Czy po dziesięcioleciach niewidzialności kobiet i mniejszości etnicznych w większości sektorów naszych społeczeństw świat kina powoli (ale na pewno) zaczyna się poruszać?

Oskary idą w ich ślady i wprowadzają nowe zasady gry, przedstawiając nową reformę standardów, zachęcając filmy do większej inkluzji, jeśli chcą zdobyć złotą statuetkę.

Jakie kryteria muszą spełniać przyszłe filmy, aby walczyć o Oscary? A przede wszystkim, czy te działania naprawdę zmienią grę, czy też są tylko miłym zamieszaniem, które ma poprawić wizerunek akademii o nieco archaicznych wartościach?

Jakie są kryteria otrzymania Oscara?

Nadchodzą zmiany, ale nie są też zaplanowane na jutro.

Rzeczywiście, Akademia Sztuki i Nauki Filmowej, która zarządza Oskarami, orzekła, że ​​nowe kryteria wyboru filmów nie będą obowiązywać do 2024 roku.

Względnie pilna potrzeba, gdy wiemy, że już w 2021 r. Rażący brak czarnych nominowanych do Oscarów dał początek hashtagowi #oscarsowhite.

Brak różnorodności tak oczywisty, że doprowadził także do bojkotu ceremonii przez Spike'a Lee, Michaela Moore'a i Jadę Pinkett, wśród innych zaangażowanych celebrytów.

Rok wcześniej, w 2021 roku, żaden czarny aktor nie został nazwany, nawet Samuel L. Jackson, jakkolwiek niezwykły w Nienawistnej ósemce Quentina Tarantino.

Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że Akademia, która przyznaje Oscary, składa się w 94% z białych mężczyzn.

Aby uniknąć tej anormalnej nieobecności etnicznych reprezentacji, Akademia Oscarów postanowiła, choć trochę na uboczu, dostosować się do swojego czasu i ostatecznie poddać się różnorodności. Wreszcie w pomyśle.

Jakie są nowe kryteria wyboru Oscara?

Od 2024 roku, jak podaje Le Monde, filmy, które chcą zostać wybrane, muszą spełniać następujące kryteria:

Kryteria, jakie należy spełnić na ekranie (standard A)

  • Wiodąca lub znacząca rola wspierająca musi należeć do niedostatecznie reprezentowanej grupy rasowej lub etnicznej
  • Co najmniej 30% ról drugoplanowych musi pochodzić z 2 niedostatecznie reprezentowanych grup (z niedostatecznie reprezentowanej grupy rasowej lub etnicznej, kobiet, osób LGBTQ + lub osób niepełnosprawnych)
  • Główna fabuła, temat lub historia musi dotyczyć niedostatecznie reprezentowanej grupy

Kryteria, jakie musi spełniać zespół (standard B)

  • Co najmniej 2 stanowiska kierownicze lub szefowie działu (reżyser castingu, reżyser fotografii, kompozytor, projektant kostiumów, reżyser, montażysta, fryzjer, charakteryzator, producent, scenograf, dźwięk, kierownik efektów specjalnych, scenarzysta) muszą pochodzić z: niedostatecznie reprezentowana grupa i co najmniej jedna z niedostatecznie reprezentowanej grupy „rasowej” lub etnicznej
  • Co najmniej 6 członków ekipy filmowej pochodzi z niedostatecznie reprezentowanej grupy rasowej lub etnicznej
  • Co najmniej 30% ekipy filmowej pochodzi z niedostatecznie reprezentowanej grupy

Na pierwszy rzut oka gęstość kropek wywołuje pewną satysfakcję.

Ale po bliższym przyjrzeniu się, czy ta reforma zapewnia prawdziwą różnorodność na ekranie?

Nic nie jest mniej pewne.

Jeśli naprawdę szczegółowo przedstawimy te nowe kryteria, reforma Oscarów również nie zapowiada drastycznej zmiany, a prawie każdy film mógłby z łatwością dostać się do konkursu ...

Czy standardy A i B naprawdę pozwalają na włączenie?

Rzeczywiście, jak podkreśla krytyk i dziennikarz Kyle Buchanan w New York Times, tylko jedno z trzech kryteriów dotyczących obsady filmów (w reformie nazwanej Standardem A) musi zostać spełnione.

Tak więc, podobnie jak w filmie La La Land, wystarczy przedstawić czarnego aktora w drugorzędnej roli i voila.

Co ostatecznie pozwoliłoby większości filmów zakwalifikować się z palcami w nosie.

Jeśli chodzi o zespół techniczny (w reformie nazwany Standardem B), musi on również odpowiadać tylko co najmniej jednemu z trzech kryteriów zaproponowanych przez akademię.

Wiele filmów, które pozostają bardzo „białe”, jak „Drzewo życia”, przeszedłoby z rąk do rąk, ponieważ reżyserką obsady jest kobieta, a operatorem zdjęć Meksykanin.

A co ze standardami C i D reformy Oscara?

Jeśli chodzi o standard C, zobowiązuje dystrybutorów lub firmy finansujące do rekrutacji co najmniej dwóch stażystów z niedostatecznie reprezentowanych grup i oferowania tym grupom możliwości szkolenia lub pracy.

Innymi słowy, kryteria, które są bardziej niż łatwe do spełnienia dla każdego studia z dość solidnym programem praktyk.

Dlatego też norma D, ostatnia, wymaga, aby niektórzy członkowie marketingu, reklamy i dystrybucji pochodzili z niedostatecznie reprezentowanej grupy.

Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę kobiet, które pracują w tych ciałach, to pole jest zaznaczane w dwóch krokach - trzech ruchach, bez konieczności podejmowania dodatkowych wysiłków na rzecz integracji.

Reforma Oscarów, popis?

Najbardziej zdumiewające dopiero przed nami: tylko dwa z tych czterech standardów muszą zostać uwzględnione w filmach, aby zakwalifikować się do konkursu.

Zatem film, w którym na ekranie i za kamerą są tylko biali ludzie, mógłby zostać wybrany, gdyby jego stażyści i kilku pracowników marketingu pochodziło z niedostatecznie reprezentowanych grup.

Dość powiedzieć, że dość łatwo prześlizgnąć się przez szczeliny progresywizmu ...

Biorąc pod uwagę to szybkie badanie różnych punktów zaproponowanych przez akademię, wiele filmów uważanych za bardzo białe, jak na przykład Irlandczyk, zostałoby wybranych i zatwierdzonych.

To, że Le Figaro, owrzodzone „powrotem propagandy w imię różnorodności”, uspokaja samego siebie, kino nie jest w trakcie gruntownej zmiany swoich podstaw.

W rzeczywistości akademia mogłaby dokonać głównie ponownego złocenia swojego wizerunku po kilku kontrowersjach, niż w doskonałej etyce i integracji.

Oferując sobie nowy, bardziej inkluzywny i postępowy wizerunek (na pierwszy rzut oka), mogła zobaczyć wzrost liczby widzów, która w 2021 roku znacznie spadła o 16% w wyniku bojkotu osobowości zaangażowanych w walkę z rasizmem.

Jeśli inicjatywa ma zostać przyjęta, jej treść nie gwarantuje jednak kinie przyszłości, o jakiej marzylibyśmy.

Krótko mówiąc, wciąż jest do zrobienia.

Popularne Wiadomości