Kilka miesięcy temu wydany na Netflix Not a Sound.
Dość opanowany horror o młodym głuchoniemym pisarzu, któremu grozi włóczęga.
Sama w swoim domu, nie mogąc liczyć na odgłos intruza, który zlokalizowałby zagrożenie, młoda kobieta musiała poradzić sobie z innymi zmysłami.
Jeszcze kilka miesięcy wcześniej przyszedł Don't Breathe, dom ciemności. Przejmujący film, w którym wielki złoczyńca był ślepy.
Krótko mówiąc, od jakiegoś czasu kino grozy interesuje się naszymi zmysłami, ich znaczeniem i tym, co się dzieje, gdy jesteśmy ich pozbawieni.
Tak jest w przypadku omawianego filmu dzisiaj.
Bez dźwięku, cichy strach
Bez dźwięku to pierwszy pełnometrażowy film Johna Krasińskiego, znanego z reżyserowania The Office US.
A do tego nowego projektu filmowiec otoczył się miłą obsadą: Emily Blunt i Noah Jupe (widzieliśmy już na ekranie w Wonder).
Amerykańska publiczność mogła odkryć pierwsze obrazy filmu w zwiastunie emitowanym podczas Super Bowl.
W ciągu zaledwie kilku sekund ekstraktowi udaje się zamrozić moją krew. Boisko wyjściowe?
Na razie jest… zwięzły: na odległej farmie w Stanach Zjednoczonych rodzina ze Środkowego Zachodu jest nękana przez widmową obecność… To jedyna szansa na ucieczkę? Bądź tak cichy, jak to tylko możliwe.
Streszczenie a priori podstawowe, ale natychmiast nabiera rozpędu dzięki swojemu „cichemu” wymiarowi.
Film będzie zawierał bardzo, BARDZO mało dialogów, które powinny odgrywać dużą rolę w poczuciu lęku.
Sans un noise pojawi się w kinach 4 kwietnia 2021 roku.