Spisie treści

W Stanach Zjednoczonych, w Filadelfii, zespół wprowadził siedem płodów jagniąt, które były dopiero w 15 do 16 tygodniu ciąży, do urządzeń naśladujących funkcjonowanie macicy .

Zwierzęta te trzymano tam przez 25 dni. Kiedy naukowcy wyodrębnili je z tego eksperymentu, były one żywotne i bez widocznych następstw.

Płód jagnięcia rozwijał się przez 4 tygodnie z macicy w sztucznej macicy. Nadzieja na skrajne wcześniactwo u ludzi. pic.twitter.com/akYQCodwcn

- The World (@lemondefr) 26 kwietnia 2021

Wyniki te dają prawdziwą nadzieję dla nauki: rozwój płuc tych płodów w momencie rozpoczęcia eksperymentu był równoważny rozwojowi człowieka zwanego „skrajnie wcześniakiem” , czyli urodzonym po 23 do 24 tydzień ciąży.

„Sztuczna macica”, nadzieja na lepsze leczenie wcześniaków?

Stawka tych badań jest nie mniejsza. Alan Flake, będący początkiem tego badania, wyjaśnia, że ​​chodzi o odpowiedź na wyzwanie, jakim jest skrajne wcześniactwo.

Zgodnie z artykułem w Le Monde przekazującym informacje, śmiertelność ludzi urodzonych poniżej 23 tygodnia życia może sięgać 90% . A wśród 10% osób, które przeżyją, między 70% a 90% wystąpią istotne następstwa.

Ten postęp jest więc pełen nadziei: wydaje się, że analizy nie wykazały żadnych nieprawidłowości rozwojowych wśród jagniąt.

Do tej informacji należy jednak podejść z przymrużeniem oka, ponieważ trudno jest ocenić możliwe skutki długoterminowe. Zwłaszcza, że ​​zwierzęta te (poza jednym) poddawano eutanazji po ekstrakcji z procesu w celu analizy ich organów.

Za dwa do trzech lat „sztuczna macica” przetestowana na ludziach?

Co więcej, można by rozpocząć bardziej szczegółowe badania przez dwa do trzech lat, zanim rozważymy możliwość przejścia do ludzi .

Ale jeśli to badanie umożliwia udowodnienie skuteczności procesu w przypadku niektórych szczególnie wysokich zagrożeń u bardzo wcześniaków, nie dotyczy to innych, takich jak krążenie krwi wewnątrzczaszkowej.

Jak więc zaoferować tę ryzykowną opcję rodzicom dzieci urodzonych przedwcześnie? Według Alana Flake'a nie powinno to stanowić większego problemu.

„Od dwudziestu trzech do dwudziestu pięciu tygodni śmiertelność i zachorowalność są wysokie przy obecnych systemach leczenia, a te pytania są już zadawane .

Będzie to dodatkowa opcja oferowana rodzicom , a gdyby nasz system się zepsuł, moglibyśmy natychmiast wydobyć płód, aby powrócić do konwencjonalnych metod. "

Wreszcie pojawia się kwestia deprywacji emocjonalnej. René Frydman, mężczyzna, który pozwolił na narodziny pierwszego dziecka metodą zapłodnienia in vitro, wyjaśnia światu:

„Podstawową kwestią jest ryzyko fizjologiczne, ale także psychologiczne ryzyko pozostania nienarodzonego dziecka w torbie bez obecności człowieka przez kilka tygodni. "

Jeśli niewątpliwie trzeba będzie czekać jeszcze lata na nowe wyniki, jedno jest pewne: badanie to pozwala na zrobienie wielu nadziei z bardzo wcześniakami .

Aby przeczytać badanie (które zawiera zdjęcia płodów w tych sztucznych macicach), kliknij tutaj.

Popularne Wiadomości