W tym roku CanneSéries zdecydowanie oferuje różnorodne serie, które są bardziej zaangażowane niż kiedykolwiek .

Pomiędzy Red Light, feministycznym traktatem, który bada ekscesy prostytucji w Holandii, Shadowplay, który przedstawia przemoc mężczyzn w powojennym Berlinie oraz krótki serial # FreeRayshawn, o którym za chwilę porozmawiamy, Festiwal idzie po linie dramatu społecznego, dla najlepszych i tylko dla najlepszych.

#FreeRayshawn, o co w tym wszystkim chodzi?

Serial, którego dwa odcinki wyemitowano w sobotę wieczorem 10 października w audytorium Louis Lumière w Cannes, otwiera szalony pościg samochodowy pomiędzy Rayshawnem Morrisem a policją Nowego Orleanu.

Mężczyźnie udaje się na chwilę ominąć policjantów i schronić się w swoim mieszkaniu, w którym mieszkają jego żona i syn. Zabarykaduje się, chroni swoją rodzinę najlepiej, jak potrafi.

Podczas gdy policja otacza jego dom, na szczycie baru budynku, Rayshawn zaczyna przesyłać strumieniowo swój ukradkowy bieg, aby wykorzystać internautów i spróbować oczyścić swoje imię.

Zdeterminowany, aby udowodnić swoją niewinność w sprawie, o której na razie nic nie wiemy, przyjmuje pomoc Stevena Poincy'ego, policjanta o bardziej spuchniętym sercu niż jego towarzysze.

#FreeRayshawn z podniesioną pięścią

Nie ma co do tego wątpliwości: po obejrzeniu pierwszych odcinków programu, których każdy rozdział trwa tylko kilka krótkich minut, jest to kwestia policyjnej przemocy.

Przemoc, której my, społeczeństwo, jesteśmy pierwszymi świadkami. Natychmiast trafiamy w samo serce piekła, w którym żyje Rayshawn, od jego klatki schodowej do jego małego mieszkania, które barykaduje najlepiej jak potrafi swoimi kilkoma meblami. Dlatego nie sposób nie poczuć się ściganym, uwięzionym w grze w kotka i myszkę, której na razie nie znamy, a która wyjdzie zwycięsko ...

Szalone tempo programu pozwala poczuć pośpiech ściganego bohatera, podnieść przerażająco śmiertelną adrenalinę.

#FreeRayshawn, jak zrozumiesz, ma na celu nie tylko zabawę widzów, ale także podnoszenie świadomości na temat policyjnej przemocy , która jest niestety aktualna. Pierwszy odcinek kończy się nazwiskami zbyt wielu Afroamerykanów zabitych przez policję ...

W ciągu zaledwie kilku minut #FreeRayshawn schłodziło nastrój audytorium Louis Lumière, którego widzowie z pewnością nigdy nie spodziewali się, że zobaczą tak znakomitą atmosferę w tak krótkim programie. Trudno wtedy zadowolić się tylko dwoma odcinkami, które kończą się zapierającym dech w piersiach urwiskiem.

Dobra wiadomość jest taka, że ​​wszystkie 15 odcinków jest już dostępnych w Quibi!

Popularne Wiadomości