Artykuł z 18 lutego 2021 r

W sierpniu odwiedziłem Europę dzięki wspaniałej rzeczy, jaką jest bilet Interrail Pass. Podczas mojej podróży zatrzymałem się w Krakowie, skąd mogłem dojechać autobusem do miejsca, którego nazwę wszyscy znamy, nie wiedząc, że jest to miasto: Birkenau.

Tego lata odwiedziłem Auschwitz, największy obóz koncentracyjny i zagłady na świecie. Historia napisana tego samego wieczoru, po destabilizującej wycieczce z przewodnikiem.

Wizyta w obozie Auschwitz

Dziś rano wsiedliśmy do autobusu. W recepcji muzeum spotykamy tłum ludzi wszystkich narodowości. Zmuszeni do czekania na wizytę po francusku, dopiero w południe spotykamy naszego uroczego polskiego przewodnika, który w naszych słuchawkach dyktuje regulamin obu obozów.

Rzeczywiście, z szacunku dla ludzi, którzy zginęli tutaj w obozie Auschwitz, i dla innych odwiedzających, wizyty odbywają się cichym głosem, w hełmie. Dzięki temu każdy może zdjąć swój sprzęt i odwiedzić w ciszy lub odizolować się od grupy, ciesząc się wyjaśnieniami.

Najpierw odwiedzamy Auschwitz , gdzie znajduje się szpital, więzienie i kilka innych baraków, które zostały przekształcone w muzea. Na ścianach każdego pokoju widzimy zdjęcia zatrzymanych w momencie ich przybycia, a następnie w Wyzwoleniu, ubrania, mapy, zdjęcia objaśnione przez naszego przewodnika.

Wyróżni mnie jedno zdjęcie: polskiego więźnia politycznego pozującego z podniesioną głową przed murem, jedynego w swojej grupie, który nie pocił się biedą i strachem. Godność w obliczu śmierci, która przywraca mu człowieczeństwo, pomimo bestializacji, której jest ofiarą fizyczną i moralną.

Podczas dwugodzinnej wizyty nasza przewodniczka, łagodna nauczycielka, która odwiedza ją w wolnym czasie, opisze aż jedenaście różnych sposobów umierania.

W mojej głowie pozostają liczby dotyczące obozu: 1,4 miliona zabitych, 69 tysięcy Żydów z Francji i 690 w pociągu z Oslo. Liczby są tak ogromne, że moja wyobraźnia jest przytłoczona. Jak mogłaby nie być?

Zdaję sobie z tego sprawę dopiero wtedy, gdy odwiedzamy ostatni blok, na którym piętrzą się setki i tysiące okularów, butów, walizek, szczoteczek do zębów, pudełek pasty do butów zabranych mężczyznom i kobietom wysiadającym z pociągu. Są nawet protezy, drewniane nogi czy słoiczek kremu Nivea.

Dalej najbardziej szokujący pokój, w którym wielu traci środki. Trzy tony włosów usunięte ze zwłok, gdy opuszczali komorę gazową, aby sprzedać je do fabryki koców.

Trzy tony włosów. Weranda mojego domu nie mogła pomieścić ich wszystkich. A za każdym pasmem kobieta, nastolatka, brunetka lub blondynka, Żydówka, chrześcijanka, komunista, kapitalista, Cyganka, bogata lub biedna, wyjątkowa.

Jak działał obóz koncentracyjny Auschwitz Birkenau

Po przerwie spotykamy przewodnika przed wahadłowcem, który zabiera nas do Auschwitz II Birkenau.

Po drodze idziemy wzdłuż torów kolejowych, po których mijały tysiące ludzi i na które nikt nie wróci.

Ten „Absolute Terminus” przypomina mi starą piosenkę. (Tak, to Jean Ferrat i tak, instrument jest zgniły, ale te teksty zasługują na trochę uwagi)

Po przybyciu do Birkenau wchodzimy jedynymi drzwiami, tymi, przez które przejeżdżały pociągi.

Oprócz torów widzimy tylko bramy zwieńczone drutem kolczastym i kominy wokół nas. Setki kominów wyłaniających się z pól. To jedyne pozostałości po większości drewnianych baraków, starych stajni przywiezionych z Niemiec, w których więźniowie spali i mieszkali. Tylko garstka nadal stoi.

Tam przewodnik poświęca czas na wyjaśnienie nam, jak nie interweniować sąsiednich mieszkańców i rządy, usprawiedliwiając się bez oskarżania. Trafnie przywołuje współpracę, strach, odmowę wiary i doświadczenia Milgrama.

To wrażliwa i inteligentna kobieta, która wypowiada się z szacunkiem w miejscu, które uważa za cmentarz.

W latrynach, miejscu śmierci (choroba, ludzie zbyt słabi wpadający do dołów, zapachy) i miejscu nadziei (organizacja barteru w tych rzadkich chwilach bez opieki), opowiada nam o ucieczce i odporność. Sprawiedliwi, Irena Sendlerowa i 2500 dzieci, które uratowała.

Wreszcie, przed ruinami komory gazowej nr 5, tłumaczy nam trudność utrzymania tego miejsca w stanie spoczynku, na jaki zasługują ofiary, bez przeszkadzania obecnym pokoleniom w zapamiętaniu.

Muzeum zdecydowało się na swobodny dostęp do miejsc, zdjęć i obiektów „świadków”, unikając „muzeum horroru”, które wzbudziłoby niezdrową ciekawość.

Dlatego nie widzimy zdjęć zmarłych, nie wspomina się o różnych „recyklingach” ludzkiego ciała (poza włosami), a komory gazowe nie są częścią wizyty.

Ze łzami w oczach słuchałem jej, jak mówi, że tylko sumienie każdego może uniknąć horroru i że łatwo byłoby winić ludność czasu, zapominając, że ucisk ludów nie przestał istnieć, przywołując Tutsi, Afgańczyków, przypominając, że Polska jest wolna dopiero od 20 lat.

Człowiek i kat, podwójne oblicze Auschwitz

Być tutaj, przejść się przez te pokoje, w których setki ludzi zabito środkami owadobójczymi , zobaczyć mury egzekucji, zeznania upokorzeń, cele kar, zdjęcia arbitralnego sortowania i masowego wysiedlenia (czy to pociąg SNCF, który tu widzę, wyrzucający fale ludzi przybywających z Paryża w celu zmasakrowania?).

To wszystko jest wciągające. Prowadzi to do świadomości, że człowiek może zostać katem, że nikt nie jest bezpieczny, aby pewnego dnia zostać katem .

Bo kim jest Człowiek między tym, który mieszka w stajni, ma wytatuowaną liczbę na ramieniu, niosąc gruz przez cały dzień, a tym, który nie odżywia dzieci, aby obserwować uszkodzenia ich organów wewnętrznych?

Kiedy wracam do autobusu, jest już 16:00. Na próżno staram się słuchać muzyki: kiedy zwracam uwagę na tekst, zbyt wiele piosenek wydaje mi się daremnych.

Nie czuję traumy ani zdenerwowania, po prostu czuję, że nigdy nie zapomnę twarzy tego godnego mężczyzny w jego pasiastej piżamie. Czuję pełną świadomość zwierzęcości Człowieka. Oczywiście ta myśl z czasem zniknie, ale myślę, że widok Auschwitz uczynił mnie na zawsze trochę bardziej ludzkim .

Popularne Wiadomości

Biżuteria Etsy: zakupy mody francuskich projektantów

Ładna biżuteria, na Etsy znajdziesz jej mnóstwo. Oto kilka wybranych spośród trzech francuskich projektantów, które zachwycą fanów zakupów. Ponadto Etsy i mademoisell oferują dwie karty podarunkowe o wartości 100 € do wykorzystania na całej stronie!…