Spisie treści

Pierwotnie opublikowane 21 czerwca 2021 r

Nieco ponad dwa i pół roku temu przeżyłem swoje pierwsze - i jak dotąd jedyne - trudne rozstanie . Mój były zostawił mnie po siedmiu miesiącach, ponieważ byłam po prostu samolubną, głupią małą suką i schrzaniłam najlepszą sentymentalną rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła.

Obiecałem mu się zmienić, ale było już za późno. Mimo wszystko zajęło mi to chwilę, ale udało mi się dotrzymać obietnicy. A to z jego powodu, bo chociaż o nic nie prosił, odegrał niezwykle ważną rolę w moim życiu po rozstaniu .

Chciałbym mu podziękować, wszystko głupio. On był moją siłą napędową przez ostatnie dwa lata. Moje sumienie. Ten głos, który wezwał mnie do zamówienia, kiedy miałem zrobić coś głupiego, ten zimny prysznic, kiedy moja krew zaczęła wrzeć.

Za każdym razem, gdy chciałem zwariować, aby obudzić harpię, którą posłałem w śpiączkę od naszego zerwania, jego twarz wróciła do mnie - a wraz z nią wspomnienie wszystkiego, co Przegrałem przez moje bzdury.

Zawsze skupiam się na tym głupim zdaniu, które mówi, że lepiej cieszyć się, że przeżyłeś tę historię, niż opłakiwać swoją stratę , i to działa przez większość czasu. Przepełnia mnie tyle wdzięczności, że chciałbym się z nim podzielić.

W dużej mierze jemu zawdzięczam to wszystko, wszystko, czym żyję dzisiaj , wszystko, co jestem w stanie osiągnąć, ponieważ w końcu byłem w stanie dotrzymać obietnicy, którą mu złożyłem. gotowe (lepiej późno…).

Często myślę o tych kilku miesiącach, które spędziliśmy razem, o wszystkim, co mi dał, o wszystkim, czego doświadczyliśmy, o całej miłości, jaką do niego żywiłem - tak bardzo, że czasami Nie mogłem nawet oddychać. Tylko go lubiłem, a im bardziej się awansuję, tym bardziej mnie to wkurza .

Tak mi się to spodobało, że zaraz potem chciałbym się ponownie zakochać - ale jest to trudniejsze niż myślałem. Wszyscy mijają, podążają za sobą, nie wyglądają jak on, a moje serce nie chce się obudzić.

Kilka skoków, kilka fałszywych nadziei, ale nic namacalnego, nic zdumiewającego, nic trwałego. Mawiał do mnie „kocham cię” nawet we śnie, a dziś jestem przerażony, słysząc to w czyichś ustach .

Nie mogę powiedzieć, że za nim tęsknię - już go nie znam, już nie wiem, kim on jest, czasami boję się wiedzieć - ale tym się podzieliliśmy, co mnie poczuł za którym tęsknię . Przez siedem miesięcy, które spędziliśmy razem, trzymałem motyle w żołądku, lęk, pośpiech, ciągły brak, obsesję.

Pomimo tego, co powiedziałem, nigdy nie rozważałem opuszczenia go.

Zawsze cieszyłem się, że go widzę, kiedy go widziałem, zawsze chciałem się uszczypnąć, żeby sprawdzić, czy mi się nie śni, że tam jest, że to naprawdę on, dla mnie. Myślę, że on też mnie kochał, wyglądał tak, wiedział, jak to okazywać - nie jak ja.

Nie mógł powiedzieć nie, ja nie mogłam powiedzieć tak . Zachowałem stare mechanizmy obronne, kiedy było daleko od niebezpieczeństwa. Ilekroć sytuacja sprawiała, że ​​cierpiałem - irracjonalny ból, wynikający z dziecięcych niepokojów - musiałem w zamian zadawać jej cierpienie.

Więcej niż ja. Musiałem zobaczyć, jak upada mi do stóp, aby znów poczuć się pewnie , ponieważ miałem moc. Ciągle groziłem, że się zerwę, lubiłem udawać, że jestem gotów odejść przy najmniejszym błędzie.

Prawdę mówiąc, od chwili, gdy się zakochałem, ani przez sekundę, ani przez jedną, nie rozważałem opuszczenia go . Nigdy nie przyszło mi to do głowy, chciałem tego bardziej niż czegokolwiek, tak długo, jak to możliwe. Ale nie mogłem powiedzieć, kiedy się boję. Widząc, jak płacze, cierpi, wariuje, dało mi satysfakcję pogardy. Schrzaniłem wszystko z dumy.

Kiedy dałem mu jego pierwsze prezenty, powtarzałem „haha, jestem najlepszą dziewczyną na świecie, jeśli on nie zdaje sobie z tego sprawy, szczerze mówiąc, zasługuję na limit medali”. Dał mi co miesiąc na urodziny, nie wspominając o wszystkich niematerialnych prezentach, które dawał mi na co dzień.

Zawsze musiał do mnie przyjeżdżać, ja wybierałem miejsce, program, przebieg wieczoru lub dnia, byłem panem świata - i on mi pozwalał. Próbowałam go ostrzec, prosiłam, żeby mi stanął , ostrzegł mnie, kiedy zajmę zbyt dużo ziemi - ale to nie on to zrobił, tylko ja, gdy dorosnę.

Dziś mam 23 lata, niedługo 24. Miałem 20 lat, kiedy się poznaliśmy i czuję, że to było sto lat temu. Doświadczyłem innych historii, które trwały trzy godziny, trzy tygodnie lub trzy miesiące, a im bardziej posuwam się naprzód, tym bardziej zdaję sobie sprawę z ich braku . Trudność w znalezieniu dobrego faceta. A nawet gdy go znajdziemy, nic nie mówi, że będzie to dla nas dobre.

Wierzymy, że w końcu się budzimy, a potem znowu upadamy, twarzą w twarz z porażką. Od tego czasu to ja daję. Daję, słucham, ruszam swoim wielkim leniwym tyłkiem, daję prezenty bez powodu, bo wiem jaka to frajda. A potem się zatrzymuję, bo nic nie czuję, tylko smak pustki i rozczarowania i wznawiam swoją podróż.

Miałem okazję spędzić z nim siedem miesięcy, poznać pierwszą miłość, która przewyższyła wszystkie moje marzenia i nadzieje , która pchnęła mnie do wzrostu, pójścia naprzód i stopniowego pozbycia się skorupy, aby odejść miejsce dla innych w moim życiu.

I za to chciałbym mu podziękować z głębi serca . A jeśli to doświadczenie mogło mnie zabezpieczyć, mam nadzieję, że wszystkie potencjalne harpie, które desperacko próbują się uspokoić, wkrótce też je znajdą.

Chciałbym mu podziękować za pomoc w rozwoju.

Nikt ci tego nie powie, ale jeśli masz takiego faceta w swoim życiu, a nawet przyjaciół, którzy mają do ciebie takie same uczucia, nie spierdalaj.

To było najbardziej bolesne doświadczenie w moim życiu - nigdy bym w to nie uwierzyła, byłem suką, która myślała, że ​​każda rozsądna osoba może dojść do siebie po rozstaniu w 72 godziny, że trzeba być cholernie głupim opłakiwać stratę swojego byłego całymi miesiącami na poduszce i że posuwanie się naprzód nie było takie skomplikowane.

W końcu źle się zaskoczyłem, ugryzłem kurz, straciłem dużo więcej niż się spodziewałem , nie mogłem już jeść, oddychać, mówić bez płaczu, byłam jeszcze bardziej świadoma Czas mijający.

Głupio mi to powiedzieć, ale uważaj na ludzi, którzy cię kochają . Tacy ludzie nie przychodzą w paczkach po dziesięć, a kiedy ich nie ma, osiągnął swój limit, zawsze możesz umyć zęby, aby ponownie zobaczyć ich uśmiech i otrzymać ich wsparcie. Były to wyłamane drzwi tamtego dnia, ale dobrze jest (ponownie) je przeczytać od czasu do czasu.

Popularne Wiadomości

Świadectwo wicca na temat jego praktyki wicca

Po zeznaniach Alison na temat jej praktyki Wicca, wielu z was wskazało na nieścisłości. Ponieważ interpretacje Wicca mogą się różnić, czytelnik Wicca przez lata przedstawiał nam swoją uzupełniającą się wizję.…