- Zdjęcie ilustracyjne pochodzi z filmu Incepcja.

Zawsze czułam się inaczej; po pierwsze za to, że byłem bez chłopaka przez długi czas, po drugie dlatego, że musiałem się zmuszać, żeby się z nimi zobaczyć.

Myślałem, że, jak mi często mówiono, „wychodzę z idiotami”! Udało mi się nawet przekonać samego siebie, że nigdy nie zrobili nic złego ...

Aż pewnego dnia wyszedłem z bardzo miłym chłopcem. Był doskonały.

Para relacji ... która blokuje

Tyle że chociaż czułem się lepiej z tym chłopcem niż z poprzednimi, pytania, które sprawiły, że zerwałem z innymi, znów do mnie wracały…

Dlaczego kochałem ją tylko z dala ode mnie? Dlaczego nie mogłem położyć jego rąk na moich biodrach? Dlaczego tylko czułem, że sprawiam mu przyjemność, kiedy uprawialiśmy seks? Dlaczego potem poczułem się brudny, skoro nie robiłem nic złego? Dlaczego nie byłem zainteresowany rozmową o seksie z moimi koleżankami? Dlaczego nie chciałem podrapać Ryana Goslinga po plecach, tylko pójść z nim na lody?

Pojawiło się słowo: byłem aseksualny. To było jak wyzwolenie!

Nie zrozumiałem. Bardzo cierpiałem i sprawiłem, że mój towarzysz bardzo cierpiał, który nie wiedział, co zrobić, aby coś poczuć. Doszedłem do punktu, w którym myślałem o złamaniu ręki lub nogi i wylądowaniu w szpitalu, żeby uniknąć pójścia do niego… Co nie przeszkodziło mi w tym, że lubiłem spędzać czas z nim - tylko nie w łóżku.

Poza tym zdałem sobie sprawę, że do tej pory zawsze zakochiwałem się w niedostępnych chłopcach… tak jakby nieświadomie moje ciało chciało tylko być blisko tej osoby, bez romantycznego związku!

Zacząłem więc szukać informacji, oglądać filmy na YouTube, a nawet robić kilka głupich testów. W szczególności trafiłem na witrynę Aven, ten film lub ten (w języku angielskim).

Pojawiło się słowo: byłem aseksualny. To było jak wyzwolenie! Nie byłam już dziwną dziewczyną niezdolną do czucia, mogłam w końcu umieścić swoją orientację seksualną w małym pudełeczku (bo niestety wciąż jest!).

Co to jest aseksualność?

W końcu zrozumiałem, kim jestem, te wszystkie "dlaczego?" Zniknął i wszystko w końcu nabrało sensu. Byłem w stanie zrozumieć ten aspekt mnie.

Zrozumiałem, że będzie trudniej niż myślałem.

Nie czuję do nikogo pociągu seksualnego: nie robię tego dla wyznania wiary czy religii i nawet nie rozważam „robienia” czegokolwiek. To tylko ja - a przynajmniej część mnie.

Piękno lub atrakcyjność, jaką czuję do kogoś, nie pojawia się w jego ciele: tylko sposób myślenia i bycia jest „atrakcyjny”.

Zrozumiałem, dlaczego chłopak, którego lubiłem na pierwszy rzut oka iz którym wychodziłem, stawał się ciężarem, a nawet niepokojem, kiedy przychodziło do jego domu, do swojego pokoju. Nie „po prostu wpadłem na dupki”, nie „utknąłem”. Nie miałem złych doświadczeń, trudnego dzieciństwa ani znęcających się rodziców, tak jak mnie o to proszono.

Wiem, że to brzmi szalenie, ale po prostu nie potrzebuję seksu. Powiedziałbym nawet więcej: nie podoba mi się to. Nie lubisz brokułów? Cóż, dla mnie to „crac-crac”, jak powiedziałaby moja młodsza siostra (młodszej siostry nie mam, to pretekst, żeby użyć tego określenia).

Praktyczne, możesz mi powiedzieć! Cóż, nie tak bardzo w hiper-seksualizowanym społeczeństwie… i w parze.

Kiedy rozmawiałem o tym z moim chłopakiem, mając nadzieję na jakieś wsparcie, od razu zdałem sobie sprawę, że trudniej jest znaleźć kogoś, gdy jesteś aseksualny •… Odpowiedział „ na pewno jest na to lekarstwo, można to wyleczyć! „A nawet” można by się wysilić! ”. Zrozumiałem, że będzie trudniej niż myślałem.

Nasz związek nie trwał długo, ale nie żałowałem: jestem dumny z tego kim jestem i zgadzam się ze sobą.

Żyj w harmonii ze swoją aseksualnością

Minęły dwa lata, odkąd w końcu przekłułem ropień. Dziś mam 21 lat i mam dużo większe zaufanie do siebie. Spotkałem nawet aseksualistę Australijczyka, z którym odbyłem wspaniałą podróż po Europie. Bardzo mi pomógł zaakceptować siebie i jest jednym z moich najlepszych przyjaciół.

Nigdy nie byłam bardziej spełniona niż odkąd przyjąłem swoją aseksualność. Wiedzą o tym wszyscy moi przyjaciele, nawet niektórzy członkowie mojej rodziny, i zamierzam dalej o tym mówić, aby ujawnić tę nieseksualność, która dobrze istnieje.

Dobrze się bawię ! Nigdy tak dużo nie podróżowałam i nie robiłam totalnie szalonych rzeczy!

Mogę być w porządku z tym drugim, jednak przyjaciele nadal chcą mi „pomóc”, zmusić mnie do poznania chłopców, zmusić mnie do noszenia dekoltów, ponieważ „jesteś cholernie dobry, spójrz na tę wielką klatkę piersiową! " Ta torba na ziemniaki to bałagan! »« Wystaw się! " Dlaczego jesteś taki oziębły? Baw się dobrze, jesteś młody! „…

Ale ja dobrze się bawię! Nigdy tak dużo nie podróżowałam i nie robiłam totalnie szalonych rzeczy! Po prostu nie mamy tego samego pomysłu na „dobrą zabawę”.

Całe swoje młode życie chowałem w luźnych ubraniach, żeby nie przyciągać spojrzeń mężczyzn, ale nauczyłem się nosić to, co kocham, nie myśląc o innych, zrobiłem duży postęp. I wiem, że nie chcę przyciągać nikogo, kto nie jest aseksualny, a co dopiero go uwieść: chciałbym znaleźć kogoś takiego jak ja.

Zamierzam porozmawiać o tym aspekcie mnie z każdą nową osobą, która wkracza w moje życie: chcę, aby ludzie wiedzieli, czym jest aseksualność, ponieważ jest częścią mnie. Urodziłem się w ten sposób i czuję się dobrze ze sobą, odkąd siebie zrozumiałem.

Że kochają mnie takim, jakim jestem

Ale nie każdy chce to zrozumieć i chciałbym, żeby byli bardziej tolerancyjni… Że ludzie tacy jak moi przyjaciele przestaliby chcieć „tego, co najlepsze”, kiedy nie biorą pod uwagę tego, co naprawdę uszczęśliwia innych. . Chciałbym, żeby zapytali lub przynajmniej byli bardziej otwarci.

Nie zdają sobie sprawy, że próbując wyrazić swoją opinię, nie pomagają mi. Chciałbym, żeby przestali chcieć zadomowić się z pierwszym przybyszem, ponieważ „muszę być smutny sama”.

Dzisiaj chciałbym, żeby ludzie przestali mnie zmieniać i kochali mnie za to, kim jestem.

Popularne Wiadomości