Jeśli ostatnio spacerowałeś po dziale warzyw w supermarkecie, być może zauważyłeś, że brakuje niektórych produktów, takich jak sałata, cukinia i bakłażan .
A jeśli jakieś zostały, ich cena poszybowała w górę.
Zjawisko to dotyczy całej Francji i znacznej części Europy, w tym Anglii, która racjonuje sałatki. Powód ? Obawy klimatyczne Hiszpanii, naszego importera warzyw przed słońcem, które nie mogą już dostarczyć tak dużo jak w poprzednie zimy.
Brak zielonych warzyw we Francji to przede wszystkim problem sezonowy
Oczywiście wszyscy są zirytowani tym wzrostem cen. Według France Info czasami wzrosły o 80%, aw niektórych sklepach podwoiły się.
Ale, jak przypomina nam Jacques Rouchaussé, prezes francuskich producentów warzyw: we Francji po prostu nie sezonuje się warzyw !
Warzywa sezonowe, takie jak dynia, kapusta biała, brukselka, rzepa, karczochy jerozolimskie i pory są sezonowe w lutym i nie ulegają większym zmianom cen.
Niedobór zielonych warzyw i co to mówi o naszej konsumpcji
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do jedzenia wszystkiego, co znajdziemy w sklepach, że często zapominamy, że zasada pór roku dotyczy nie tylko pomidorów i truskawek!
Zielone warzywa też mają swój sezon i najlepiej jest dostosować się do różnych okresów… i sprawdzić, skąd pochodzi kupowana przez nas żywność.
Osobiście latem zamrażam owoce i warzywa, które lubię gotować przy brzydkiej pogodzie i każę czekać do zimy. Więc okej, to działa blaha na sałatę, ale w lutym zawsze jest roszponka lub liście szpinaku!
Jacques Rouchaussé wyjaśnia również France Info, że mamy francuskie, sezonowe produkty i to one muszą być faworyzowane i spożywane.
Więc zamierzam trzymać się mojej rzepy i może brukselki (nie), dopóki nie wróci dobra pogoda. Chodź, odwaga, jeszcze tylko kilka miesięcy!