Opublikowano 25 maja 2021 r

Jestem w związku od półtora roku i pomimo kłótni o prowadzenie domu i wiadomości, które otrzymuję od innych chłopaków , jestem zakochana i szczęśliwa, że ​​jestem w związku.

Krzyczę to głośno, ponieważ dla mnie to prawdziwa rewolucja w moim życiu miłosnym. Zbyt długo przeżywałem traumę po trudnym zerwaniu, myśl o oddaniu się w poważny związek znowu mnie odstraszyła.

Krótko mówiąc, wszystko jest piękne i wszystko jest różowe w najlepszym ze wszystkich możliwych światów, poza tym, że chciałbym porozmawiać o uczuciu, które myślę, że jestem jedyną osobą, którą odczuwam, przynajmniej wśród moich przyjaciół: jest to obowiązek spania z jej chłopak !

Mój chłopak zawsze tego chce

Uspokajamy się, uspokajamy, nie mówię o rozwiązłości, ale o tej mimowolnej presji, jaką daje fakt bycia w związku i konieczność częstego spania z chłopakiem.

Podczas moich długich lat celibatu nie zdawałem sobie sprawy z wolności seksualnej, jaką miałem wtedy. Mogłem spać z kimkolwiek chciałem, a zwłaszcza kiedy chciałem.

I tu pojawia się problem dzisiaj.

Kiedy jesteście w związku, znajdujecie się w związku, w którym tym razem to wy dwoje decydujecie, kiedy chcecie się kochać.

Oczywiście lubię sypiać z moim chłopakiem , co więcej, jest to jedno z głównych kryteriów, które skłoniło mnie do podjęcia decyzji o tym chłopaku, ponieważ bardzo dobrze sobie radzi.

Ale w przeciwieństwie do niego nie czuję potrzeby spania z nim każdej nocy.

Gdybym słuchał jego entuzjazmu, spędzałbym wolny czas horyzontalnie, a będąc w nowym mieście bez pracy, równie dobrze mógłbym powiedzieć, że mam dużo wolnego czasu.

Presja społeczna na nakaz pieprzenia się

A kiedy to nie mój facet mnie błaga, to presja społeczna sprawia, że ​​czuję się winny, że odmówiłem.

To proste, czy to w serialach telewizyjnych, takich jak Seks w wielkim mieście, w komediach romantycznych, czy po prostu w ankietach przeprowadzanych między dziewczynami, obserwacja jest jasna: para musi całować się od 3 do 4 razy w tygodniu.

I ten stosunek w ogóle nie odpowiada moim pragnieniom. Dlatego jak tylko odchodzę od tej przeciętności, mam wrażenie , że jestem oziębły , porażka, a wiem, że kocham seks.

Tylko, jak powiedziałem, ten stosunek w ogóle nie odpowiada moim pragnieniom.

A problem pojawia się zwłaszcza w ciągu tygodnia.

To proste, między objawami przedmiesiączkowymi, tygodniem miesiączki, zespołami pomiesiączkowymi (ogółem), zmęczeniem, datami, epizodycznym bólem, depresją i życiem, które musi po nim nastąpić. Oczywiście moje libido nie zawsze istnieje.

Nie masz na to ochoty lub po prostu leniwy?

Więc jeśli o tym myślę, w wielu przypadkach muszę się zmuszać do „chęci”.

Zgadzamy się, kiedy nie, to nie, nie martw się.

Ale w obliczu biegunów mojego chłopaka często muszę się skupić i osobiście zmotywować, aby uruchomić maszynę.

W takich chwilach prawie potrzebuję osobistego trenera.

Wiem, że w końcu przyjemność tam będzie i że pragnienie będzie coraz silniejsze dzięki wstępom, których nigdy nie odkładam.

Ale jeśli się nad tym zastanowić, rzadko kiedy jestem źródłem szału seksualnego, który właśnie się szykuje.

Może to być po prostu intensywny problem z lenistwem .

Ponieważ nie będę tego przed tobą ukrywał, dla mnie uprawianie miłości generuje całą masę dodatkowych zadań, które są dodawane do codziennych zajęć domowych.

Przede wszystkim to dobra godzina inwestycji. Między nami dwojgiem nie robimy rzeczy połowicznie, ciężko pracujemy.

Ale między faktem rozgrzewkę, która wymaga czasu dla mnie, gra wstępna każdego z nich, akt sam w sobie, który wymaga zmiany pozycji, a następnie wyścig do orgazmu , jednoczesne lub nie, to wszystko wymaga intensywna inwestycja!

A potem wszystko inne, co dodaje do listy rzeczy do zrobienia.

Całe to zamieszanie zetrze mi makijaż, zepsuje włosy, potem będę musiała iść do łazienki, bo kiedyś przeczytałam, że dziewczyny muszą oddawać mocz po seksie, żeby nie złapać infekcji dróg moczowych.

Będę wtedy musiała wziąć prysznic, bo następnego ranka nie miałabym czasu, a potem znowu ścielić łóżko, bo prześcieradło się przekreśliło, podnieść papier prezerwatyw, odłożyć przybory używane podczas stosunku, znaleźć moje majtki, które mam będzie musiał się zmienić ...

Konieczna jest inwestycja, z pewnością dla rozkoszy cielesnej, która w ciągu tygodnia, wyczerpana po długim dniu, poradziłabym sobie bez niej.

Po akcie czuję ogromne szczęście cielesne , ale zakładam je, czuję też przyjemność z dobrze wykonanej pracy, moje codzienne zadanie „dobrej żony” w końcu wykonane .

Poczucie winy wobec tego nakazu pieprzenia

Wstydzę się poczucia zobowiązania, bo jestem silną kobietą z charakterem.

Poddawanie się zbyt częstym pragnieniom mojego chłopaka, aby go zadowolić, poświęcając własne dobro, jest sprzeczne z moimi przekonaniami w sprawach wolności seksualnej.

Może mój sposób kochania się jest zbyt intensywny i powinniśmy mniej nogą, skrócić czas trwania i gry, którym się poddajemy.

Ale w ten sposób lubię się kochać. Eksplozja zabawy od początku do końca. Kochanie się tak, jak zamiata miotłę, mnie nie interesuje.

Och, jaka szkoda być dobrym na stosie, przysięgam ...

Czy jestem sam w mojej niedoli?

Więc pytam was, dziewczęta i chłopcy też, czy jestem jedyną osobą, która odczuwa tego rodzaju presję aktu seksualnego, kiedy jesteście w związku?

Czy musimy uprawiać seks kilka razy w tygodniu, aby uchodzić za szczęśliwą i spełnioną parę? A może spotkałem tylko kłamców, którzy ustalają swój limit cotygodniowych występów seksualnych?

Wiele pytań, na które chciałbym znaleźć odpowiedzi ...

Myśleć

Chciałem odpowiedzieć na zeznanie tej mademoisell, ponieważ myślę, że mamy już pewną treść, która może pomóc jej uwolnić się od poczucia winy , a zwłaszcza lepiej zrozumieć źródła nakazu wprost zerowego pieprzenia :

  • Artykuł QueenCamille: „Kiedy jest właściwy czas na seks?” "
  • Nasze artykuły na temat zgody.
  • Cy rysuje seksualne poczucie winy.
  • Świadectwo „Kiedy różnica w libido niszczy parę”.

Popularne Wiadomości