Spisie treści

- Artykuł pierwotnie opublikowany 6 stycznia 2021 r

Milenialsi to młodzi ludzie urodzeni mniej więcej między wczesnymi latami 80. a połową 90. Nazywa się ich także pokoleniem Y, a jedną z głównych cech jest to, że dorastali z komputerem w domu. aż po technologię, którą znamy dzisiaj.

A analiza tego pokolenia bardzo się rozlała, dużo atramentu, zwłaszcza odkąd zaczęli wchodzić na rynek pracy.

Rzeczywiście, nie możemy już liczyć przemówień płynących ze starym konizmem, gdzie „wcześniej było lepiej”! Zbyt często kończy się portret zależny, sparaliżowany ogólnikami.

Ale czy tak jest w przypadku tej nowej analizy, która jest bardzo skuteczna w sieciach społecznościowych?

Simon Sinek o „Kwestii milenialsów”

Materiał filmowy pochodzi z programu Inside Quest, nagranego 7 września 2021 roku i dostępnego w całości na Youtube - trwa godzinę.

Gość, Simon Sinek , autor i prelegent doceniony w szczególności za przemówienie TED na temat „złotego kręgu” (w 2021 r.), Reaguje na bardzo powracające pytanie dotyczące zarządzania Millenialsami.

Jego pierwsza reakcja była udawana irytacją i nie bez powodu: młodzi ludzie urodzeni po 1984 roku (według przyjętej przez niego definicji) byliby naprawdę trudni w zarządzaniu, zdaniem wielu czterdziestokilkuletnich (i nie tylko) menedżerów w firmach.

Jednak dla Simona Sinka to nie milenialsi są trudni w zarządzaniu; po prostu istnieje szok kulturowy między poprzednimi pokoleniami a tym, który wszedł na rynek pracy w ostatnich latach.

Mówca wyszczególnia czynniki wyjaśniające, według niego, tę kulturową i behawioralną lukę. Dodaje potencjalne rozwiązania, z których większość skierowana jest do samych Millenialsów, nie po to, by „wpasować się w schemat”, ale aby były bardziej spełnione w ich życiu.

Milenialsi w świecie korporacji, o co chodzi?

Fragment wywiadu, na który udzielił odpowiedzi Simon Sinek, trwa 18 minut. Jak na wirusowe wideo minęło dużo czasu, a jednak kiedy go uruchomiłem, utknąłem przed nim. Po raz pierwszy został mi wyjaśniony międzypokoleniowy szok kulturowy, zaczynając od obalenia samej idei systematycznego uogólniania.

Jest w języku angielskim, ale poniżej przedstawię podsumowanie.

„Najwyraźniej pokolenie Milenialsów jest trudne w zarządzaniu. Zarzuca się im, że są narcystyczni, egocentryczni, rozproszeni, leniwi. Ale główna krytyka, że ​​się je stawia, to zachowywanie się tak, jakby wszystko im się należało ”.

To nie jest definicja, którą podpisuje się Sinek , jest ona powszechnie stosowana.

Wiesz, nouléjeunes, mamy czelność prosić, aby praca miała sens, harmonogramy pozwalające nam równolegle prowadzić życie towarzyskie i rodzinne, przyzwoite wynagrodzenie, krótko mówiąc: komfortowe warunki życia. I wyrzucają nam ten policzek ci, którzy wciąż są na świecie lub pracują (lub którzy już odeszli).

I oczywiście, skoro jesteśmy „narcyzami” i wychodzimy z zasady, że „wszystko jest nam winne”, chcemy też „mieć wpływ”, czyli mieć pracę, która ma znaczenie.

Simon Sinek kpi z pogardy tych, którzy zgadzają się z tym bardzo negatywnym opisem milenialsów , karykaturując nasze oczekiwania w błahych sprawach.

I to wprowadzenie nadaje ton dalszej części jego przemówienia: przedstawi 4 czynniki, które według niego są źródłem tego wzajemnego niezrozumienia.

1. Strategie edukacyjne, które zawiodły

Simon Sinek nie wymyśla proszku (i nie rości sobie do niego prawa), rozwijając swój pierwszy punkt: powszechne zachowania obserwowane wśród pokolenia młodych ludzi są konsekwencją otrzymanego wykształcenia .

I oczywiście edukacja to nie pojedyncze, jednolite dane. Nasza edukacja jest różnorodna i zróżnicowana, ale wraz z upływem czasu wyróżniają się główne trendy.

Francja właśnie zakazała wszelkich form kar cielesnych, a ten symboliczny środek narzuca nowy standard w edukacji dzieci.

Młodzież urodzona w latach 80-tych i 90-tych była bardzo chroniona, to wśród nas ujawniła się tendencja dziecka-króla. Więc tak, strategie edukacyjne opisane przez Simona Sinka brzmią bardzo amerykańsko, ale nie mogłem się powstrzymać od stwierdzenia, że ​​następujące sytuacje są bardzo znajome:

  • rodzice, którzy przychodzą krzyczeć na nauczyciela, gdy ich dziecko ma złą ocenę
  • dzieci, które obiecują nauczycielowi, że „powie moim rodzicom” (zamiast odwrócenia groźby: „jeśli będzie dalej, powiem rodzicom”)
  • rodzice, którzy nadopiekują się swoim dzieckiem, idealizują to, kim jest lub co robi.

Wykształcenie w tym kontekście może być prawdziwym szokiem, gdy staje się twarzą w twarz ze światem pracy, w którym, jak na ironię, Sinek, „twoja matka nie może dostać podwyżki”.

Co sprawia, że ​​myślę, że kiedy zacząłem mieć poważne trudności w mojej poprzedniej pracy, z kim rozmawiałem? Mojemu ojcu, a nie mojemu menadżerowi ani pracownikom. Kto spośród tych 3 rozmówców mógł mi udzielić konkretnej pomocy? Nie mój ojciec, więc ...

Ale jak radzisz sobie z trudnościami, konfrontacjami i konfliktami, skoro zawsze (lub zbyt często) byłeś przed nimi chroniony? Jest to umiejętność, której można się nauczyć ...

2. Zachowanie uzależniające

Drugi punkt jest niewątpliwie tym, który otrzymał najwięcej komentarzy w sieciach społecznościowych, ponieważ dotyczy sieci społecznościowych.

Ale Sinek nie krytykuje Facebooka i spółki, ani nawet tego, jak wykorzystują go milenialsi: wskazuje na nadmierne nawyki behawioralne, które mają negatywny wpływ na zdrowie (psychiczne i / lub fizyczne) młodych ludzi.

Co podsumowuje jednym zdaniem:

„Nie ma nic złego w sieciach społecznościowych i smartfonach. Problemem jest brak równowagi. "

Problem, na który zwraca uwagę Simon Sinek, polega na uzależnieniu od jakiejś formy natychmiastowej gratyfikacji .

W internecie publikujesz zdjęcie, zbierasz polubienia. I to jest miłe, natychmiastowe, niematerialne, ale cenne. Po co publikować tak wiele autoportretów, jeśli nie po części, aby przyciągnąć życzliwą uwagę?

Problemem nie jest proces, ale konsekwencje braku: co się stanie, gdy zostaniesz pozbawiony tej natychmiastowej gratyfikacji? Co najmniej powoduje to frustrację, w najbardziej patologicznych przypadkach wyraźnego uzależnienia, depresje.

Wielokrotna obecność w mediach społecznościowych zwiększyłaby szanse na depresję - https://t.co/0Su3ZFsSz8 pic.twitter.com/S1HWzTJch5

- Numerama (@Numerama) 27 grudnia 2021

W tym miejscu Sinek zaczyna doradzać, odróżniać zdrowe używanie nowych technologii od nałogu. Mogę je tylko zatwierdzić, ponieważ te wskazania już wprowadziłem w życie:

  • wyłączaj smartfon w nocy , nie ładuj go w nogach łóżka, nie idź „zobaczyć powiadomienia” w nocy
  • a fortiori, nie używaj go jako budzika
  • nie wyjmuj go w trakcie rozmowy , powstrzymaj się od postawienia go na stole na spotkaniu (tak jakbyśmy oczekiwali telefonu od Prezydenta)

Osobiście od miesięcy odpalam powiadomienia na Twitterze i Facebooku. Korzystam z nich tylko kilka razy dziennie i nie za każdym razem, gdy otwieram Internet.

Te drobne ograniczenia miały ogromny wpływ na moje morale i koncentrację , mimo że nie jestem przez 15 minut dziennie z mediów społecznościowych, takich jak Christine Berrou.

3. Niecierpliwość milenialsów

Od tej uzależniającej niekiedy korzystania z sieci społecznych i udogodnień, które oferuje nam technologia wywodzi natury niecierpliwy : Simon Sinek opisuje czasowość Milenium w migawce , a tu znowu, trudno zakwestionować jego przykładów.

Chcesz jeść ? Alloresto. Chcesz się przeprowadzić? Über. Chcesz złapać? Tinder. Chcesz obejrzeć film? Netflix. Tak wiele rzeczy, które wymagały wczoraj wysiłku, są teraz dostępne za pomocą trzech kliknięć. Dosłownie w 3 kliknięcia!

Oczywiście ta sytuacja powoduje inne uznanie czasu. I to oczywiście nie jest złe: lubię myśleć, że jestem o wiele bardziej wymagająca, jeśli chodzi o wykorzystanie czasu, niż na przykład moi rodzice .

Oczywiście życie jest zbyt krótkie, aby flirtować z jedną osobą na raz. Przesuwam palcem w prawo, aby dokonać pierwszego sortowania, oczywiście, że za moim podejściem kryje się wymiar oszczędzania czasu i energii.

Problem pojawia się, gdy młodzi ludzie, bardzo zintegrowani w tej szybkiej doczesności, stają w obliczu znacznie wolniejszej doczesności, takiej jak świat biznesu.

Jednak rozkwit w pracy, a nawet w związku romantycznym, wymaga pracy, inwestycji, zaangażowania, w skrócie: czasu połączonego z działaniem.

Idąc dalej, Mymy proponuje, że jestem „Millenialsem”, a wideo Simona Sinka sprawiło, że zrozumiałem różne rzeczy o sobie .

Akcja, milenialsi wiedzą. Trudniej zrozumieć ich związek z czasem.

Simon Sinek bierze przykład wspinaczki na górę, aby zilustrować trudność tego ćwiczenia: jesteśmy silni, by mieć wielkie marzenia, wielkie ambicje i raczej bezradni, jeśli chodzi o zakasanie rękawów i zaatakować zbocze.

„Podstawową umiejętnością, której to pokolenie musi się nauczyć, jest cierpliwość”.

4. Środowisko pracy

Przeczytałem kilka streszczeń tego wywiadu po francusku, przy czym przytłaczająca większość przypisuje Simonowi Sinkowi protekcjonalność i pogardę wobec młodych ludzi, surową ocenę tego pokolenia.

Ale ta czwarta część powinna rozwiać wszelkie wątpliwości co do intencji jego przemówienia: czynniki, które odróżniają milenialsów od innych, nie są ich dziełem, a tym bardziej ich winą.

Od firm zależy, czy postarają się zintegrować to pokolenie , dając im z jednej strony klucze do adaptacji, ale z drugiej także spełniając ich oczekiwania.

W tej kwestii Simon Sinek dodatkowo wyjaśnił swój punkt w wideo na żywo na Facebooku z 4 stycznia: nie jest to dodatkowe obciążenie dla firm, ani nawet „nadrobienie” słynnych „niepowodzeń”. Edukacja ".

To jest dla firm, aby zrobić z Millenialsami dokładnie to, co już mają zrobić ze wszystkimi innymi: zintegrować je, przeszkolić do przejęcia.

„Dobrzy liderzy szkolą nowych liderów do przejęcia”

„Idąc dalej w kwestii milenialsów… Stwórzmy branżę wzajemnej pomocy, a nie każdy dla siebie. #Pomóż nam #TogetherCestBetter »

Głównym obowiązkiem liderów jest szkolenie nowych liderów. Dobrzy liderzy szkolą innych ludzi na liderów. "

„Nie prosimy firmy o gorliwość w stosunku do pokolenia Milenialsów. Są proszeni o zrobienie z nimi tego, co mają zrobić dla WSZYSTKICH swoich pracowników. "

W tym właśnie punkcie uwagi Simona Sinka uważam za szczególnie interesujące. Przedstawiając milenialsów, ani przez chwilę nie ocenia negatywnie tego, kim jesteśmy.

Jego wyczuwalna niecierpliwość jest skierowana przeciwko tym, którzy nadal nazywają „milenialsami” hordą niezłomnych młodych ludzi, niezdolnych do dopasowania się do formy społeczeństwa, nie mówiąc o biznesie.

Simon Sinek ma to zdanie, które szczególnie mnie naznaczyło:

„To nie ich wina, to fantastyczni młodzi ludzie, którzy dostali złe kartki”.

Raczej wierzę, że spojrzeliśmy na siebie za pośrednictwem sieci społecznościowych, w których, dokładnie, komunikujemy się dużo, szybko, natychmiast. Widzieliśmy, że wielu z nas ma te same karty i rzeczywiście, nie były one zbyt dobre.

Na przykład ponad 80% młodych pracowników miało być zatrudnionych na czas określony, kiedy bez umowy na czas nieokreślony jest praktycznie niemożliwy do wynajęcia apartament w Paryżu.

To wielu bezdomnych lub oszustów , dla bardzo niewielu młodych ludzi, którym powodzi się dobrze - i tak, obecnie CDI bardziej przypomina igłę w stogu siana niż standard.

W dużej mierze identyfikuję się z portretem narysowanym przez Simona Sinka. Byłem już świadomy pewnych uprzedzeń behawioralnych nabytych „z czasem”. I zgadzam się z nim, to są mocne strony! A przynajmniej byłyby to mocne strony w środowisku zawodowym i społecznym w ogóle, które pozwalają nam wyrazić nasz potencjał.

Oczywiście jestem niecierpliwy i to jest forma żądania: nie chcę czekać do 1250 szczytów, zanim moi przedstawiciele polityczni • podejmą poważne działania w kwestiach środowiskowych. Chcę teraz zmienić społeczeństwo, ponieważ odmawiam rodzenia dzieci w perspektywie tego.

W pracy mam takie samo zachowanie: po co upierać się w frustrującej organizacji? Jeśli wczorajsze decyzje nie są już dziś odpowiednie, zmieniamy je. Dostosowujemy…

Na koniec zacytuję te dwa zdania, wypowiedziane kilkakrotnie przez Simona Sinka podczas jego koncertu na Facebooku, które ukazują analizy czytane we francuskim Internecie w ostatnich dniach:

Nie uważam się za eksperta w tych dziedzinach, uważam się za w trakcie nauki. "

„Staramy się budować lepsze społeczeństwo i pomagać sobie w tym celu”.

O tak, zróbmy to, na przykład: co by było , gdybyśmy przestali strzelać do siebie? A co by było, gdybyśmy wszyscy uważali się za uczących się przez całe życie?

Popularne Wiadomości

Komiksy LATO na Instagramie: wywiad z autorami

SUMMER opowiada historię pary, która na lato idzie własną drogą, by samodzielnie uzupełnić listę rzeczy do zrobienia. Innowacyjny komiks, opublikowany w całości na Instagramie i diabelnie uzależniający. Poznaj jej autorów!…