Spisie treści

Pierwotnie opublikowano 26 marca 2021 r

Mieszkam w Irlandii od półtora roku. Jestem dokładnie w Kilkenny, małym średniowiecznym miasteczku na południu wyspy . Przyjechałem tam z moją małą walizką i K-Way, aby odbyć sześciomiesięczny staż w studiu animacji w Kilkenny - studiu, które wyprodukowało zwłaszcza Brendan and the Secret of Kells.

A potem miałem okazję tam zostać. W tym roku obchodziłem drugi dzień św. Patryka w Irlandii i chciałbym Wam o tym opowiedzieć, skoro mam już kilka dni na regenerację!

Czym jest Dzień Świętego Patryka w prawdziwym życiu?

Przed moim pierwszym dniem św. Patryka tutaj zawsze wyobrażałem sobie święto jako pijany dzień, w którym niektórzy przebrani za krasnoludki, a inni nosili dumne zielone peruki. Nie trzeba dodawać, że to znacznie więcej.

Wbrew powszechnemu przekonaniu Dzień Świętego Patryka nie jest świętem narodowym Irlandii . Jest to święto religijne ustanowione przez Kościół, ku czci patrona Irlandii, św. Patryka (prawdziwe imię Maewyn Succat).

Odbywa się każdego roku 17 marca, często zapewniając Irlandczykom długi świąteczny weekend. Tutaj to prawdziwa uroczystość rodzinna.

Na tygodnie przed dniem św. Patryka miasto jest zdobione w irlandzkich kolorach, pomarańczowym, białym, zielonym i hrabstwowym, czarnym i żółtym.

Witryny sklepowe są udekorowane, ulice latają flagi, a charakterystyczny zamek Kilkenny zostaje z tej okazji oświetlony zielonym światłem, podobnie jak ratusz oraz kilka kościołów i katedr.

Daje bardzo mistyczną atmosferę!

Idealny strój na „St Paddy's weekend” (jak nazywają go również Irlandczycy) można znaleźć również w Penney's, sieci odzieżowej Primark, znanej z bardzo niskich cen. Ma wszystko: koszulki, spodnie, czapki, rajstopy, rzęsy, sztuczne paznokcie, lakiery, peruki, a nawet zielone tutusy - mój wybór w tym roku.

Tradycja chce tego samego dnia, aby nosić naszywkę „koniczynek”, tych małych koniczynek, które mają przynosić szczęście. Zazwyczaj to małe irlandzkie dzieci w wieku szkolnym sprzedają je na kilka dni przed Dniem Świętego Patryka - słodkie gwarantowane!

Można je również znaleźć w każdym kiosku w mieście.

„Shamrocks for good luck”, mali Irlandczycy i słodkie babeczki.

Trzy dni świętowania

Od kilku lat Kilkenny jest gospodarzem tradycyjnego festiwalu muzycznego na weekend Paddy'ego: Tradfest . To dodaje imprezie prawdziwego uroku. W całym mieście przez trzy dni wszystkie puby oferują często bezpłatne koncerty muzyki tradycyjnej.

Knajpy są przepełnione od 13:00, a muzyka nie kończy się do białego rana - tu coś wyjątkowego, bo normalnie puby mają obowiązek zamykania o 2 w nocy, nawet w przeddzień świąt (zapobieganie alkoholizm zobowiązuje).

W tym roku przeżyłem jedno z najpiękniejszych muzycznych doświadczeń w moim (krótkim) życiu, kiedy zespół Kila wykonał jedną z moich ulubionych irlandzkich ballad. Było mroźno i byłem otoczony przez dziesiątki Irlandczyków, dzieci i rodziców, tańczących razem w świetle księżyca w pełni. Zapierające dech w piersiach .

Fragment z koncertu zespołu Kila, nakręcony przez mojego przyjaciela i kolegę Darragha Byrne'a, pierwszego dnia festiwalu.

Weekend zazwyczaj spędza się w pubie; Dzień Świętego Patryka nie miałby tego samego smaku bez kufla. Atmosfera jest niesamowicie świąteczna i dobroduszna! Uwielbiam patrzeć, jak Irlandczycy popijają Guinnessa, popijając whisky ...

Moim wyborem jest zazwyczaj schłodzone Smitwhick's (lokalne piwo warzone w Kilkenny), ostra czerwień lub tradycyjna gorąca whisky, irlandzki „grog”!

Składa się z whisky, cukru, plasterków cytryn nabijanych goździkami, całość przedłużona gorącą wodą.

To naprawdę orzeźwiające i idealne, aby dać się ponieść rytmowi bodhrán, tradycyjnego instrumentu perkusyjnego, i śpiewowi skrzypiec, który tutaj nazywamy skrzypcami.

Gracze Fiddle (po lewej) i bodhrán (po prawej).

Tak, Dzień Świętego Patryka to świąteczny weekend i dużo tam pijemy. Ale najbardziej zaskoczyło mnie to, że nie pijemy tam dużo więcej niż zwykle . Każdy weekend to imprezowanie i picie, a tym bardziej, gdy jest wigilia.

Szczególnie pamiętam jeden niedzielny wieczór, wigilię Poniedziałku Wielkanocnego, kiedy pomyślałem, że ulice Kilkenny zamieniły się w sceny zagłady.

Nie wiedziałam, że Wielkanoc może być tak ekscytująca (lubię czekoladę, ale mimo to nie gubię majtek na ulicy - tak, widziałam sans-culottes).

Wreszcie Dzień Świętego Patryka nie byłby kompletny bez tradycyjnej parady ! W większości irlandzkich miast odbywa się parada, największa w Dublinie. I to moim zdaniem jedyny naprawdę warty wyprawy.

Tutaj jest to raczej parada spławików z „Supermacs”, lokalnej sieci fastfoodów, która rozprowadza „-15% na smażone tacos! Całą drogę i miejscowy hydraulik. Wszyscy moi irlandzcy przyjaciele zgadzają się, że parada z okazji Dnia Świętego Patryka straciła wiele ze swojego uroku i służy głównie jako wizytówka lokalnych działań.

W tym roku miałam okazję skosztować słynnego Poitín, tradycyjnego irlandzkiego napoju z mocnym alkoholem (od 90 ° do 95 °) z… ziemniaków.

Od dawna uważany za nielegalny, jest obecnie sprzedawany tylko przez dwie marki, jedyne upoważnione do jego produkcji: Knockeen Hills i Bunratty.

Ze swojej strony zostałem potraktowany rzemieślniczym Poitinem, wykonanym przez rodzinę Ronàn de Kila, Poitín, który pali wnętrzności i neurony. Nie byłam ładna. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję go skosztować, nie wahaj się, warto zboczyć z trasy.

Podsumowując, Dzień Świętego Patryka to „good craic” (szalona atmosfera)! Do zobaczenia za rok!

„Pog mo thon”, po irlandzku „Kiss my ass”.

- Jak wiesz, nadużywanie alkoholu jest niebezpieczne dla zdrowia: spożywaj z umiarem!

Popularne Wiadomości