Spisie treści
W tę niedzielę zabieramy Was w podróż! Między wakacjami szkolnymi, latem na przygotowanie się i rezerwacją biletów, wiele osób chce gdzie indziej. A jeśli Twój styl jest bardziej otulający, możesz także podróżować od spodu łóżka! Chodź, wsiadaj na mój latający dywan: kierunek #VoyageVoyage i jego magiczne miejsca!

Ten artykuł powstał w ramach partnerstwa z Diaphana
Zgodnie z naszym Manifestem napisaliśmy to, co chcieliśmy
Pierwotnie opublikowane 7 lutego 2021 r.

Nowy film Andrei Arnold po tym, jak pojawił się Fish Tank, American Honey podąża za Star, młodym Teksańczykiem, który wyrusza na przygodę z grupą sprzedawców magazynów w całych Stanach Zjednoczonych.

Zostawia wszystko za sobą na tę nieprzewidywalną podróż, która wywróci jej życie do góry nogami.

Przy okazji premiery filmu, niektóre panienki opowiedziały nam, jak zostawili wszystko, by wyruszyć na przygodę.

Po co rzucić wszystko?

Tęsknoty, które porzuciły swoje codzienne życie, generalnie robiły to, ponieważ stało się to synonimem zamknięcia. Tak jest w przypadku Alison:

„Po prostu nie byłem szczęśliwy w swoim rutynowym życiu. Cykl metra, praca, sen, wyczerpały mnie, nie spełniły.

Nieustannie marzyłem o rezygnacji ze wszystkiego, o wyruszeniu na przygodę, nie wiedząc, co przyniesie jutro. Zawsze miałem buntowniczego ducha; bycie częścią pudełka, bycie w dobrej pozycji z tym, czego chce od ciebie społeczeństwo, nie pasowało mi.

Zrezygnowałem z pracy polegającej na zarządzaniu restauracjami, natychmiast wróciłem do mieszkania. Podrzuciłem swoje koty i rzeczy z rodzicami, poświęciłem trochę czasu, aby zaoszczędzić pieniądze, dopracować moje projekty, a przede wszystkim znaleźć odwagę, aby zacząć. "

Schuyler też nie chciała rutynowego życia - przynajmniej nie od razu:

„Zostawiłem wszystko dwa lata temu, po ukończeniu studiów. Chciałem odejść na jakiś czas, ale nie czułem się gotowy, niedojrzały i byłem w poważnym związku.

Kiedy skończyłem studia, czułem się gotowy i powiedziałem sobie, że to idealny czas, bo jestem na rozdrożu.

A potem bałam się rozpocząć „dorosłe” życie, zacząć pracować i gdzieś się osiedlić, pogrążyć się w bardzo zaplanowanym i rutynowym życiu ...

Byłem ciekawy, spragniony przygód i szaleństwa. Przyciągnęła mnie Australia, mimo tego, że słyszałem o niej od prawej do lewej i łatwość dotarcia tam dzięki WHV.

Pracowałem kilka miesięcy jako kelnerka, żeby zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy na wyjazd. "

Maëlys ma prawie 21 lat. Zrezygnowała ze wszystkiego we wrześniu ubiegłego roku, aby pojechać na wycieczkę.

„Szczerze mówiąc, wcześniej trochę porzuciłem wszystko. W zeszłym roku znalazłem się po pierwszym roku studiów, którego nie lubiłem, znalazłem pracę do pracy z dziećmi w szkole (pozaszkolnej) i szukałem swojego „Droga”, jak to mówią.

A potem był 13 listopada i mój kuzyn, lat 30, który tam zginął. Potem przeszedłem od roku cichej pracy do zadania sobie pytania „co u diabła robimy na Ziemi, skoro ma umrzeć tak młodo ?!” ”.

Były też inne pytania, a nawet wiele, które krążą w kółko i są częścią żałoby.

A potem było coraz mniej, wszystko tłumiłem, często chorowałem i zamykałem się w sobie.

Nagle stało się oczywiste: musiałem iść. Następnie za zarobione pieniądze zorganizowałem wszystko, aby wyjechać na początku września. Na szczęście miałem wsparcie bliskich, ale to właśnie ten projekt sprawił, że skończyłem rok. "

Salomé opuściła swój rzadki CDI i wspaniałe mieszkanie, aby rozpocząć zupełnie inny rozdział:

„Wlokłem ten projekt podróżowania przez wiele lat, właściwie od czasów liceum. Kiedy stwierdziłem, że nadeszła odpowiednia pora, mogłem wziąć roczny urlop naukowy, aby mieć pewność, że wrócę do pracy, podnajmując mieszkanie, aby wznowić codzienne życie po powrocie, ale nie.

Wolałem zostawić wszystko, aby zamknąć rozdział tego, co zbudowałem do tej pory i móc napisać nowy z tą podróżą. Nie chciałem, aby ta przygoda była tylko nawiasem w moim codziennym życiu.

Chcę żyć tak, jak chcę, a nie pod presją, jaką społeczeństwo chce na mnie wywierać. Myślę, że właśnie dlatego wszystko rzuciłem.

Więc postawiłem duży strajk w moje finansowe i materialne bezpieczeństwo, aby żyć moim największym marzeniem. "

A ten wielki strajk nie zawsze odbywa się w spokoju.

Skok w pustkę

Alison pamięta:

„Najtrudniejsze było znalezienie odwagi, by to zrobić: chęć była obecna każdego ranka, ale czekałem na kliknięcie, czyli nowy nieuczciwy szef, dla którego nie można było pracować, pozostając wiernym jego wartościom.

Po konflikcie z tym ostatnim zrezygnowałem i doświadczyłem pierwszego poczucia wolności.

Po zwolnieniu z pracy zostawiłem wszystko inne, mieszkanie, przyjaciół, życie… i odszedłem! Trudno było zacząć, prześladował mnie strach przed porażką, przed tym, że nie wydostanie się z tego, nie znajdę szczęścia , opuszczę strefę komfortu, nie wiem, co stracić, ale nie to, co znajdziemy… ”

W momencie wyjazdu ten strach może być naprawdę oszałamiający, jak mówi Noémie:

„Ostatni tydzień przed wyjazdem był szczególnie stresujący: nie miałam już mieszkania, nie miałam biznesu, mieszkałam z kuzynem. Przyznaję, że w tym tygodniu ogarnęła mnie udręka, zastanawiałem się, co robię!

Odpuściłem wszystko dla zupełnie nieznanej i niepewnej przyszłości, a co jeśli zawiodłem? A potem nadszedł D-Day i we łzach opuściłem ojczyznę - skacząc w pustkę zawsze wariuje.

Ale wiedziałem, że spełniam swoje marzenie, a nawet więcej, że robię to, co zawsze we mnie tkwiło, ale ze względu na konformizm postanowiłem zapomnieć. "

Jeśli chodzi o Salomé, nie odczuwała wielkiego strachu, ponieważ była tak spragniona przygód:

„O dziwo, bardzo łatwo było wszystko zostawić. Prawdopodobnie osiągnąłem dojrzałość psychiczną, aby to zacząć.

Skłamałbym, gdybym powiedział, że nigdy nie zadawałem sobie pytania o następstwa: co będę robił po powrocie do domu, czy znajdę stanowisko psychologa w dziedzinie uzależnień (bardzo specyficzny sektor i więcej niż zablokowany), jeśli Miałem sobie poradzić finansowo itp.

Wszystkie te pytania przychodziły mi do głowy, ale za każdym razem odpowiedź była taka sama: zobaczę, kiedy nadejdzie czas. O ile ogólnie mam bardzo mało pewności siebie, ufam też, że powrócę do siebie po tym doświadczeniu. "

Wolność przygody

Salomé miała bardzo specyficzne pragnienia i postanowiła nie spieszyć się:

„Chciałem pojechać do Azji, ponieważ od dawna chciałem odkryć ten kontynent.

Chciałem jak najwięcej podróżować lądem ze względów ekologicznych, ale także dlatego , że podróż jest dla mnie integralną częścią takiej długiej podróży.

Chciałem też nie spieszyć się. Nie jestem w wyścigu o kraje, widząc jak najwięcej w jak najkrótszym czasie mi nie odpowiada. Chciałem dać sobie trochę czasu na przyswojenie sobie tego kraju, jego kultury, korzystając z wiz.

Nagle narzuciła mi się tak mityczna linia Trans-Mongolii. Podróż pociągiem z Moskwy do Pekinu przez Ułan Bator wydawała się idealna.

A potem, podczas krótkich poszukiwań, odkryłem, że jest pociąg jadący z Paryża do Moskwy, więc wsiadłem do niego.

W końcu pojechałem pociągiem z Paryża do Szanghaju (przez Rosję i Mongolię). Poleciałem do Japonii, potem z Japonii do Birmy. Stamtąd udałem się do Tajlandii autobusem i jutro rano jadę łodzią przez Mekong do Laosu. "

Alison chciała odejść od pewnych wartości:

Szukałem duchowości , chciałem odejść od kapitalizmu, od materializmu tego społeczeństwa, które mi nie odpowiadało.

Na moją pierwszą wielką podróż wybrałem Amerykę, moje marzenie z dzieciństwa, z północy na południe, zaczynając od Kanady, a kończąc na Andach. "

Schuyler musiała tam znaleźć pracę, co ją przeraziło, ale szybko zorientowała się, że wszystko będzie dobrze:

„Byłem w Australii przez rok, co oznacza, że ​​mogłem tam znaleźć pracę - właściwie wiele miejsc pracy, w wielu lokalizacjach. I nie było to dane: fakt, że nie znajdę pracy, był jednym z moich największych obaw przed wyjazdem.

Kelnerka, barmanka, różne i różnorodne prace na farmach w celu uzyskania drugiego WHV, sprzątanie na kempingu w zamian za zakwaterowanie, sprzedawczyni ... W sumie pracowałem 7 miesięcy z 12, podróżowałem i wykorzystałem resztę czasu .

Miałem szczęście na poziomie zawodowym, który odnalazłem stosunkowo łatwo pomimo mojego bardzo przeciętnego angielskiego i braku doświadczenia.

Zawsze będę pamiętał ten moment, kiedy zrobiłem pierwszy duży klaps w podróży, kiedy zaniemówiliśmy przed krajobrazem lub miejscem, które naznacza nas głęboko i na zawsze i uświadamia nam, gdzie jeden przychodzi i droga szła, aby się tam dostać.

Niech pozwoli nam zrozumieć, że marzenie się spełniło. To był mały samolot lecący nad Wielką Rafą Koralową… ”

Podobnie jak ona, żadna z zaginionych, którzy zeznawali, nie żałuje, że porzuciła wszystko, aby pojechać w podróż.

A gdybyśmy musieli to powtórzyć…?

Theoroda znalazł w swojej podróży to, czego potrzebował, aby rozkwitnąć w swoim codziennym życiu we Francji:

„Ta podróż sprawiła, że ​​dorosłem, dojrzałem i bardzo się zmieniłem. Dopiero 19 000 km uświadomiło mi, że na własną rękę mogę odnieść sukces. Że jeśli mamy najgłębsze przekonanie i silną wolę, nikt nie może powstrzymać nas przed realizowaniem naszych marzeń i dążeniem do końca naszych projektów.

Pozwoliło mi też jaśniej widzieć moją najbliższą przyszłość, nie być tak zagubionym, jak po ukończeniu studiów, mieć prawdziwe projekty, plan kariery; być pewnym swoich wyborów i być bardziej zdeterminowanym niż kiedykolwiek.

W końcu dał mi pewność siebie, której mi brakowało. Otworzył mój umysł, jakby nic nie mogło zrobić, i sprawił, że wyjrzałem poza moje własne granice. Nie wspominając o olśniewającej poprawie mojego angielskiego! "

Noémie podkreślił również wielkie korzyści płynące z podróży w pojedynkę:

„W ciągu tych czterech miesięcy zmierzyłem się ze wszystkimi swoimi obawami: chciałem, aby ta podróż pomogła mi iść naprzód i nie patrzeć już na świat poprzez moje lęki i lęki. W naszym społeczeństwie, w którym mamy obsesję na punkcie tego, co będziemy robić jutro i iluzję kontroli nad rzeczami, nauczyłem się żyć chwilą obecną.

Jutro nie istnieje, porzucam wszelką wolę kontrolowania rzeczy tylko po to, by wpaść w pustkę, zgadzając się nie trzymać się żadnej gałęzi.

Żyję z dnia na dzień, tak jakby każdy dzień był ostatnim i gdy ktoś mnie pyta „jakie jest Twoje wymarzone życie?” »- odpowiadam mu« ten, którego prowadzę ». Tak więc wszystkim, którzy wątpią, idźcie po to , nigdy nie pożałujecie, że to zrobiliście.

To w samotności iw czasach, kiedy musisz walczyć o siebie, naprawdę dowiadujesz się, kim jesteś. Wtedy, szczerze mówiąc, kiedy podróżujesz sam, nigdy tak naprawdę nie jesteś sam, zawsze spotykasz ludzi, z którymi możesz trochę spacerować, z kim podzielić się historią, drinkiem, wieczorem. "

A dla panien, które wyjechały jako para, podróż była jednak przytłaczającym przeżyciem. Efe wyjaśnia:

„Kosztowało mnie to mój związek (podróż to dużo napięcia i zmęczenia, uwydatniła nasze różnice i niezgodności), ale myślę, że tylko przyspieszyła zerwanie, które było inaczej zostałaby wyprodukowana później. "

W przypadku Charlotte było odwrotnie:

„Ta podróż bardzo nas połączyła, mój chłopak i ja. Świętowaliśmy 10 lat na australijskiej plaży, razem przeżyliśmy bardzo mocne rzeczy, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Czasami było to kłopotliwe, ale trzymaliśmy się, a to chyba wzmocniło naszą parę.

W chwili, gdy piszę do Was te kilka linijek, pozostało nam nieco ponad dwa miesiące do powrotu z tego roku urlopowego i nawet jeśli jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał nasz powrót, nie żałuję ani chwili. „opuszczając moje przytulne życie, moją strefę komfortu, aby podróżować.

Dzięki temu stałem się silniejszy, bardziej odporny na stres, bardziej zaradny, poprawił mój angielski, umiejętność rozmawiania z nieznajomymi o wszystkim i wszystkim.

Zdaję sobie też sprawę, że jestem bardziej ciekawa tego, co mnie otacza, bardziej odczuwam potrzebę myślenia nieszablonowego, odkrywania i uczenia się każdego dnia.

Żaden dzień nie był inny i to mi się podobało. A kiedy wrócę do domu, będę tak szczęśliwy, że spotkam moich przyjaciół i rodzinę, że od naszego naszego wyjazdu nabrały one nowej wartości. "

Alison znów poczuła się sobą po podróży:

„Nie wróciłem zmieniony, ale w fazie ze sobą, ponieważ po raz kolejny jestem tym, czym jestem w głębi mnie, a nie tym, kim chcą, abym był. Wyjazd wyleczył mnie ze wszystkich dolegliwości. To była prawdziwa terapia.

Żałuję tylko, że nie zrobiłem tego wcześniej. "

Maëlys podsumowuje:

„Znalazłem sens w moich pytaniach, w mojej przyszłości, w naszej wspólnej przyszłości i uwolniłem się od wydarzeń listopadowych. Przyznałem, że mój smutek i złość przekroczyły go w kulę energii, która wciąż ściska mnie w żołądku, ponad miesiąc po moim powrocie.

Nie żałuję, to doświadczenie było wyjątkowe i całkowicie mnie przytłoczyło. Wracam z szalonym pragnieniem szczęścia i spełnienia, a pewne jest to, że nigdy nie przestanę podróżować . "

Popularne Wiadomości

Wracaj na siodło z planem Coup de Pouce Vélo!

Kolarstwo to Twoja pasja, ale Twoja jest zepsuta, a Ty jesteś bankrutem? Minęło trochę czasu, odkąd go nie robiłeś i nie czujesz się ULTRA komfortowo? Ten dobry plan jest dla Ciebie!…