Dziś wieczorem o 20:00, kiedy usłyszałem, jak ludzie klaszczą w okna, dołączyłem do nich i nagle wyszły z nich słowa.

Jestem córką lekarza, a moja mama jest na emeryturze, ale zmobilizowana do COVID. Nie jestem blisko niej, śmiertelnie boję się, że coś jej się stanie, jak bałem się przez całe życie.

A dziś wieczorem słyszałem, jak ludzie klaszczą dla niej i dla innych, więc wszystko wyszło nagle.

Moja matka, lekarz ogólny, moja bohaterka

Moja mama jest lekarzem ogólnym. Od najmłodszych lat jej rola napełniała mnie dumą, ale także strachem, smutkiem i irytacją.

Od 1 stycznia moja mama, będąc u szczytu 65 lat i po ponad 38 latach kariery zawodowej i nieobliczalnej liczbie leczonych pacjentów, jest na emeryturze.

Od 12 marca 2021 roku moja mama jest emerytowanym lekarzem rodzinnym, ale została zmobilizowana, aby powstrzymać kryzys koronawirusa, który obecnie dotyka Francję.

Moja mama jest moją dumą, z jednej strony dlatego, że jej zawód i oddanie są godne podziwu, ale także dlatego, że była lekarzem i sama wychowała czworo dzieci, co czyni ją bohaterką.

Jej heroiczna strona zawsze była we mnie, nawet gdy nie walczyła z jakąś epidemią, ale po prostu bezustannie obserwowała, jak troszczy się o swoich pacjentów.

Wiedząc, jak pokonywać mile po godzinie 20:00, aby jak najszybciej pojechać i zająć się starszą osobą na wsi, której wcześniej nie mogła zobaczyć, ale która może wkrótce pójść spać, jeśli nie przyjedzie na czas.

Wracam do domu zbyt późno w nocy, żeby móc się pocałować, zanim zasnęliśmy, moi bracia, moja siostra i ja.

Zawsze była bohaterem w oczach swoich pacjentów, którzy również bardzo ciężko widzieli jej pracę. Oni, którzy widzieli, jak moja mama przyjeżdża na swoje miejsce, na 9 piętrze HLM, w ciąży z moim bratem po szyję, dwa dni przed porodem i poniżej 30 ° C.

Moja matka zawsze tam była, aby leczyć i leczyć fizyczne, ale także psychiczne rany swoich pacjentów, i dlatego zawsze miałem tylko dumę .

Większe, słyszałem, jak przyjaciele mówią:

"Lekarz ogólny, to jest do bani, leczy przeziębienia i przepisuje Doliprane, super ..."

I poczułem ogromną nienawiść. Robią o wiele więcej. Nie chodzi o to, aby pomóc w przeziębieniu, ale o poświęcenie czasu na dyskusję z pacjentami, aby znaleźć wskazówkę, która pozwoli postawić diagnozę dalej.

Widziałem, jak moja mama wykrywa choroby serca u pacjentów, których żaden specjalista nie był w stanie zobaczyć, ponieważ nie widziała, że ​​to konieczne, ale słuchała.

Moja mama jest bohaterką. Widziałem, jak ratowała dzieci ze szponów agresywnych rodziców, pomagała kobietom opuścić mężów łagodnymi i pocieszającymi słowami, a nawet w sposób obraźliwy, wypełniając raporty o napaści i pobicie, sporządzone przez małżonka, który uważał, że wolno mu wszystko. .

Widziałem, jak poszła do sądu, by wytoczyć sprawę niewinnego pacjenta. Widziałem też, jak stała się pełnoprawnym członkiem życia wielu rodzin.

Ludzi, którzy z radością przedstawiali jej najmłodszych, jakby była ciocią lub matką chrzestną. Którzy byli dumni, że to ważyła, że ​​mierzyła, że ​​sprawdzała, czy wszystko jest w porządku.

Moja mama była także świadkiem ich własnego życia.

Moja matka, bohaterka, za którą często tęskniłem

Byłem o to zazdrosny, dziecko. O miejscu, które zajmowała w ich życiu i tym, które zajęli w jego, w naszym.

W szkole, kiedy organizowaliśmy coroczne biegi przełajowe, mama musiała zająć się otartymi kolanami, skręconymi kostkami, złamanymi nadgarstkami i wszystkimi innymi kontuzjami, które setki dzieci może nabawić się, gdy wyruszają na tor w tym samym czasie. wyścigi.

Pamiętam, jak celowo upadłem na ziemię, żeby ona też mogła się mną zaopiekować , pamiętam niesamowitą delikatność, jaką okazywała innym upadłym dzieciom, takim jak ja, i jak szybko poradziła sobie z moją sprawą.

Tym też jest bycie dzieckiem lekarza. Nie jesteśmy pacjentami jak inni, musimy być silniejsi, znosić ból, aby odciążyć naszego rodzica lekarza, nie dodawać zbyt wiele.

Znajomy z uczelni, którego ojciec był restauratorem, powiedział mi, że w domu, wyczerpany, gotował tylko makaron gruyere.

Teraz mówię sobie, że z matką było trochę tak samo. Z ponad 65 godzinnym tygodniem w łapach mama nie bardzo wiedziała, co zrobić z naszymi dolegliwościami.

Nasze objawy, miała trudności z ich dostrzeganiem lub przewidywaniem, z powodu braku obiektywizmu ze względu na jej status matki.

Moja mama, zarekwirowana podczas kryzysu epidemicznego koronawirusa

Dziś moja mama, po dwóch miesiącach na emeryturze, jest zmobilizowana na froncie. Sugerowałem bunt, a nawet opuszczenie go, ale nie, nie było o tym mowy .

Mam wrażenie, że właśnie podniosła torbę lekarską, sprawdziła, że ​​ciśnieniomierz nadal działa, a termometr jest załadowany i wsiadła do samochodu, jakieś 38 lat.

Nie było to nawet możliwe: moja mama jest lekarzem, zawsze wiedziała, że ​​będzie, a zwłaszcza, że ​​będzie aż do śmierci. Ale jak dochodzi do jego śmierci w przypadku pandemii ? Śmierć w walce, śmierć na scenie, czy to tragedia zawodu lekarza?

Moja mama, zawsze myślałem, że to super bohaterka. To proste, zawsze miała kontakt z wirusami i nigdy niczego nie złapała, mogła mocno ścisnąć moje gorące i spocone ciałko, tak jak ja, nigdy niczego nie złapała.

Ale dziś ma 65 lat, ma problemy zdrowotne jak każdy w jej wieku i ma lata zmęczenia na plecach, które codziennie ciągnie oprócz wagi zestawu lekarza .

Moja mama nie jest na pierwszej linii, zarządza EHPAD, w którym pracowała przez długi czas i w którym pełniła funkcje kilka dni w tygodniu.

Mamo, to uśmiechnięta twarz za jej maską, którą widzą twoi dziadkowie, obok twarzy opiekunów, pielęgniarek, ASH (pracowników szpitala) ...

Moja mama wciąż potrafi sprawić, że twoi dziadkowie będą się uśmiechać, pieszczotą, słodkim słowem, uspokajającym zdaniem.

Moja mama to ta, która za kilka dni pokaże swoje śliczne zęby pod pozbawionym masek uśmiechem, bo nie mają już masek .

Mamo, nie mam tego przy sobie. Musiałem podjąć bolesną decyzję, by trzymać się z daleka, w moim mieszkaniu w Brukseli, zamiast iść do niej do Grand-Est, domu wirusa we Francji, gdzie mogłaby mnie zarazić.

W czasie pandemii koronawirusa boję się o mamę

Moja mama to super bohaterka, nie złapie tego, przynajmniej tak chce sobie wmówić gorączkowa 6-latka. Ale gdyby ją złapała, nie byłoby mnie tam , skoro tak często była tam dla mnie i wszystkich innych.

Moja mama, podobnie jak cały personel pielęgniarski, poświęca teraz wszystkie swoje godziny wszystkim chorym, tym, którzy jeszcze nie są chorzy i tym, którzy nie będą, ale nadal kogoś potrzebują.

Moja mama i wszyscy opiekunowie są dziś w centrum uwagi i tym razem, kiedy mogli i powinni być obecni w każdej minucie swojego życia .

Zajęło to tak tragiczny epizod jak ten, tak że z małymi oczami stażystów na straży przez ponad 72 godziny, ich oczy zostały otoczone przez ojca karmiącego, którego zmęczenie nie złagodzi ich złego dziecka przed snem. , trochę kradną serial reszcie świata i mogą pokazać nam swoją paletę supermocy.

Gdybyśmy więc musieli tego wszystkiego publicznie podziękować, powiedzieć sobie:

„Nie byłbym na ich miejscu dla świata, ale co za oddanie! "

Zróbmy to! Na początku możesz czuć się głupio, sam brawo, ale zrób to. Już dlatego, że jest pięknie, kiedy ludzie jednoczą się w małych aktach, które jednak robią tak dużą różnicę.

Ale przede wszystkim dla mojej mamy i wszystkich innych, za wszystkie noce, które spędzili na straży, opiekując się więźniami, rodząc kobiety na środku alei z braku czegoś lepszego i słuchając, jak mówisz kiedy tego potrzebujesz.

Podejdź do okna o 20:00, zaczerpnij świeżego powietrza, to dobre dla układu odpornościowego, może zrób jedyne ćwiczenie fizyczne w ciągu dnia i przywitaj się z tymi wszystkimi, którzy pewnego dnia złożyli przysięgę traktować cię za wszelką cenę, bo „bez względu na cenę” jest dzisiaj .

A jeśli myślisz również, że bycie lekarzem ogólnym oznacza leczenie przeziębień i przepisywanie kremu przeciw wrastającym paznokciom, skorzystaj z przymusowego zamknięcia, aby odkryć tę wspaniałą powieść Martina Wincklera: La Maladie de Sachs .

Jak pomóc lekarzom?

Kilka rad od mojej mamy, lekarza pierwszego kontaktu:

„Zasadniczym środkiem, który każdy musi podjąć, jest przestrzeganie gestów barier i zasad powstrzymywania, które zostały ustanowione.

Najważniejsze jest to, że jeśli nie jesteś chory ani żaden członek Twojej rodziny i masz maski, zadzwoń do EHPAD lub najbliższego szpitala, aby zaoferować to wykonanie. don , nawet 5 masek, to jest ogromne.

Personel ma bardzo surowe zasady, a maski zmieniane są bardzo często, każdy dodatkowy zapas to plus.

Jeśli znasz swojego sąsiada lub opiekuna sąsiada, zaproponuj opiekę nad dziećmi, wyprowadzenie psa na spacer, załatwienie jej spraw , aby go ulżyć.

Pewne jest to, że im dłużej mijają dni, tym bardziej pracownicy są zestresowani, zmęczeni i bardziej irytują.

Postaraj się, aby ich codzienne życie było tak proste, jak to tylko możliwe, w szczególności nie dzwoniąc pod numer 15 w sprawach, które nie mają znaczenia , lub nie wypełniając EHPAD telefonami, aby usłyszeć od bliskich.

Uwaga, każda rozmowa telefoniczna w EHPAD jest traktowana, przynajmniej jeśli chodzi o tę, w której pracuję, a personel chętnie przekazuje informacje o mieszkańcach.

Ale kiedy dzwonisz, staraj się, aby była krótka, rzeczowa i jeszcze bardziej pełna szacunku i uprzejmości dla osoby dzwoniącej, która najprawdopodobniej jest wyczerpana.

I wreszcie, nie panikuj, zachowaj spokój, naprawdę staraj się nie wychodzić . "

Popularne Wiadomości