W końcu czuję, że jestem w stanie porozmawiać o czymś, co całkowicie zmieniło moje życie, co było dla mnie wyzwaniem od początku do końca.

To był wypadek, który miałem we wrześniu 2021 roku i w którym mogłem zginąć .

Dzień, w którym prawie umarłem

Jeżdżę od 5 roku życia. To moja pasja, w której szkoliłam ojca zmęczonego trzymaniem kucyka.

Od ponad piętnastu lat jeżdżę na westernach i konno i mam szczęście, że mam swojego konia, mojego loulou.

Piękna jazda konna

W tę niedzielę września 2021 roku byliśmy dziesięcioosobową grupą i wybraliśmy się na całodniową wycieczkę konną.

Pamiętam, że to był wyjątkowo piękny dzień, byłam z przyjaciółmi, moim ojcem, moim koniem i było dobrze.

Wchodząc musimy przejść przez niewielki odcinek drogi.

To nie był pierwszy raz, kiedy to robiliśmy i wiem, że niektórzy kierowcy nie są wobec nas cierpliwi, ponieważ mówią:

„Jeźdźcy są zmuszeni do poruszania się po polach, a nie po drogach. "

Że jacyś inteligentni nas trąbią, obrażają ...

Ale ponieważ mamy tylko kilka kroków, aby przejść z jednej strony na drugą, męka jest krótkotrwała. Zsiadamy, aby przejść pieszo, w prawej ręce trzymam wodze loulou, on jest za mną.

Jestem czwartą osobą w kolejce. Moja instruktorka rozgląda się w obie strony, po czym angażuje się i prowadzi nas nieprzerwaną kolejką.

Wypadek

Stawiam stopę na drodze i widzę nadjeżdżający samochód. Szybko. Unoszę lewą rękę, żeby zwolnił. Ona trzyma. Ja krzyczę :

„Ona się nie zatrzymuje! "

I widzę, jak samochód przyspiesza. Czuję, jak wodze zsuwają się z mojej prawej ręki. Słyszę wycie. A potem nic. Czarna dziura .

Kiedy wracam do zmysłów, jestem po drugiej stronie drogi, obok mnie mój instruktor. A moja loulou? Zostawiłem to za sobą.

Jestem pewien, że nie żyje, samochód go odcisnął, zawrócę i zobaczę, jak leży w kałuży krwi.

A potem wciąż sobie powtarzam, że narobiłoby to hałasu. Więc odwracam się. Samochód zatrzymuje się długo po punkcie, w którym wszedłem. Młoda dziewczyna, która była za mną, płacze, krzyczy.

Ja nie widzę swojego loulou, nigdzie, ale widzę tę kierowcę, tę kobietę w swoim samochodzie, więc instynktownie zaczynam krzyczeć i biegnę w jej stronę.

W tym momencie nic mnie nie powstrzymuje.

Rusza i kontynuuje podróż, jakby nic się nie stało. Inni kierowcy, świadkowie miejsca zdarzenia, zauważają jego talerz i przychodzą do wiadomości.

I tam, znikąd, widzę, jak moje loulou zbliża się do mnie. Opiera głowę na moim ramieniu i wzdycha. Ściskam go tak, jak nigdy wcześniej go nie ściskałem.

Żyjemy, nie wiedząc, jak to zrobiliśmy .

Złóż skargę w środku stresu pourazowego

A potem był stres pourazowy. Pierwszej nocy nie spałem. Słyszałem samochody i czułem, że pędzą w moim kierunku.

Kiedy zamknąłem oczy, zobaczyłem, jak samochód mnie przejechał i nadal czułem, jak lejce wyślizgują mi się z rąk. Trząsłem. Cały czas. Nie było mi zimno: bałem się .

Kiedy złożyłem skargę do żandarmerii, mówili, że to „dobry gliniarz / zły policjant”.

Żandarm kierujący moją teczką odznaczał się nieskończoną życzliwością i niezwykłym profesjonalizmem, nie mogę mu wystarczająco podziękować za wszystko, co zrobił.

Drugi żandarm, który był obecny, spojrzał na mnie ze zmarszczonymi brwiami, poprosił o powtórzenie, przerywając moje zdania:

" Jesteś pewien ? "

Zacząłem się trząść, byłem bliski ataku paniki.

Moje zespół stresu pourazowego: strach przed śmiercią

Kiedy mój lekarz zapytał mnie, jak uratowałem życie, odpowiedziałem, że nie wiem.

Moje plecy były wyjątkowo bolesne, a nogi pokryte siniakami. Przerwa w pracy, fizjoterapeuta… Ale przede wszystkim psycholog.

W tym czasie byłam już rok na psychoterapii i przed wypadkiem czułam się lepiej.

Tam wszystko trzeba było przerobić. Patrząc wstecz, zastanawiam się, czy moja psychoterapia naprawdę się wtedy zaczęła.

Nie chce już jeść. Żadnych więcej pragnień. Po prostu strach. Wszędzie, cały czas. Strach przed przejściem na przejściu dla pieszych. Strach przed jazdą, z którym nawet będąc pasażerem krzyczę, bo się boję.

Strach przed śmiercią. Bez końca. Śmierć. Ten, który wpadł na mnie w samochodzie. Ten, którego ledwo unikałem.

Co to jest śmierć? Co by się ze mną stało, gdybym nie usunął się ze środka ? Czy umrę od razu, czy w szpitalu?

Uderzam z prędkością 80 km / h, nie mam złudzeń, moje ciało, tak silne, jak jest, nie stawiałoby oporu… Zostałbym poddany sekcji zwłok? I po ? Co dalej?

Oaza pokoju i miłości, czy w ogóle nic?

Czy czujesz coś, gdy jesteś martwy? A co z moimi krewnymi, rodzicami, bratem? Powinien był wytłumaczyć córce, że jego ciotka zmarła w wieku 25 lat?

Moje zespół stresu pourazowego: bezsenność, koszmary i lęk przed krwią

Nie mogłem spać. Za każdym razem, gdy zamykałem oczy, znowu widziałem samochód. Potem wyczerpanie sprawiło, że zapadłem w sen koszmarów ...

Podczas studiów medycznych musiałem przejść trzy sekcje zwłok. Po wypadku miałem ten powtarzający się koszmar: wszedłem do sali autopsyjnej, a pod prześcieradłem na stole leżało ciało.

Nauczyciel powiedział, że zaczniemy, zdjął prześcieradło i to ja leżałem na stole . Byłem na własnej sekcji zwłok. Budziłem się ze startem zlany potem i płacząc. Przez resztę nocy.

Stres pourazowy, niektórzy porównują go do przeprawy przez pustynię. Osobiście czułem się, jakbym był na łodzi podwodnej od września 2021 do stycznia 2021.

Niektórzy ludzie powiedzieli mi:

„Och, w porządku, nic nie masz, twój koń też nie, więc jest w porządku. "

Nie, to niedobrze. Miałem szczęście, ale nie jest dobrze.

Na zewnątrz jestem cały, wewnątrz jestem zagadką. Rodzaj układanki składającej się z 3000 elementów, w której nigdy nie wiesz, od czego zacząć, ani czy kiedykolwiek uda ci się je ukończyć.

Byłem bardzo zły. Gniew zmieszał się ze smutkiem, ale nie mogłem płakać, więc jeszcze bardziej mnie to rozgniewało. Błędne koło, niekończąca się historia.

A potem zacząłem zachowywać się zagrożony. Byłem bliski śmierci i dobrowolnie narażałem się na niebezpieczeństwo , nie rozumiejąc dlaczego, ale nie mogąc się powstrzymać.

Schudłam ponad pięć kilogramów, rozwinąłem pociąg do rumu, który szybko sprawił, że zapomniałem o strachu i śmierci.

Jechałem sam po górskich drogach, doprowadzając mój licznik do szału, aw nocy zawsze widziałem siebie otwartego na stole do autopsji ...

Kiedy poświęciłem czas na zastanowienie się nad tym koszmarem z moim psychiatrą, musiałem wrócić do swoich wspomnień i ponownie przeżyć sekcje zwłok, w których byłem.

Dzieje się tak, odkąd bałam się krwi.

Drugi był szczególnie krwawy, po złej manipulacji serce osoby eksplodowało, a krew tryskała wszędzie.

Od tamtej pory nie mogę oglądać filmu ani czytać książki, w której w takim czy innym momencie ujawnia się krew. Kiedy widzę, że ktoś przede mną krwawi, wariuję.

Moje uzdrowienie i świadomość mojego życia

Dzięki psychoterapii EMDR udało mi się wyleczyć traumę, która była tylko wierzchołkiem góry lodowej .

Co to jest EMDR?

EMDR (ang. Eye Movement Desentitization and Reprocessing) to technika terapeutyczna, która pojawiła się pod koniec lat 80. - powszechnie wskazana w przypadkach urazów i stresu pourazowego .

Celem EMDR jest zmniejszenie „obciążenia emocjonalnego” związanego z traumatyczną pamięcią, a tym samym pomoc pacjentom w poprawie ich codziennego życia.

W trakcie sesji i po wywiadzie terapeuta proponuje pacjentowi przywołanie traumatycznego wspomnienia, związanego z trudną emocją, a czasami stosuje stymulację sensoryczną.

Na przykład szybkie przesuwanie palców przed oczami osoby lub odtwarzanie dźwięków po obu stronach głowy.

Ta stymulacja zrestrukturyzowałaby informacje w naszym mózgu i „przekodowałaby” pamięć. Aby dowiedzieć się więcej o procesie terapii, wyjaśnienie jest dostępne na stronie Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Ta technika jest czasami kontrowersyjna w środowisku naukowym, a niektóre badania kwestionują naukowe podstawy metody (jeśli temat Cię interesuje, możesz przeczytać więcej informacji, klikając ten link).

Zrozumiałem, że do tego wypadku nie żyłem. Zawsze robiłem to, o co mnie proszono, jak dobry mały żołnierz.

Bez wahania zaakceptowałem, że moja rodzina zmusiła mnie do pójścia na studia medyczne, kiedy nie chciałem.

„Potrzebujemy naukowca w rodzinie, nauka to prestiż! "

Chciałam zostać aktorką. Chciałem robić teatr, muzykę. Studiuj literaturę angielską, poezję. Zamiast tego musiałem pójść na naukę, której zawsze nienawidziłem.

Byłem bierny, robiłem to, co mi kazano, żeby nie robić zamieszania, nie mówić o sobie, zapomnieć o mnie i już mnie nie widzieć.

Zapomniałem o sobie w tym, czego oczekiwali ode mnie inni. Zrobiłam fitness na wysokim poziomie, aby inni docenili moje ciało, moje mięśnie, o których mówią sobie:

„Jest wysportowana, nie odpuszcza. "

Ale wypadek podał wszystko w wątpliwość. Gdybym umarł w tę niedzielę września 2021 roku, straciłbym wszystko aż do śmierci. Miałem drugą szansę i nie zamierzam jej odpuścić .

Nie wiem, czy możemy powiedzieć, że wyszedłem ze stresu pourazowego, powiedzmy, że jest mniej obecny. Zatrzymałem rum. Prowadzę ostrożnie. Ćwiczę fitness, kiedy mam na to ochotę.

Więc tak, nie mam naciągniętych mięśni jak wcześniej, ale chodzi o to, że mnie to nie obchodzi.

Kontynuuję jazdę, z moim loulou jesteśmy bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek i rozpoczęliśmy nową dyscyplinę: pracę na piechotę.

Założyłem blog, na którym publikuję swoje wiersze, zawsze mam szaloną chęć nauki gry na instrumencie i zapisania się na kurs teatralny.

A przede wszystkim nie biorę już pod uwagę tego, co myślą o mnie inni . Wiem, skąd pochodzę i przed czym uciekłem.

Popularne Wiadomości