Pierwotnie opublikowano 4 października 2021 r

Braterstwo

We współpracy z edycjami 10/18 (nasz Manifest)

Z okazji wydania powieści La Fraternité autorstwa Takisa Würgera 3 października 2021 roku w wydaniach 10/18 wracam do stowarzyszeń studenckich, które pomogły mi zintegrować się z moimi studiami wyższymi.

Kup La Fraternité na Amazon, na Fnac lub w księgarniach!

W tej książce bohaterowi udaje się dołączyć do bardzo ekskluzywnego klubu na kampusie Cambridge dzięki swojej pasji: boksowi.

Następnie dokona odkrycia, które wywróci jego życie do góry nogami ... i będzie musiał przeprowadzić dochodzenie, aby zrozumieć, co dzieje się w tej tajemniczej wspólnocie: „Klubie Motyli”.

Zarówno powieść ucząca się, jak i powieść kampusowa, ta pierwsza powieść jest wielkim odkryciem. Dlatego chciałem opowiedzieć o stowarzyszeniach studenckich, które zmieniły moje życie!

Szkoła biznesu nie była tak naprawdę miejscem dla młodego studenta świeżo po przygotowaniu literackim, w którym byłem w 2021 roku.

Nie czułem się komfortowo pierwszego dnia, kiedy musiałem założyć garnitur i dowiedzieć się, czym jest biznesplan lub rachunek zysków i strat.

Ale dzięki mojej kolekcji stowarzyszeń studenckich udało mi się dość łatwo zintegrować, wbrew wszelkim oczekiwaniom.

Przemoc przy dołączaniu do stowarzyszenia studenckiego

Jak już mówiłem, pierwszy dzień szkoły biznesu był dla mnie policzkiem.

CO TAM SZACUJE?

Ja w życiu wiedziałem tylko o różnicy między metonimią a synekdochą.

Miałem wrażenie, że jestem w pickupie, zagubiony pośród tych wszystkich niezwykle pewnych ludzi, których przyszłość wydawała się już zaplanowana.

Jedyną twarzą, która była mi znana, była znajoma przyjaciółki, którą znała wiele osób.

Robiłem sobie przemoc i zacząłem organizować imprezy, na których nikogo nie znałem. Mój strach.

Ale idąc na te wieczory, spotkałem wielu różnych ludzi, którzy oświecili mnie w jednym punkcie: aby się zintegrować, trzeba być częścią stowarzyszeń studenckich.

Pamiętam ten dzień prezentacji stowarzyszeń studenckich: nie wiedziałem, gdzie się zwrócić.

Były skojarzenia na wszystko i na nic, od młodszego biznesu po stowarzyszenie pétanque i aperitif.

Mogłem wybrać tylko dwa. Ale jak mam zdecydować?

Wybierz stowarzyszenie studentów, aby zbudować sieć

Ahhhh, to słodkie słowo, „sieć”. Networking.

Nie zapomnij o sieci!

Tak mi mówiono każdego dnia podczas moich czterech lat w szkole biznesu.

A żeby wybrać swoje stowarzyszenie, to prawda, że ​​czasami trzeba rozegrać trochę strategicznie.

Dlatego zdecydowałem się wesprzeć listę BDE, aby mieć kontakt z jak największą liczbą osób na kampusie.

To była całkowita porażka. Czemu ?

Ponieważ aspekt GO w Club Med nie jest bardzo rozwiniętym aspektem mojej osobowości.

Niektórzy uwielbiają organizować wydarzenia, wymieniać się banałami z jak największą liczbą osób, aby mieć swój głos, brać udział w kampanii wyborczej. Ale ja bla.

W rzeczywistości po prostu zepsułem definicję sieci. O dobrej sieci nie decyduje ilość kontaktów, ale ich jakość .

Jeśli moja sieć ma mi później pomóc w życiu zawodowym, to tyle, ile składa się z ludzi, z którymi dzielę się trochę więcej niż powietrze, którym oddychamy.

Wybierz stowarzyszenie studenckie zgodnie ze swoimi pasjami

Więc inne skojarzenia wybrałem zgodnie z moimi pasjami.

Gdybym wiedział, kiedy przyjechałem do szkoły, to to, że chciałem pracować w przemyśle filmowym.

Więc całkiem naturalnie dołączyłem do stowarzyszenia kinowego , gdzie spotkałem bystrych i bardzo życzliwych widzów.

Odkąd byłem bardzo młody, lubię montować wideo, więc mój drugi wybór padł naturalnie na stowarzyszenie audiowizualne.

Wreszcie, od dzieciństwa pasjonowałem się kanasami, zgłosiłem się również do stowarzyszenia jeździeckiego.

Dwóch ostatnich nie było znanych z przyjmowania „fajnych dzieciaków”, ale nieważne, nie zamierzałem nagle zostać fanem rugby, aby dołączyć do podobno stylowego stowarzyszenia.

Skończyło się na trzech skojarzeniach, kiedy wolno mi było tylko dwa, ale szkoda, byłem zbyt entuzjastyczny, aby porzucić jedno.

I zgadnij co ? Świetnie się bawiłem w każdym z nich.

Zrobiłem kilka szalonych projektów, takich jak organizacja festiwalu filmów krótkometrażowych, robienie wiadomości, a nawet wygrywanie zawodów w skokach przez przeszkody, gdy nie jechałem konno przez 2 lata.

Zawsze spędzam dużo czasu z ludźmi, których tam poznałem, a niektórzy z nich stali się moimi najlepszymi przyjaciółmi .

Jak moje stowarzyszenia studenckie zmieniły moje życie

Stowarzyszenia studenckie były światłem, które pomogło mi przetrwać monotonne dni szkolne.

Stworzyłem solidne grupy przyjaciół, niektórzy zostali nawet moimi współlokatorami!

Dzięki nim mogłem znaleźć ciekawe staże w kinie, a także mogłem podzielić się swoimi wskazówkami w branży audiowizualnej, gdy tylko nadarzyła się taka okazja.

Na zawsze pielęgnuję te szalone wspomnienia spotkań, przyjęć, a nawet weekendów towarzystwa, które sprawiają, że jestem dziś bardzo nostalgiczny!

Czytelniku, na co więc czekasz, aby zaangażować się w życie stowarzyszeniowe swojej szkoły lub uniwersytetu?

Popularne Wiadomości