W całkowitym odosobnieniu związanym z koronawirusem odkryłam, że jestem w ciąży. Nie chciałam nosić tej ciąży do terminu porodu, podobnie jak mój chłopak, z powodów, które zależą od nas.

Zajdź w ciążę przez przypadek i idź do mojego lekarza

Patrzę na ten mały dodatek z testu ciążowego i tam jest mała panika.

Następnego ranka (jest piątek) dzwonię do lekarza prowadzącego, który śledzi mnie od 10 roku życia. Wpadam na jej następcę, ale ufam swojemu lekarzowi, a co za tym idzie ludziom, z którymi się kojarzy.

Wchodzę do gabinetu, który dobrze znam, zastępcą jest młoda kobieta, której nigdy wcześniej nie widziałem, ale ładnie wygląda. Siadam i podaję powód wizyty:

- Mam problem, jestem w ciąży.
- Dobra robota.

Po tych trzech słowach już czuję, jak drży mi pewność siebie.

Zaniepokojony, od razu czuję potrzebę usprawiedliwienia się: szczegółowo wyjaśniam swoją sytuację, jak to się stało. W tym samym czasie, gdy opowiadam swoją historię od A do Z, ogarnia mnie emocja i wybucham płaczem .

Ton lekarza złagodniał.

Zaczyna mnie uspokajać, poza tym, że jej przemówienie ma mi raczej wytłumaczyć, że ciąża w moim wieku jest bezpieczna, że ​​posiadanie dziecka jest cudowną rzeczą, że ciąża przez chwilę się nie pojawi. w każdym razie (mam szczególne relacje z rodzicami i będąc z nimi zamkniętym, nie chciałem, aby się dowiedziały).

Zdając sobie sprawę, że prawdopodobnie zaszło nieporozumienie, przerywam mu, wyjaśniając, że tak naprawdę nie chcę go zatrzymać. Zmiana twojego radykała!

- Ani ja, ani twój zwykły lekarz nie akceptujemy tego rodzaju praktyk. Jestem na całe życie.

Stamtąd słucham, jak wychodzą z niego wszystkie typowe zdania dyskursu antyaborcyjnego , niedowierzające.

Wśród fragmentów, które zrobiły na mnie wrażenie, pamiętam „to jest małe dziecko, które jest w tobie” (w momencie wizyty byłam najwyżej 3 tygodnie w ciąży). „Studia to nie problem”.

I oczywiście fakt, że opinia mojego partnera jest bardzo, bardzo ważna, wręcz niezbędna. Pamiętam, że mocno nalegała na to, czy go ostrzegałem, jakimi sposobami, twierdząc, że muszę do niego zadzwonić, ponieważ być może nie rozumiał dobrze sytuacji, a przecież to było też jej dzieckiem.

Zwróć jednak uwagę, że kwestia opinii mojej partnerki nie została podniesiona, kiedy wciąż myślała, że ​​będę kontynuować ciążę ...

Nie zareagowałam na mojego antyaborcyjnego lekarza

Może czytając to zeznanie, mówisz sobie: „gdybym był w jej sytuacji, to cholernie bym oznaczył tego lekarza”. W każdym razie na twoim miejscu pewnie bym tak pomyślał.

Ale co dziwne, tak naprawdę nie zareagowałem, po prostu zapytałem, czy mogę iść . Trwożnie. Nawet haniebnie. Wyszedłem z biura, zadzwoniłem do swojego chłopaka, żeby wszystko mu opowiedzieć.

Od razu się zdenerwował, ale ja zostałem w szoku. Znowu płakałem. Tak naprawdę nie wiedziałem, co robić, polegałem na moim lekarzu, aby mnie uspokoił, zorientował mnie, a nie sprawił, że poczułem się winny.

Myślę, że właściwie nie spodziewałem się, że to mi się przydarzy. Miałem przed sobą pracownika służby zdrowia, młodą kobietę, której byłem gotów poświęcić całą swoją pewność siebie, w znajomym otoczeniu ...

Krótko mówiąc, nie byłem w odległym zeznaniu Mademoisell, w którym dowiaduję się, że brzydki lekarz chciał zmanipulować kobietę, aby dostosowała jej życiowe wybory do własnych ideologicznych oczekiwań.

Naprawdę pomyślałem, że w końcu moje szanse na znalezienie się w tego rodzaju sytuacji we Francji w 2021 roku były nieskończenie małe, jeśli nie wręcz zerowe .

Stan mojego umysłu po wizycie u lekarza antyaborcyjnego

Lekarz nadal podał mi numer sąsiednich stanów nagłych ginekologicznych, z którymi powinienem był skontaktować się bezpośrednio, ponieważ jest to jedyne miejsce w moim regionie, w którym można dokonać aborcji (nawet jeśli jest to tylko aborcja medyczna).

Ale zrobiła to przede wszystkim dlatego, że zobowiązuje ją do tego prawo przeciwko utrudnianiu prawa do aborcji.

Prawo przeciwko utrudnianiu aborcji

Artykuł L. 2223-2 kodeksu zdrowia publicznego stanowi, że:

„Podlega karze 2 lat pozbawienia wolności i grzywnie w wysokości 30 000 euro za zapobieganie lub usiłowanie zapobiegania praktykowaniu lub dowiadywaniu się o dobrowolnym przerwaniu ciąży lub wcześniejszych czynach przewidzianych w artykułach L. . 2212-3 do L. 2212-8 jakimikolwiek środkami, w tym elektronicznymi lub online, w szczególności poprzez rozpowszechnianie lub przesyłanie zarzutów lub wskazówek, które mogą celowo wprowadzać w błąd, w celu odstraszającym, na temat cech lub konsekwencji medycznych dobrowolnego przerwania ciąży:

  1. Albo przez zakłócanie dostępu do placówek, o których mowa w art. L. 2212-2, swobodnego przepływu osób w tych placówkach lub warunków pracy personelu medycznego i niemedycznego;
  2. Wywierając presję moralną i psychologiczną, grożąc lub zastraszając osoby poszukujące informacji o dobrowolnym przerwaniu ciąży, personel medyczny i niemedyczny pracujący w placówkach wymienionych w tym samym artykule L. 2212-2, kobiety, które przybyły w celu dobrowolnego przerwania ciąży lub bliskich im osób. "

Należy zwrócić uwagę, że ustawa ta jest przedmiotem dwóch zastrzeżeń Rady Konstytucyjnej, dotyczących ryzyka naruszenia wolności wypowiedzi i komunikacji .

Pierwszy :

„Zwykłe rozpowszechnianie informacji przeznaczonych dla nieokreślonej publiczności na jakimkolwiek nośniku, w szczególności w witrynie komunikacji internetowej, nie może być traktowane jako presja, groźby lub akty zastraszania. "

Drugi :

„Przestępstwo (…) może być stwierdzone tylko pod dwoma warunkami: wymagana jest informacja, a nie opinia; że informacje te odnoszą się do warunków, w jakich dokonuje się aborcji lub jej konsekwencji, oraz że są one udzielane przez osobę posiadającą lub twierdzącą, że posiada kompetencje w tej sprawie. "

Lekarz też się nie poddał, bo kilka dni później odebrałem telefon komórkowy. Ponieważ był to nieznany numer, przekazałem połączenie do poczty głosowej.

Z trudem skontaktowała się ze mną ponownie, przyznaje w swojej wiadomości, że dużo myślała o mojej sytuacji i wraca do mnie, aby polecić numer wsparcia „w posiadaniu bardzo dobrych ludzi, którzy nie oceniają” .

Widząc jego przemówienie, nabrałem podejrzeń i najpierw poszedłem do Google po ten numer.

I tutaj, bez większego zdziwienia, chodzi o liczbę zarządzaną przez wolontariuszy ze stowarzyszenia zasadniczo antyaborcyjnego, u początków strony SOS bébé ...

Strona mówi sama za siebie: jest kopalnią zacofanych pomysłów, propagandy i dezinformacji, która przedstawia się jako źródło pomocy dla osób dotkniętych niechcianą ciążą.

Co pamiętam z wizyty u mojego lekarza antyaborcyjnego

Jeśli jest jedna rzecz, którą to doświadczenie pozwoliło mi zrozumieć, to to, że dostęp do aborcji nigdy nie będzie w pełni nabytym prawem .

Otoczony ludźmi, z którymi podzielam te same opinie, zwłaszcza na temat feminizmu, antyseksizmu i prawa kobiet do dysponowania ciałem, praktycznie zapomniałem o istnieniu antyaborcji, zdegradowanej do odległa stereotypowa koncepcja mniejszości i fundamentalistów.

Jednak walka z aborcją wciąż trwa, a nawet się organizuje.

Widzieliśmy to kilka lat temu w szczególności w ruchu „Ocalonych”. Strony internetowe, które dezinformują i zastraszają młode kobiety w niebezpieczeństwie, są nadal aktywne i bardzo dobrze przywoływane przez Google.

Ruch Ocalałych

Ruch antyaborcyjny „Ocalonych” składa się w większości z dwudziestokilkuletniej młodzieży i twierdzi, że jest apolityczny i religijny.

Zrodziło się z ich pomysłu, że przy 220 000 aborcji rocznie we Francji każda urodzona osoba mogłaby zostać poddana aborcji.

Dlatego mówią o zespole osoby, która przeżyła, jako o cierpieniu i uważają się za „osoby, które przeżyły aborcję”.

4 czerwca 2021 roku Ocalali wyrobili sobie markę swoim happeningiem w Paryżu. Widzieliśmy ich w kilku filmach i wywiadach; na szczęście ich księżycowy argument w większości zdyskredytował ich.

Miałem szczęście, że miałem świtę, która mnie wspierała, zwłaszcza moją siostrę i mojego chłopaka (których rodzice również są przeciwni aborcji, czego nauczyliśmy się podczas tego nieszczęścia).

Dla tych czytelników, którzy mogą być w moim przypadku i którzy czują się w trudnej sytuacji, zamiast tego przejdź do bezpłatnego numeru „Seksualności, antykoncepcja, aborcja” Planowania Rodziny pod numerem 0800 08 11 11, dostępnym od 9:00 do 20:00 od poniedziałku do soboty .

Słuchacze będą mogli doradzić i uspokoić. Z drugiej strony unikaj za wszelką cenę fałszywych i wojujących stron, takich jak SOS bébé, IVG.net czy Ecouteivg.org.

I nawet jeśli lekarz wygłasza uwagi zorientowane na ideologię, pamiętaj, że aborcja to przede wszystkim TWÓJ wybór . A co najważniejsze, cokolwiek zdecydujesz, nie będzie się czego wstydzić ani sprzeciwiać.

Lekarze, aborcja i klauzula sumienia

We Francji lekarze mają możliwość odmówienia praktyki leczniczej: jest to klauzula sumienia .

Jak przypomina Krajowa Rada Orderu Lekarzy w raporcie z 2021 roku:

„Klauzula sumienia to (…) prawo do odmowy wykonania czynności medycznej, na którą zezwala prawo, ale która (lekarz) uważa za sprzeczną z własnymi przekonaniami osobistymi, zawodowymi lub etycznymi. "

Klauzula ta ma zastosowanie do każdej czynności medycznej, ale istnieją trzy rodzaje czynów objęte dodatkowymi, szczegółowymi klauzulami sumienia:

  • badania zarodków i komórek macierzystych
  • sterylizacja antykoncepcyjna
  • dobrowolne przerwanie ciąży (aborcja).

Jednak nawet jeśli kodeks zdrowia publicznego wskazuje, że „od lekarza nigdy nie wymaga się wykonania aborcji”, to określa również, że musi on „natychmiast podać nazwiska lekarzy”, którzy mogą przeprowadzić interwencję .

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o klauzuli sumienia i związanej z nią debacie, możesz zapoznać się z artykułem Esther Czy powinniśmy usunąć klauzulę sumienia, aby zagwarantować prawo do aborcji?

Popularne Wiadomości