Spisie treści

Opublikowano 10 maja 2021 r

„Nie dziedziczymy Ziemi po naszych przodkach, pożyczamy ją od naszych dzieci”.

Ta piękna maksyma ma nam przypominać o odpowiedzialności spoczywającej na nas wszystkich: trosce o ostrożność i poszanowanie zasobów naturalnych, które nie są ani darmowe, ani nieograniczone.

Chodzi tylko o to, że nie płacimy bezpośrednio kosztów naszej konsumpcji i że granice zostaną osiągnięte w przyszłości, która jest niebezpiecznie bliska.

Ale to powiedzenie sugeruje, że Ziemia należy do nas. Ponieważ go okupujemy, podbilibyśmy go?

A co by było, gdyby planeta nigdy nie należała do nas, a my byliśmy w zasadzie tylko miliardami jej dzierżawców?

A co by było, gdyby właściciel Ziemi chciał z powrotem swoją własność, ponieważ nasza dzierżawa wkrótce wygaśnie?

Taką hipotezę stawia Nicolas Meyrieux w swoim nowym spektaklu „Stan lokalu” , który obecnie gra w Paryżu w czwartki, piątki i soboty o 20:00 w Palais des Glaces.

Twórca La Barbe wciela się na scenie w pozaziemskiego pośrednika w obrocie nieruchomościami. „Zgck” pracuje w Planète Immo i odbiera telefon od właściciela Ziemi.

W związku z tym przystępuje do wezwania ludzi do przeprowadzenia inwentaryzacji urządzeń wyjścia z Błękitnej Planety. I przynajmniej możemy powiedzieć, że jesteśmy BARDZO mocno zablokowani w odzyskaniu depozytu ...

Inwentarz

Nicolasa Meyrieux można znaleźć na scenie w jego nowym programie Inventory .

Występuje w czwartki, piątki i soboty o 20:00 w Petit Palais des Glaces , do 30 czerwca.

Nie kręć się i nie łap za swoje miejsca!

Pomiędzy nadzieją a cynizmem, Inventory podsumowuje naszą sytuację i stawia nas pod ścianą, bez lekcji moralności.

Jak doszliśmy do takiej sytuacji? A co ciekawsze, jak się z tego wydostajesz?

Nie mówiąc więcej o treści tego otrzeźwiającego pojedynczego etapu, który mogę Państwu tylko polecić, chciałem się tutaj podzielić, czym zainspirowało mnie to pytanie o inwentaryzację.

Właścicielu, tracisz panowanie nad sobą

Na Ziemi zachowujemy się jak zdobywcy, patroni tych miejsc, których wrogość przypomina nas okresowo, stosownie do zjawisk meteorologicznych, nad którymi nie mamy kontroli.

Kwestionowanie tej hipotezy, zgodnie z którą posiadamy planetę, może doprowadzić nas do całkowitego przemyślenia naszego stosunku do zasobów, a przede wszystkim do naszego stosunku do innych.

Jesteśmy współlokatorami przez rywali

Teraz widzę nas jako ogromnego współlokatora, w którym każdy miałby tyle samo, co inni prawo do korzystania z kuchni, do zajmowania piętra w lodówce i nigdy nie byłoby żadnego uzasadnienia, by powoływać się na „byłem tam”. przed ".

W przypadku współlokatora nigdy nie ograniczasz dostępu do części wspólnych do osoby, która właśnie przybyła, pod pretekstem, że starsi byli tam wcześniej.

Dlaczego na Ziemi akceptujemy prywatyzację zasobów, przywłaszczenie sobie wspólnych zasobów przez narody lub rządy, które założyły swoje sąsiedztwa w tych miejscach?

Jeśli wszyscy jesteśmy współlokatorami na Ziemi, w naszym interesie jest dzielenie się, wspólne życie, a nie zachowanie rywali.

Powiesz mi, że klimat niektórych współlokatorów przypomina oczywiście bardziej zimną wojnę niż obóz hipisów.

Ale właśnie to są wtedy mieszkania, w których atmosfera jest mało oddychająca ... Próbujemy się z niej wydostać, albo wyrzucić toksyczne pierwiastki ...

We wspólnym życiu istnieje idea kultywowania harmonii jako czynnika poprawiającego jakość życia.

Wszyscy skorzystalibyśmy, gdybyśmy spróbowali żyć razem lepiej, zamiast próbować żyć lepiej niż inni.

Zasoby mają być dystrybuowane, a nie wykorzystywane

O ile dobrze pamiętam, zawsze słyszałem o „eksploatacji surowców naturalnych”. Ziemia ma zasoby, które są bardzo użyteczne, ale zazdrośnie je zachowuje.

Trzeba je wyrwać z niego, z jego wnętrzności, z jego powierzchni, z jego wiatrów, z jego lasów, aby móc się nimi cieszyć.

Znowu chodziło o to, że jesteśmy zdobywcami wrogich miejsc. Jednak ta logika jest tak nieproduktywna, jakbyśmy prowadzili impas przeciwko własnemu mieszkaniu.

Na przykład, czy zwiększasz ciepło, zamiast próbować lepiej izolować straty ciepła? A kiedy dojdzie do wycieku, czy rozumujesz: kogo to obchodzi, w drugim kranie jest dużo wody?

Takie zachowanie byłoby absurdalne! A jednak to mniej więcej to, co robimy na dużą skalę, korzystając z zasobów Planety:

  • nadmierne wykorzystanie zasobów bez racjonalizacji tego, co jest drenowane
  • brak zainteresowania istniejącymi szkodami lub spowodowanymi przez nasze działanie
  • utrata władzy spowodowana iluzją dostatku

Problem w tym, że w końcu kto zaatakuje? My, nie ważne co. W mieszkaniu zmiana zachowania byłaby nieuchronnie potwierdzona przez rachunki za wodę i prąd.

Akcja, reakcja: naprawiasz wyciek i lepiej izolujesz swoje mieszkanie.

Ale w życiu to kolejne pokolenia otrzymają „rachunek” za szkody, które wyrządzamy, i te, którym pozwolimy zgnić, ponieważ nie przeszkadzają nam tak bezpośrednio.

Krótko mówiąc, gdyby Ziemia była wielkim wspólnym mieszkaniem, minęło trochę czasu, odkąd wyrzuciłbym dużych trucicieli lub że sam podjąłbym decyzję o przeprowadzce.

Skoro w prawdziwym życiu nie jest łatwo, jak zareagować?

Jeśli Ziemia była wspólnym mieszkaniem, jak się zmienić?

Żaden z moich współlokatorów nie poprawił się, pozostawiając pasywno-agresywne karteczki samoprzylepne na lodówce.

Dlatego też nie liczę na pretensje dyplomatyczne do zainicjowania zmiany, której naprawdę potrzebujemy.

Bardzo wierzę w poszczególne inicjatywy, nawet mając świadomość ich ograniczeń.

Używając metafory wspólnego mieszkania: już zajmowałem mieszkania bardzo zgniłe, to znaczy słabo ocieplone, zbyt chciwe energetycznie, słabo zoptymalizowane.

Sfinalizuj indywidualne inicjatywy poprzez konsultacje

Jeśli nie dogadamy się ze współlokatorem, to jest katastrofa: rachunek za energię eksploduje (bo każdy podkręci ogrzewanie zgodnie ze swoim komfortem) lub, jeśli ktoś będzie znęcać się nad innymi, wszyscy będzie cierpieć z powodu zimna.

Jeśli współlokatorzy rozmawiają ze sobą i szczerze mówią o tym, co jest dla nich ważne, harmonia może być korzystna dla wszystkich. Na przykład w jednym z moich współlokatorów bardzo słabo izolowany, ale ogrzewany gazem (tak bardzo drogie), oto co uzgodniliśmy:

  • Mamy uzgodnione ile byliśmy w stanie zapłacić za rachunki za energię
  • Na tej podstawie oszacowaliśmy, ile czasu grzania moglibyśmy aktywować w miesiącu
  • My pracowaliśmy razem w celu zidentyfikowania priorytetowych chwile (rano na śniadanie, niektóre godziny towarzyszyć wersje jednego, lunchu z drugiej strony, etc.).
  • Wspólnie wymieniliśmy środki, które moglibyśmy podjąć, aby zmniejszyć straty ciepła: zamykaj niektóre okiennice, uszczelnij niektóre drzwi tkaniną itp.

To był potrójny sukces:

  • rachunek za energię pod kontrolą
  • lepiej kontrolowana temperatura wewnętrzna mieszkania
  • lepsza atmosfera i optymalna komunikacja między mieszkańcami mieszkania!

Powiesz mi, że na Ziemi jest nas trochę więcej niż u mojego studenckiego współlokatora. Na pewno. Niemniej jednak wydaje mi się , że niektóre działania są transponowane na większą skalę.

Penser ambition collective, et responsabilité individuelle

Je crois beaucoup en mon propre pouvoir, sans doute parce que je déteste l’idée d’être impuissante.

Face au terrible diagnostic de l’urgence écologique, je cherche intensément tous les moyens qui me sont accessibles pour contribuer au changement nécessaire.

C’est en soi un moyen d’action que l’on sous-estime trop souvent : avoir conscience de son pouvoir, et par extension, de sa part de responsabilité, c’est déjà contribuer à la solution.

Décider que je suis actrice de mes choix, décider de l’intention de mes actions, accepter pleinement la responsabilité qui m’incombe en tant qu’habitante - ou locataire - de cette Planète, voilà qui influence forcément mon comportement dans le bon sens.

Mais attention : se sentir responsable ne veut pas dire se sentir coupable. Ma responsabilité dans l’état du monde et la direction qu’il prend ne me pèse pas sur la conscience.

Ma responsabilité est une boussole pour aiguiller mes choix, elle n’est pas un fardeau ni une pénitence.

La différence est essentielle : je n’agis pas pour alléger ma conscience, je fais des choix ayant pour horizon ce futur qu’il nous appartient tous et toutes de construire, de garantir aux suivant·es.

Si le syndic de copropriété s’en mêlait

Je ne suis pas naïve : l’appart de la coloc irait beaucoup mieux, beaucoup plus vite si les co-propriétaires avançaient l’argent pour qu’on y fasse enfin les travaux nécessaires.

En clair : si nos gouvernements planifiaient et finançaient la transition énergétique qui se fait attendre, et prévoyaient de rationaliser écologiquement les cycles de production-consommation, j’aurais pas besoin de choisir entre avoir chaud et acheter à manger (retour à la coloc !)

Mais je n’ai pas le luxe d’attendre que les planètes s’alignent : je vis dans cette coloc à 7 milliards d’habitant·es, et je ne peux pas la quitter au motif que les proprios sont irresponsables, et laissent la baraque se dégrader dangereusement.

J’ai pas non plus les moyens de mener le type de concertation vécue en colocation - et de toute façon, nous n’avons pas tou·tes les mêmes moyens à notre disposition.

Ale mam środki, aby nigdy nie tracić z oczu mojej części odpowiedzialności, a przede wszystkim nie zaniedbywać części, którą jestem w stanie wnieść.

A jeśli kosmici przyjdą odzyskać Ziemię, jestem gotów upuścić depozyt, jeśli użyją go do odświeżenia wszystkich przestrzeni, które rozbili poprzedni lokatorzy.

Wiem, że zadbają o to następujące osoby, bo już zaczęliśmy!

Nicolas Meyrieux na scenie
Nicolas Meyrieux jest właścicielem „La Barbe”, kanału YouTube służącego do popularyzacji politycznej, gospodarczej i społecznej.

Możesz go znaleźć na jego stronie na Facebooku, koncie na Twitterze, na Instagramie, a zwłaszcza na scenie w czwartki, piątki i soboty o 20:00 w Petit Palais des Glaces, do 30 czerwca!

Par ici pour choper tes places !

Popularne Wiadomości