Pośród ambientowego chaosu, który wydaje się zapanować od niedzieli 23 kwietnia od godziny 20:00, pojawia się głos, którego być może nie usłyszymy aż tak dużo.
Ten głos należy do ludzi, którzy już na co dzień mieszkają z Frontem Narodowym. Tych, którzy mieszkają w gminach zarządzanych przez skrajnie prawicową partię, a zwłaszcza tych, którzy się jej sprzeciwiają.
EDYCJA z 28 kwietnia: otrzymaliśmy Marine Tondelier w wywiadzie wideo , ona osobiście opowiada nam o swoim codziennym życiu i zaangażowaniu politycznym w mieście kierowanym przez Front Narodowy.
Marine Tondelier, wybrana EELV w gminie FN
Mieliśmy dość wyraźne pierwsze spojrzenie na to, co to znaczy mieszkać w mieście zarządzanym przez FN, dzięki zeznaniom Insaf Rezagui, aktywisty z Fréjus, ale kilka dni temu Obs opublikował wywiad z inna wynajęta kobieta.
To Marine Tondelier, wybrana na EELV w mieście Hénin-Beaumont , na czele której od 2021 roku stoi burmistrz Steeve Briois i jego główny zastępca Bruno Bilde, obaj z szeregów Frontu Narodowego.
Przekształciła to doświadczenie w książkę Nouvelles du front, wydaną przez wydawnictwa LLL, w której opowiada o życiu codziennym w ramach Frontu Narodowego.
Jeśli Insaf Rezagui mówiła nam o groźbach gwałtu i śmierci, których była celem, Marine Tondelier opisuje codzienne życie pracowników ratusza, składające się z „szpiegostwa, potępienia, mnożenia ruchów biurowych, zakazu rozmawiania ze sobą”. Więc taki jest ogólny nastrój. Do tego dochodzi fakt bycia nieustanną ofiarą ataków:
„Na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej Bruno Bilde w przeciągu piętnastu minut kolejno tłumaczył, że mam krew na rękach, jestem skorumpowany i mam fikcyjną pracę.
Przyznaj, że to dużo dla jednej osoby. W opinii publicznej, która sympatyzuje z jej sprawą, tyrada wywołała ogólne zdumienie, jakbym był kryminalistą.
Poprosiłem o odzyskanie taśmy i zamierzam złożyć reklamację. "
Zauważa, że w końcu zinternalizowała te kody, w szczególności „aspekt nadzoru”, który jest obecny do tego stopnia, że obranie zakazanego kierunku na rowerze od razu prowadzi ją do przekonania, że „to jest to, to będzie. w gazecie miejskiej ”.