3 marca 2021 r

W 2021 roku podjąłem decyzję, która miała zmienić moją wizję podróży.

Po raz pierwszy poszedłbym sam. Miałem 22 lata i potrzebowałem samotnej przygody. Skorzystałem ze stażu narzuconego przez moją szkołę, aby poszerzyć horyzonty, które do tej pory były mi narzucane i DARE.

Najlepsze wiadomości na świecie

Podczas rozmowy z mamą, podczas której wspomniałem o chęci ocierania się ramionami o zwierzęta, te prawdziwe, a nie te, które wstydliwie mruczą na mojej kanapie, spojrzała na mnie z zainteresowaniem.

Po telefonie do jednego z jej przyjaciół, chirurga, który w wolnym czasie dobrowolnie operuje dzikie zwierzęta w Afryce Południowej, powiedziała mi:

„Za 3 tygodnie wybierasz się do RPA, aby zająć się małymi gepardami. "

Ogłuszające krzyki najwyraźniej towarzyszyły sobie przez dobre pół dnia. Pieprzyć sąsiadów.

Kilka tygodni później wybrałem się w 11-godzinny lot do Johannesburga.

W samolocie narastało podniecenie i nieunikniony strach.

Ale ekran umieszczony przed moim nosem i tysiące propozycji filmów, które bardzo szybko paradowały, pokonały mój stres.

Oczywiście, żeby bez wstydu pływać w stereotypie, wybrałem Out of Africa. Kiedy wylądowałem, poczułem duszę Meryl Streep.

Tyle że powietrze z samolotu wypaliło mi przegrodę nosową, wysuszyło skórę i spuchło mi kostki. Byłem trochę mniej świeży niż Meryl, co?

Mimo wszystko zamierzałem spędzić kilka tygodni z dzikimi zwierzętami. Styl zaczekał.

Kilka dni wcześniej z dumą byłem w Decathlonie, robiąc zakupy, które choć raz miały mi coś służyć.

Wystrojony plecakiem większym ode mnie, spodniami strażnika, czapką Indiany Jonesa, 3 tubkami filtru przeciwsłonecznego z indeksem 50 i bardzo rzadkim dobrym nastrojem, więc wylądowałem w Johannesburgu .

A tam panika. Mój następny lot był za 30 minut. Lotnisko było ogromne. Kwadrans później dotarłem do bramki wejściowej. Lot nie był zamknięty, moja podróż była bezpieczna, moja ekscytująca znacznie mniej.

Dopiero obserwując Afrykę biegnącą pod samolotem, poczułem początek zmiany scenerii. Kontynent nie był mi obcy. Podróżowałem między innymi przez Togo i Gabon z mamą.

Moja pierwsza samodzielna podróż

Ona, ona jest stewardessą, podróżuje po świecie od 35 lat, pracując dla Air France. Zawsze ciągnął mnie wszędzie, by spotkać populacje, ludzi i terytoria, które nigdy by mnie nie opuściły i które karmiły moją ciągłą potrzebę wyjazdu.

Kiedy wróciłem do pierwszej klasy, kilkakrotnie kazała mi opuścić szkołę, żeby zabrać mnie gdzie indziej. Nie miało znaczenia gdzie, o ile było daleko. Egzotyczny.

Zabrała mnie wszędzie, od faweli wznoszących się wysoko na brazylijskich wzgórzach po przeludnione rynki w Afryce Subsaharyjskiej. Dała mi smak czerwonej papryki, zieleniny, żółtek i śmiała się, kiedy parzyły mi język.

Naśmiewała się ze mnie, kiedy bałem się przemierzać zagubione wioski i zawsze zachęcała mnie do lekkomyślności.

Była moją ostoją wszędzie i przez cały czas.

I pierwszy raz byłem bez niej.

Miałem zamiar rozważać inność bez żadnej ochrony.

A potem strach zniknął. A raczej nie, ale zmieniło się w coś ekscytującego.

W samolocie opuszczającym Johburg miałem coś do jedzenia. Proste, ale pocieszające danie, które przyniosło mi przyjemność.

Radość ze zmiany scenerii

Samolot bardzo powoli opadał, przybliżając mnie trochę do długo oczekiwanego doświadczenia. Powoli zaczął schodzić. A tam przedstawienie.

Zwierzęta biegały po obu stronach pasa startowego. Żyrafy i guźce. Nawet nie dotarłem do Centrum, ponieważ dzikie życie nawiedzało już krajobrazy.

Trudno mi było nie płakać, było tak wiele rzeczy do zobaczenia, które zawsze sprawiały, że śniłem. Byli teraz bardzo blisko, tak łatwo dostępni.

Kiedy wyszedłem z samolotu, gorąco wypełniło moje gardło, rozluźniając język.

Yann tam był i czekał na mnie. Yann (lis Yön) był wielkim strażnikiem przygody. To on zadbał o sprawne prowadzenie zajęć prowadzonych przez studentów Volonteer. Kim miałem się stać.

Uroczyste spotkanie

Yann, on nie jest żartownisiem. Ma swoje godziny, ale przez większość czasu nie ma czasu. Wygląda więc na zimnego, ale zarządza wszystkim mistrzowską ręką. Ostatecznie to wszystko, o co go prosimy.

Próbując go rozśmieszyć, na końcu rozmowy szybko zrozumiałem, że nasza wymiana zdań będzie ograniczona do czegoś serdecznego, co najwyżej lekko przyjaznego.

Jednak droga była wciąż długa, co oddzielało nas od centrum. Skorzystałem z okazji, aby zadać mu kilka pytań, na które zawsze odpowiadał spokojnie.

Widząc w oddali sztywną i ciemną formę, zrozumiałem, że zbliżamy się do portalu, który otwiera drogę do mojego pobytu.

Z ulgą przerwania rozmowy z właścicielem jeepa w końcu spodobał mi się widok. Pozwoliłem wielkiemu strażnikowi milczeć w myślach i patrzyłem, jak mój biegnie przez sawannę.

Moja niespokojna niecierpliwość narastała.

Co by się stało po drugiej stronie?

Nie mając czasu na upewnienie się, portal otworzył się na jednym z najpiękniejszych pobytów w moim życiu. Przyjechałem do Centrum Rehabilitacji Moholoholo.

Wyjątkowe miejsce

Dziwne miejsce, ograniczone płotami, które wcześnie zasypia u stóp wzgórz. Miejsce, w którym zimą jest bardzo gorąco w ciągu dnia i bardzo zimno w nocy.

Tam dowiedziałbym się, że życie mężczyzn jest naznaczone wyrzeczeniami, ale kieruje nimi namiętność .

Dowiedziałbym się, że szczęście mężczyzn może pochodzić z ryku, ze śladu w wysuszonym krzaku.

I że wszyscy ci ludzie toczą tę samą walkę: nadal ożywiać naturę za wszelką cenę ...

W przyszłym tygodniu dowiesz się dużo więcej o mieszkańcach Moholoholo.

Przedstawię ci małego nosorożca Danny'ego i kilka młodych gepardów, których imion zapomniałem. Poznasz innych Uczniów-Wolontariuszy, a ja dam ci radę, jeśli i Ty zechcesz spróbować tej przygody.

Ale będziemy musieli uzbroić się w cierpliwość.

W międzyczasie trochę ci drażnię! W przyszłym tygodniu znajdziesz bardzo dużego węża, który szuka hipopotama, ratuje sępa i wiewiórkę, która stała się moim najlepszym przyjacielem…

Daj spokój, zostawię cię z tym niezwykle pochlebnym zdjęciem, które pokazuje dwie rzeczy: ta wiewiórka jest naprawdę bardzo spokojną osobą, a ja wtedy za bardzo wyskubałem brwi.

Cudownej soboty!

Popularne Wiadomości