Zaktualizowano 12 lutego 2021 r.

Te postacie wokół zabójstw kobiet we Francji zostały zaktualizowane.

Według nowego spisu ludności zamieszczonego w Internecie przez France Info we wtorek, 12 lutego, kobieta umiera pod ciosami swojego małżonka lub byłego małżonka co dwa dni.

Grupa około 7 000 wolontariuszy zebranych na Facebooku liczy te zgony. Nazywa się to „Feminicides by companions or ex”.

Liczy nie mniej niż 20 kobiet zabitych w wyniku pobicia i pobicia przez partnera lub byłego od 1 stycznia 2021 roku.

Dwa razy więcej zabójstw kobiet niż w zeszłym roku tego samego dnia

Porównując dane z zeszłego roku, France Info podaje, że liczba kobietobójstw małżeńskich podwoiła się.

Wolontariusze ci opracowali mapę, na której można zobaczyć, w którym mieście zginęły te kobiety będące ofiarami przemocy domowej, dzięki czerwonemu znacznikowi.

France Info potwierdza, że dane opublikowane przez grupę na Facebooku są stosunkowo zbliżone do oficjalnie przekazanych przez rząd.

Według badania INSEE przeprowadzonego w 2021 roku i opublikowanego w 2021 roku kobieta umiera co 3 dni.

Aktualizacja z 9 stycznia 2021 r

Titiou Lecoq od roku prowadzi listę kobiet zamordowanych przez swoich małżonków lub byłych małżonków. Dziś publikuje artykuł w Wyzwoleniu, aby przypomnieć różnicę między wiadomością a faktem społecznym.

Minął rok, odkąd sporządziłam listę kobiet zabitych przez ich (byłego) małżonka. Zrobiłem pracę „bilansową” i nie było to najłatwiejsze do napisania ani przeczytania. https://t.co/TGfNsSSDhS

- Titiou Lecoq (@titiou) 9 stycznia 2021 r

Feminicydy, te kobiety zabite przez małżonka

W tym artykule Titiou Lecoq podaje liczbę 109: jest to liczba nazwisk znajdujących się na jego liście.

„Ale sama liczba nic nie znaczy. "

Przypomina, że ​​niektóre przypadki mogły zostać przeoczone, że liczba ta nie obejmuje spraw, których wynik jest nadal niepewny, ani nie uwzględnia osób, które przeżyły zamachy.

A co z ofiarami ubocznymi? Dzieci zamordowane w tym samym czasie co ich matka, krewni, którzy nieśli pomoc i wsparcie ofierze, czy nawet prawie nieznajomi, którzy próbowali interweniować i zapłacili za to życiem?

Tych, którzy pozostali?

Ofiary przemocy domowej

Myto jest ciężkie. Aby było ich coraz mniej, rzeczywiście istnieją rozwiązania, które wymienia Titiou Lecoq. Ale przede wszystkim nie zapomina przypomnieć sobie kontekstu:

„Doradzanie kobiecie, żeby go„ zostawiła ”, nie wystarczy, bo moment, w którym decydują się na wyjazd, to moment, w którym najbardziej narażają swoje życie. "

Bo rzeczywiście nie zabijamy z miłości, z pasji. Kontekst zerwania, który występuje u większości tych kobietobójstw, jest ilustracją tego, że ci mężczyźni zabijają, aby kobieta, o której wierzą, że posiada, nie wyzwoliła się.

„Ale posiadanie to nie miłość. To dominacja. "

Aktualizacja 30 czerwca 2021 r

Po nieznośnym artykule Slate o kobiecobójstwach we Francji (czytaj poniżej), teraz w Liberation Titiou Lecoq mówi o wszystkich tych zamordowanych kobietach w ogóle prawie obojętnych .

Wszystkie te „wiadomości”, te „zbrodnie namiętności”, te „dramaty miłosne” grzebane w prasie regionalnej, które łączy jedno: kobieta nie żyje . Często dlatego, że nie chciała już dzielić życia mężczyzny.

Przemoc domowa to masowe morderstwo

To cała teczka, którą Liberation poświęca przemocy domowej, temu „masowemu morderstwu”, jak ośmiela się to nazwać gazeta.

Przeczytaj nasz duży format: 220 kobiet zabitych przez małżonka, ignorowanych przez społeczeństwo https://t.co/7bP6ThzkoN pic.twitter.com/WsgC4oMEI2

- Guillaume Launay (@GuillaumeLaunay) 30 czerwca 2021 r

Dostępny bez abonamentu przerażający portret dziesiątek kobiet zamordowanych od 1 stycznia 2021 roku: „Nazywała się Emilie, miała 34 lata”: rok morderstw małżeńskich.

Okropna rzeczywistość ujawnia się, gdy ją czytasz. Wszystkie te obskurne, podobne, surowe, niesprawiedliwe, brutalne historie. Wszystkie te kobiety zabite przez mężczyznę w imię „miłości”.

Wszystkie te strzały, noże, narzędzia rzeźnicze. Te uduszenia, te gwałty, te ciosy, kopnięcia. Aż do zabijania.

220 kobiet: zabitych przez swoich małżonków, ignorowanych przez społeczeństwo https://t.co/HkJg0vXlw1 pic.twitter.com/ZYevbVMAej

- Wydanie (@libe) 30 czerwca 2021 r

Prasa wobec kobietobójstw: nie, to nie są zbrodnie z pasji

Innym przystępnym artykułem jest artykuł Sophie Gourion, twórczyni Tumblr Les Mots Tuent. Tytuł jest potężny: co jeśli dziennikarze przestaną być seryjnymi mordercami?

Ten artykuł skupia się na eufemizmach określających przemoc domową, morderstwa, zabójstwa i gwałty. Nie są to akty „namiętne” czy „poślizgowe”. To są zbrodnie.

„Krewny ofiary powiedział mi kiedyś o problematycznym nagłówku artykułu: „ To tak, jakbyśmy zabijali ją po raz drugi ”. Dziennikarze i redaktorzy nie stawajcie się seryjnymi mordercami. "

Mdliło mi się czytając ten plik. Chciałem krzyczeć, płakać, walczyć. Zmusiłam się, wmawiając sobie, że nie ignorowanie ich to jedyny hołd, jaki mogę oddać zamordowanym kobietom.

Polecam ci tę lekturę, z zawieszonym sercem, pomimo bólu, jaki wywołuje.

Zwrócono uwagę na feminobójstwa we Francji

- 23 czerwca 2021 r

12 czerwca pojechałem pociągiem do Paryża. Podróż trwała dwa razy dłużej niż planowano. „Wypadek na linii” zmusił pociąg, w którym się znajdowałem, do objazdu.

Tak oznajmiono przez głośniki. W rzeczywistości to nie był przypadek. To była Emilie, zamordowana przez swojego byłego towarzysza w wieku 34 lat. Przywiązał ją do szyn i popełnił samobójstwo, gdy przejeżdżał ten sam pociąg.

Émilie, Titiou Lecoq poświęcił mu kilka linijek w artykule opublikowanym w Slate. Wraz z wieloma innymi kobietami.

Żmudna praca nad udokumentowaniem kobietobójstw

Titiou Lecoq od miesięcy liczy, zwłaszcza dzięki regionalnej prasie codziennej („PQR”), przypadki zamordowanych kobiet. A jego obserwacja jest przerażająca.

„W rzeczywistości nie był to policzek ani kopnięcie, które nieumyślnie spowodowało śmierć. Zabójstwo jest wyjątkiem; stanowi mniej niż 10% przypadków.

Oczywiście przed zabójstwem często dochodziło do przemocy, ale te kobiety nie umierają od bicia. Umierają, ponieważ zdecydowaliśmy się ich zabić. "

Widzisz gniew w jego słowach i szczerze mówiąc, mogę go tylko zrozumieć. Tym bardziej, że nadal widzimy temat tak mało lub tak źle traktowany.

Przerażająca banalność kobietobójstw

Widzimy, jak stopniowo rozwijają się przypadki kobietobójstwa, w przerażającej banalności. Tylko jeden z nich to już za dużo , a kumulacja sprawia, że ​​zjawisko jest nie do zniesienia.

„Zazwyczaj zabijamy żonę w domu. Czasami w obecności dzieci. "

Z tego codziennego przeglądu prasy uświadamiamy sobie rozmiary i powtarzalność tych aktów „szaleństwa”. Zdajemy sobie sprawę, że jest to zjawisko systematyczne, a nie tylko pojedyncze i prywatne historie.

„Szaleństwo, długie lub ulotne, nie uwalnia się od reguł gatunku ani konstrukcji społecznych. Nie zmiata wszystkiego na swojej drodze. Wręcz przeciwnie, ujawnia najciemniejsze uprzedzenia naszego społeczeństwa. "

Niezwykle przejmująca i niezbędna kontynuacja do przeczytania na Slate.

Popularne Wiadomości