prawdziwego szumu w uszach nie można wyleczyć , a nauka nie ma jeszcze pojęcia. Jedyną rzeczą, która przynosi mi ulgę, jest słuchanie „naturalnej” muzyki do zasypiania, jak wir oceanu czy padający deszcz.

Po prostu prawie to przeszedłem. Zajęło mi to sześć miesięcy.

Z drugiej strony jestem totalnie paranoikiem, nigdy więcej nie idę na koncert, nigdy więcej do klubu, zakładam na zajęcia fitness zatyczki do uszu, zawsze wychodzę z hałaśliwych miejsc, często nie ośmielając się udzielić wyjaśnień.

Zawsze uwielbiałem tańczyć, jestem sfrustrowany, że już nie imprezuję. Życie bez imprezy jest nudne. To bardzo dziwne, że trzeba unikać balu 14 lipca, muzyków i przyjęć jego przyjaciół.

Ale jeśli cofnę tę ścianę po raz trzeci, nie widzę, jak wrócę na stok (zrobiłem to dwukrotnie, powtarzam, że jest to wykonalne, ale nikomu nie życzę tego doświadczenia). Więc nie ryzykuję.

W tej chwili szukam rozwiązań, które przyniosą trochę radości w moim życiu i jest napięte. Boję się nawet ludzi, którzy mówią głośno!

Kilka wskazówek na zakończenie

Więc oto jest. Szum w uszach można pokonać dzięki dużej cierpliwości, ale nie powinieneś marzyć, pozostanie skomplikowany , a priori do końca mojego życia.

Czasami przebiega to bez ostrzeżenia, ale często szum w uszach jest spowodowany nadmiarem decybeli w naszych delikatnych uszach (które po traumie „odciskają” hałas).

Dlatego POWAŻNIE:

  • Nie słuchaj swojej muzyki zbyt głośno (kiedy słyszę bas dochodzący z czyichś słuchawek, mam ochotę zrobić dobry uczynek i wyrywać słuchawki z uszu),
  • Na koncercie i w klubie załóż zatyczki do uszu,
  • Rób przerwy (pięć minut ciszy na każdą godzinę hałasu),
  • Słuchaj swojego ciała: jeśli dźwięk jest zbyt głośny, uciekaj (żadna impreza nie jest na tyle fajna, aby uzasadnić strzelanie do twoich uszu na całe życie) (pamiętaj również, że wewnętrzne uszkodzenie może zacząć się jeszcze przed ból istnieje),
  • Jeśli zacznie się szum w uszach, natychmiast odsuń się.

We Francji na szum w uszach cierpią dwa miliony ludzi.

To za dużo, zwłaszcza jeśli można tego uniknąć. Więc błagam, bądź ostrożny. Ludzie, którzy kochają muzykę, są pierwszymi dotknięci, jest w szczególności wielu muzyków (Ozzy Ozborne, Sting, Thom Yorke, lista jest długa), ale niewielu o tym mówi.

I w tym problem: szum w uszach jest uważany za wstydliwy (i przeze mnie też), więc nikt nie przychodzi z krzykiem, że należy pilnie zmniejszyć głośność.

Więc proszę bardzo, oto moja pobudka, bo wolałbym, żeby mnie ostrzeżono: nie bój się myśleć i mówić, że dźwięk jest zbyt głośny i działaj zgodnie z nim. To trudne, bo jest sprzeczne z pewną ideą przyjęcia. Ale lepiej niż nigdy więcej nie imprezować.

Popularne Wiadomości