Artykuł pierwotnie opublikowany 13 sierpnia 2021 r

Myślę, że jestem jedną z nielicznych osób, które mogą powiedzieć, że widzieli miłość od pierwszego wejrzenia w oczach ukochanej osoby.

Nasza historia jest godna filmu cul-cul la praline, przyznaję. Znamy się od 8 lat, a jesteśmy razem dopiero od 6 miesięcy .

Moja pierwsza miłość złamała mi serce

Po raz pierwszy go spotkałem, chodziłem do piątej klasy w Orleanie.

Nie pamiętam dokładnie, kiedy zakochałem się w nim w tym roku szkolnym, ale wyraźnie pamiętam spocone ręce, kiedy do mnie mówił, supły w moim żołądku i niesamowite szczęście, że zwróciłem jego uwagę i miałem uśmiech od niego.

Byłem w nim zakochany , widać było, wszyscy o tym wiedzieli i on też. Napisałem do niego ładny list miłosny, który przeczytał, a on podszedł i powiedział mi niezręcznie, że to nie jest odwzajemnienie… Patrząc z boku na moich „przyjaciół”, którzy nas szpiegują.

Przyjaciele mówili, że są „popularni” i wobec których przyznał się później, że są ostrożni. Bał się, że ta deklaracja miłości to zakład, żart… I przez tę nieufność złamało mi serce.

Przełknąłem łzy i zbliżał się koniec roku, wkrótce przeniosłem się do Bretanii z powodu pracy ojca. Poprosiłem o uścisk na pożegnanie, który nigdy się nie wydarzył ...

Poruszyłem się ze smakiem żalu w ustach.

Nigdy o nim nie słyszałem . Czas minął, dorastałem z nieufnością do deklarowania swojej miłości ze strachu przed odrzuceniem i złamanym sercem oraz z tym strachem, że nigdy nie znajdę kochanka.

Moje niepowodzenia w miłości

Kiedy miałem 16 lat, związałem się z chłopcem, którego wszyscy kochali na podstawie manipulacji z jego strony ... Związek, który przez prawie rok okazał się brutalny i niszczycielski przez prawie rok, na darmo. Ponieważ nigdy tego nie lubiłem.

Potem byłam w dalekim związku z dziewczyną, która kochała mnie namiętnie i która wspierała mnie w tej fazie odbudowy. Ale nigdy nie czułem braku jej nieobecności ani tak silnej miłości, jaką mogłaby mieć do mnie.

Zostaliśmy razem, dopóki nie wyjechałem do Paryża, aby uczyć się w liceum. Nasza historia zakończyła się moim pragnieniem, aby już dłużej jej nie cierpieć, aby nie móc jej dać tyle, ile ona dała mi.

Pozostaliśmy w dobrych stosunkach i dziś jest to wspaniały przyjaciel, który cieszył się z mojego powodu, gdy nawiązałem związek z chłopakiem, którego poznałem w aplikacji randkowej.

Bardzo miły, bardzo interesujący… Polubiłem go, ale miłość szybko zniknęła, gdy nasze oczekiwania wobec pary zmieniły się . Cierpiałem z tego powodu.

A potem pojawiło się w moich powiadomieniach na Facebooku. Mu. Ta pierwsza miłość młodości zniknęła 8 lat temu.

W dniu, w którym ponownie zobaczyłem moją pierwszą miłość

Rozmawialiśmy i widzieliśmy się. Na pierwszy rzut oka atmosfera była dziwna, nostalgiczna za przeszłością i wyznaniami miłości, która rzeczywiście została odwzajemniona. Ręce, które ocierają się o siebie bez chęci, coś w rodzaju przyciągania do siebie .

Po tym pierwszym spotkaniu każdego dnia pozostajemy w kontakcie i rozmawiamy ze sobą. Częściej z nim rozmawiam niż z własnym chłopakiem i widuję go co tydzień.

Każde spotkanie i każdy wieczór jest wyjątkowy, pełen śmiechu, współudziału i intensywnego spojrzenia ...

Pewnego dnia zabiera mnie do perfumerii, abym mógł podzielić się z nim moją pasją do perfum i ich zapachowymi historiami.

Jest ciemno z powodu zimy, atmosfera jest elektryzująca, nasze ciała szukają siebie nawzajem bez zrozumienia , nasze oczy nigdy nie puszczają, a moment wydaje się zamrożony w kamieniu, kiedy wręczam mu zapach perfum z tym, którego Noszę.

Proszę ją, aby zamknęła oczy i wysłuchała historii tych perfum, ich niemal literackiej kompozycji, tak jasnej i precyzyjnej. A kiedy ponownie otwiera oczy, nasze spojrzenia się spotykają, a jego oczy zaczynają świecić potężną, słoneczną iskrą .

Błysk minął. Błysk miłości, byłem w jego oczach wyjątkowy, jedyny w tym sklepie, w tym mieście i na tym świecie. Wydawało się, że nic już nie ma znaczenia i żaden dźwięk do nas nie dotarł.

Wyglądało na to, że Kupidyn minął, strzała w serce, dreszcze na karku i guz w brzuchu po mojej stronie: jak mogłem tak żyć, będąc z kimś innym?

Mój pierwszy pocałunek z mężczyzną mojego życia

Próbowałem przypisać to wyłącznie przyciąganiu fizycznemu. Miesiąc mi zajęło opuszczenie osoby, z którą byłam, aby w końcu dojść do siebie: byłam na niego zła, że ​​nie był moją ukochaną z dzieciństwa.

10 dni po tym rozstaniu zaprosiłem go do siebie ze względu na „czas podróży”.

Wieczór był znakomity, śmiech wiele, wsunęliśmy pod koc, żeby obejrzeć film… Ciemność zapraszająca do uścisków i zwierzeń, miałam prawo do najpiękniejszego wyznania miłości .

Ten pierwszy pocałunek, który brzmiał jak „wreszcie”, jakby jego usta były od dawna przy moich. To było tak, jakbyśmy nigdy się nie zostawili. Moje miejsce było przeciwko niemu, a jego przeciwko mnie.

Niemal od razu pomyślałem o legendzie o czerwonej nici. Według legendy istnieje nieuchwytna nić losu, która łączy dwoje ludzi stworzonych do bycia razem. Ci, którzy są połączeni, są połączeni niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności ...

Nikt nigdy za mną nie tęsknił, nigdy nie dał mi tylu motyli w żołądku, nigdy tak bardzo mnie nie wspierał. I naprawdę myślę, że jest mężczyzną mojego życia, to oczywisty fakt, głęboko we mnie zakorzeniony .

Mój ukochany i moje największe wsparcie

Ale poza romantyczną stroną naszej historii, on jest przede wszystkim mężczyzną, który wspiera moje zawodowe ambicje, moje środowiskowe i feministyczne postulaty. Lubi moją hałaśliwą i niepokojącą stronę, moje samotne i zdeterminowane aspiracje.

I po raz pierwszy czuję się wspierany i nie powstrzymywany . Jestem kim jestem i kim chcę być u jego boku. Tak mnie kocha, jako kobietę zdeterminowaną i buntowniczą wobec tego, czego się ode mnie oczekuje.

Pomyślałem, że to niemożliwe, pomyślałem, że moje zaangażowanie jest zbyt silne, by mężczyzna mógł mnie zaakceptować, nie starając się uczynić mnie bardziej dyskretnym, albo żeby uznał mnie za „nudnego”.

Ostatecznie prawdziwa miłość jest taka: pozwalać ludziom być tym, kim są i kochać ich, nie chcąc ich zmieniać .

Ale przede wszystkim wspierajcie ich i pozwólcie im burzyć się w swoich bitwach. Nawet wtedy, gdy większość się nie zgadza i nie rozumie, a zwłaszcza w takich przypadkach.

Zacząłem wierzyć w jakąś formę przeznaczenia, ale przede wszystkim w prawdziwą i szczerą miłość.

Popularne Wiadomości

Relatywizuj swoje problemy wyrokiem na mocz

Wydaje się, że egzystencja z tobą bawi się, skoro suma twoich problemów jest równa 1324? To jest refleksja na temat moczu, która prawdopodobnie zmieni twój pogląd na sprawy.…